Przemoc seksualna wśród uczniów – zjawisko tabu

Opracowała: Natalia Jurkiewicz, 24.04.2023 Poprzednia część artykułu pt. Przemoc rówieśnicza – próba zdefiniowania problemu w polskiej szkole skupiała się na ogólnych zagadnieniach związanych ze zjawiskiem przemocy w placówkach oświatowych. Uczniowie, niezależnie od wieku, potrafią krzywdzić na wiele sposobów – przemoc rówieśnicza przyjmuje najczęściej formę fizyczną, werbalną oraz relacyjną/psychiczną. Bardzo mało wiadomo o zjawisku rówieśniczej przemocy seksualnej, a do takiej również dochodzi w szkołach. Zdarza się także, że uczniowie przebywający na terenie placówki oświatowej są narażeni na ataki o charakterze seksualnym ze strony osób dorosłych.

Przemoc seksualna skierowana jest nie tylko wobec płci przeciwnej, ale również wzajemnie w ramach przedstawicieli danej płci. Zjawisko to w relacjach grupowych czy rówieśniczych wśród nieletnich jest w Polsce słabo rozpoznane – oficjalne statystyki, analizy problemu czy raporty odnoszące się do konkretnych grup wiekowych są bardzo skąpe. Wynikać to może z faktu, że o seksualności nieletnich w naszym kraju mówi się niewiele albo wcale. Dzieci uczone są od najmłodszych lat milczenia w tychże kwestiach, a te, które padają ofiarami przemocy seksualnej ze strony rówieśników, nie zgłaszają się po pomoc.

Podobnie jednak jak w przypadku problemów definicyjnych zjawiska przemocy rówieśniczej, tak i w tym obszarze występuje wiele niejasności i brak jednolitej definicji przemocy seksualnej w relacjach rówieśniczych. W polskim i międzynarodowym prawie istnieje wiele aktów nawiązujących do przemocy seksualnej. W celu ujednolicenia terminów używanych w tekście poniżej wyjaśniono niektóre z nich.

Przemoc seksualna jest pojęciem bardzo szerokim i obejmuje każdy rodzaj zachowań, których skutkiem jest niechciany kontakt w sferze seksualnej. Autor zachowań o charakterze przemocy seksualnej może stosować różne jej formy – werbalną, fizyczną i pozawerbalną. Bardzo ważny, z punktu widzenia określania szkodliwości zjawiska, jest fakt, że adresat danej formy zachowania nie wyraża na nie zgody lub nie jest w stanie jej świadomie wyrazić. Werbalna, fizyczna czy pozawerbalna forma aktywności seksualnej, na którą nie wyraża zgody druga osoba, jest napastowaniem seksualnym (lub molestowaniem, zgodnie z Kodeksem pracy, dalej: kp), nadużyciem lub gwałtem.

Molestowanie seksualne czy napastowanie? Kłopoty w definiowaniu zjawiska przemocy seksualnej w relacjach osób nieletnich, jak wspomniano wcześniej, zaczynają się już na poziomie terminów. Molestowanie seksualne, zgodnie z definicją zamieszczoną w kp, to „każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika, w szczególności stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery; na zachowanie to mogą się składać fizyczne, werbalne lub pozawerbalne elementy”[1]. Założenia definicji wskazują jednoznaczne, że tyczy się ona nadużyć w środowisku miejsca pracy i relacji przełożony – pracownik czy między współpracownikami. Media używają w przekazach terminu „molestowanie seksualne” w celu opisywania przestępstw seksualnych dorosłych na dzieciach[2], które w opinii publicznej stanowią jedne z najbardziej obrzydliwych zbrodni. Osoby dopuszczające się molestowania seksualnego mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej na gruncie przepisów Kodeksu karnego (dalej: kk)[3].

Jak odnieść się do zjawiska przemocy seksualnej w relacjach między nieletnimi uczniami polskich szkół? Termin molestowania seksualnego opisuje ramy zjawiska – odnoszenie się do płci, naruszanie godności, kreowanie zastraszającej, wrogiej, poniżającej atmosfery, upokarzanie i uwłaczanie ofierze poprzez podejmowanie werbalnej, pozawerbalnej czy fizycznej aktywności. Dzieci i nastolatki nie funkcjonują jednak w zhierarchizowanej strukturze zależności pracowniczych, tworząc swobodnie formujące się grupy, w których dochodzi do zachowań nacechowanych przemocą seksualną. Większość z nich nie wypełnia definicji prawnej molestowania seksualnego, stąd eksperci nazywają je częściej napastowaniem seksualnym.

Jakie zachowania o charakterze seksualnym można określić jako napastowanie? Za niepożądane należy uznać każde zachowanie odnoszące się do płci, które:

  • jest nieakceptowane przez osobę, do której się odnosi;
  • nie jest oczekiwane oraz inicjowane przez adresata tych zachowań, a autor zachowań nie jest do nich w żaden sposób zachęcany;
  • uznawane jest za przykre, nieprzyjemne czy dyskomfortowe dla osoby, do której jest kierowane.

Komunikaty i aktywności o charakterze napastowania seksualnego mogą być adresowane bezpośrednio do konkretnej osoby lub ogółu przedstawicieli danej płci. Na szkolnych korytarzach i innych miejscach, w których funkcjonuje młodzież, często słychać wulgarne żarty, obelżywe określenia odnoszące się do płci, komentarze na temat intymnych części ciała. Za pomocą komunikatorów internetowych rozpowszechniane są fałszywe treści o tematyce seksualnej na czyjś temat, wysyłane są wulgarne wiadomości, za pomocą edytorów grafiki tworzy się obraźliwe memy, fotomontaże, filmy itp. Młodzi ludzie nie mają oporu przed podjęciem próby zdjęcia z rówieśnika części odzieży czy naruszania sfery osobistej przez szczypanie, ocieranie się, niechciane łaskotanie, napieranie w wąskich przejściach itp. Pamiętać należy, że nie każdy nacechowany seksualnie komunikat słowny, podjęta aktywność czy inna forma wyrazu, których autorami są uczniowie, będą napastowaniem seksualnym! Można o nim mówić dopiero wtedy, kiedy zachowania te są nieakceptowane, przykre i nieprzyjemne dla odbiorcy, negatywnie wpływając na jego czy jej dobrostan psychiczny i możliwości dalszego harmonijnego rozwoju.

Dlaczego tak mało mówi się o znaczeniu przemocy o charakterze seksualnym, do której na co dzień dochodzi zarówno w murach placówek oświatowych, jak i poza nimi? Dorośli, zarówno nauczyciele, jak i rodzice, alarmujące zachowania nazywają często naturalnymi elementami formowania się relacji między chłopcami a dziewczynkami lub w ramach danej płci. Czy funkcjonujące w mowie potocznej powiedzenie: „Kto się czubi, ten się lubi”, ma odniesienie do komentowania przez rówieśników widocznych efektów procesów dojrzewania, orientacji seksualnej czy wyglądu fizycznego, najczęściej w wulgarny i krzywdzący sposób czy rażącego naruszania godności osobistej? Brak jawnego sprzeciwu wobec przemocy seksualnej w grupach rówieśniczych jest przyzwoleniem na jej coraz bardziej skrajne formy! Brak świadomości form zjawiska powoduje, że nie wiemy, w obliczu których zachowań należy powiedzieć: STOP!, w jaki sposób rozmawiać z adresatem i odbiorcą zachowań przemocowych z podtekstem seksualnym.

Przemoc o charakterze seksualnym, jeśli zostanie zgłoszona przez ofiarę, jest często interpretowana przez osoby dorosłe w niewłaściwy sposób – nauczyciele czy rodzice mogą niedowierzać, że młode osoby są zdolne do określonych zachowań, nie wiedzą, jak zareagować, więc starają się zbagatelizować problem lub, co gorsza, przeobrazić go w żart! Wyobraźmy sobie sytuację: trzynastoletnia dziewczyna, zgłasza nauczycielce, że kolega z klasy uporczywie ją zaczepia, ciągnie za włosy i komentuje na forum wygląd jej piersi i pośladków. Nauczycielka może zareagować na wiele sposobów – zgłosić sprawę szkolnemu psychologowi czy pedagogowi, podjąć próbę zaobserwowania zjawiska oraz porozmawiać z autorem/autorką niepożądanych zachowań o ich szkodliwości, ale może też powiedzieć: „Powinnaś się cieszyć! Podobasz mu się!”. W przypadku ostatniej możliwości – osoba doświadczająca zachowań przemocowych o podtekście seksualnym uzna, że kolejne zgłaszanie niepożądanych zachowań jest działaniem pozbawionym sensu, a w najgorszym przypadku – że jest im współwinna.

Przemoc rówieśnicza o charakterze seksualnym występowała i wciąż występuje w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych w Polsce i na całym świecie. W naszym kraju obszar ten owiany jest klątwą milczenia, ponieważ obszar seksualności, szczególnie dzieci i nastolatków, stanowi temat tabu. Kwestia edukacji seksualnej w polskich szkołach to obszar na osobne rozważania, podobnie jak społeczny kontekst wychowywania dziewcząt i chłopców. Poniżej przedstawiono kilka przykładów molestowania seksualnego, które wydarzyły się na przestrzeni lat w polskiej przestrzeni oświatowej. Kogo – sprawców, ich rodziców, nauczycieli, decydentów – należy obarczyć winą za zaniedbania w sferze rozwoju świadomości seksualnej, która może być przyczyną wielu niepożądanych zachowań wśród uczniów?

Pierwszym przykładem przemocy rówieśniczej o charakterze seksualnym jest niestety tragiczny przypadek z 20 października 2006 roku, który wydarzył się w Gdańsku. W szkolnej klasie pięcioro chłopców częściowo pozbawiło odzieży czternastoletnią Anię. Chłopcy dotykali dziewczynę po pośladkach, niektórzy symulowali czynności seksualne, a całe zajście zarejestrowano prawdopodobnie przy użyciu telefonu komórkowego. Kolejnego dnia Ania powiesiła się w swoim domu na skakance[4]. Dziewczyna już wcześniej miała podejmować nieudane próby odebrania sobie życia, określana była jako wrażliwa, co wiadomo jednak tylko z doniesień prasowych[5].

W 2017 roku, matka upośledzonej w stopniu lekkim jedenastoletniej uczennicy jednej z szkół specjalnych w Gorzowie Wielkopolskim, zauważyła krew na jej bieliźnie[6]. Z relacji córki wynikało, że piętnastoletni kolega miał odbyć z nią w trakcie przerwy, pod schodami na szkolnym korytarzu, stosunek seksualny. Dziewczynka miała regularnie odbywać stosunki płciowe, co zostało stwierdzone przez lekarza ginekologa w trakcie szpitalnej obdukcji. Matka dziewczynki powiedziała: „Spytałam jej, kiedy pierwszy raz to się wydarzyło. Odpowiedziała, że w toalecie, w szkole, na przerwie – mówi mama i dodaje: – W tym wszystkim nie są winni ci chłopcy. Zawiniła szkoła. Dzieci nie były dopilnowane”[7]. Wcześniej w szkole dochodziło również do incydentów polegających na ściąganiu dziewczynce bielizny, co miało dziać się na terenie wokół szkoły. Matka kilka miesięcy wcześniej zauważyła, że córka jest bardziej pobudzona seksualnie niż zazwyczaj – obawiając się przykrych konsekwencji, skonsultowała to z lekarzami i powiadomiła kadrę pedagogiczną szkoły[8]. Kobieta miała wątpliwości, czy może mówić o zgwałceniu jej córki, uważa jednak, że pracownicy i dyrekcja szkoły niedostatecznie dbali o bezpieczeństwo dzieci, które mają specjalne potrzeby[9].

Na początku czerwca 2022 roku kilka uczennic I Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie zgłosiło pani dyrektor, że padły ofiarami molestowania seksualnego, którego sprawcą był uczeń drugiej klasy liceum. Chłopak wykorzystywał telefon komórkowy do tzw. upskirtingu – robił zdjęcia bielizny i intymnych części ciała dziewcząt, które nosiły spódnice czy sukienki[10]. Doniesienia dziennikarzy wskazują, że dyrektor zaleciła dziewczynom, aby nie nagłaśniać sprawy z obawy o kondycję psychiczną chłopaka, przy okazji zwróciła jednak uwagę, że ich ubiór mógł sprowokować sprawcę[11]. Dyrektor ukarała go naganą, jednak w dniu jej udzielenia chłopak mógł jechać na szkolną wycieczkę, ponieważ dotychczas był wzorowym uczniem. Dziewczyny, które doświadczyły nieprzyzwoitych czynności ze strony chłopaka, uznały, że kara nagany jest niewspółmierna do ich krzywdy i upokorzenia. W związku z tym przed wejściem do szkoły zorganizowały pikietę, której hasło przewodnie można określić jako: „Krótka spódniczka nie oznacza przyzwolenia na cokolwiek[12]”.

3 stycznia 2023 roku w ośrodku szkoleniowo-wychowawczym dla młodzieży zagrożonej i niedostosowanej społecznie w Niechanowie (powiat gnieźnieński), prowadzonym przez Ochotniczy Hufiec Pracy, doszło do próby gwałtu na trzynastoletnim wychowanku. Chłopiec został zwabiony do jednego z internatowych pokoi przez trzech chłopaków – osiemnastolatka oraz dwóch siedemnastolatków. Całe wydarzenie miało zostać nagrane telefonem komórkowym. Podejrzanym postawiono zarzuty doprowadzenia do obcowania płciowego pokrzywdzonego i usiłowania doprowadzenia do obcowania płciowego małoletniego poniżej piętnastego roku życia, za co grozi pozbawienie wolności od trzech do dwunastu lat. Jeden z siedemnastolatków usłyszał dodatkowo zarzut wymuszenia rozbójniczego, zagrożony karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, ponieważ miał zabierać pokrzywdzonemu pieniądze przekazywane przez rodziców[13]. Podejrzani zgodnie twierdzą, że trzynastolatek wyraził zgodę na obcowanie płciowe, a podjęta przez nich próba gwałtu była jedynie żartem. Doniesienia medialne wskazują, że pokrzywdzony chłopiec zgłaszał wcześniej wymierzone w jego stronę zachowania przemocowe. Dyrekcja ośrodka w Niechanowie oraz władze OHP w Poznaniu nie odniosły się do sprawy.

Wskazane powyżej przykłady pokazują, że w polskich placówkach oświatowych miały i mają miejsce akty nacechowane przemocą seksualną. O najbardziej rażących sytuacjach prawdopodobnie dowiemy się z serwisów informacyjnych, jednak z powszechnych, codziennych incydentów nie zdajemy sobie często sprawy. Rzeczywistość jest bezwzględna i pokazuje, że jeśli temat przemocy seksualnej w szkołach nie wybrzmi w głównych wydaniach serwisów informacyjnych, nie pojawi się w popularnych programach „śniadaniowych” lub nie zacznie dotyczyć Twojego dziecka – pewnie nie uświadomisz sobie skali problemu.

Wokół zachowań noszących znamiona przemocy seksualnej w środowisku osób nieletnich funkcjonuje wiele mitów, które w znaczący sposób utrudniają dostrzeżenie i przeciwdziałanie temu negatywnemu zjawisku. Świadomość ich istnienia jest bardzo ważna – mówimy bowiem o przemocy seksualnej wśród osób młodych, u których zachowania związane z seksualnością dopiero się kształtują! Brak świadomości funkcjonujących mitów lub celowe ich ignorowanie czy kierowanie się nimi to stany, które są niedopuszczalne, jeśli chcemy zapanować nad przemocą seksualną wśród uczniów polskich szkół. Jeśli nie obalimy istniejących mitów, będziemy w sposób ciągły przyczyniać się do ich potwierdzania i utrwalania, co negatywnie wpływa na proces ograniczania zjawiska przemocy seksualnej wśród osób nieletnich, a później pośród dorosłych, którymi prędzej czy później uczniowie się stają. Jakie zatem mity związane z zachowaniami seksualnymi nieletnich funkcjonują w społeczeństwie[14]?

Mit flirtu

Napastowanie seksualne to przejaw niewinnego flirtu. Słownik PWN określa flirt jako kokieteryjne gesty, zalotne rozmowy czy rodzaj zabawy towarzyskiej, która dla obydwu zaangażowanych stron wiąże się z przyjemnymi odczuciami. Naturalnym etapem rozwoju psychoseksualnego każdego człowieka jest zainteresowanie obszarem związanym z ekspresją seksualną przedstawicieli tej samej lub innej płci, które w zależności od etapu rozwoju przybierają różne formy. Flirtowanie, fascynacja inną osobą, dążenie do emocjonalnie czy intymnie bliższych kontaktów są naturalne i akceptowalne tylko w momencie, kiedy ich nawiązanie i utrzymywanie jest komfortowe i pożądane przez obydwie strony! Określanie niechcianych, wywołujących dyskomfort psychiczny u jednej ze stron czy uporczywych zachowań nacechowanych seksualnie wśród osób nieletnich mianem niewinnego flirtu jest niebezpiecznym trendem, balansującym na granicy przyzwalania na napastowanie seksualne.

Mit normalności

Żarty i komentarze odnoszące się do seksualności stanowią wyraz poszukiwania własnej tożsamości seksualnej przez nastolatków, stanowiąc naturalny obszar rozwoju. Dzieci i nastolatki nie są aseksualne – jawnie i aktywnie interesują się seksualnością własną i innych, co wyraża się poprzez podejmowanie różnych aktywności. Świadomość, że dorastające dziecko przechodzi przez różne aspekty rozwoju psychoseksualnego, jest tak samo ważna, jak ta, że „końskie zaloty” – nieakceptowalne żarty, obraźliwe gesty i słowa, poniżanie i naruszanie godności seksualnej – są niedopuszczalne. Eksploracja obszaru własnej i cudzej seksualności to jak najbardziej naturalne, a wręcz pożądane zachowanie, które obserwujemy u dorastających dzieci, jednak nie możemy przyzwalać i usprawiedliwiać aktywności nastawionej na naruszanie granic drugiego człowieka. Jako dorośli powinniśmy reagować na każdą próbę normalizacji niepożądanych zachowań seksualnych, które są inicjowane przez lub wobec dzieci.

Mit częstości

Przemoc seksualna w szkołach nie jest zjawiskiem częstym. W związku z istnieniem tabu związanego z seksualnością – zarówno jej pożądaną, jak i niepożądaną ekspresją – nie jest to temat chętnie i często podejmowany, uznaje się więc, że zachowanie związane z napastowaniem seksualnym pośród rówieśników nie są częste. Istotnie przyczynia się do tego funkcjonowanie mitu flirtu – część niedopuszczalnych zachowań uznawana jest za normalne zachowania towarzyskie, oraz mitu normalności, uznającego wulgarne żarty za standardowe zachowania związane z dojrzewaniem psychoseksualnym. Jaka jest rzeczywista skala przemocy seksualnej w polskich szkołach? Niestety zjawisko to nie doczekało się wielu badań, jednak rozmawiając z uczniami, przysłuchując się rozmowom nastolatków, czytając wpisy i komentarze na różnych portalach i w mediach społecznościowych, zapoznając z rażącymi przypadkami przemocy seksualnej w szkołach i internatach, można przypuszczać, że skala ta jest o wiele większa, niż zakładamy.

Mit wyolbrzymiania

Uczennice i uczniowie wyolbrzymiają niewinne zachowania, robią z siebie ofiary napastowania. Wcześniej wspomniano przypadek uczennic I LO w Szczecinie, które padły ofiarami „upskirtingu”, a zgłaszając incydent dyrektor placówki, usłyszały, że mogły sprowokować sprawcę swoim strojem. Pomaganie osobom nieletnim, odważnie zgłaszającym fakt bycia ofiarą przemocy seksualnej, której sprawcą jest rówieśnik, jest zadaniem bardzo trudnym i należy traktować go w sposób należycie delikatny. Lekceważące podejście, podważanie faktu wystąpienia sytuacji o znamionach napastowania seksualnego, zarzucanie wyolbrzymiania, brak wiary w możliwość dokonania opisywanych zajść przez sprawcę – to tylko niektóre scenariusze, które przyczyniają się do wystąpienia zjawiska podobnego do wtórnej wiktymizacji[15]. Proces ten polega na ponownym krzywdzeniu ofiary, jednak tym razem (mniej lub bardziej intencjonalnie) przyczyniają się do tego osoby, od których oczekiwała ona pomocy – mogą to być nie tylko organy wymiaru sprawiedliwości, ale również bliscy. Kierowanie się stereotypami, stygmatyzacja, brak empatii, niechęć do podjęcia się czynności wyjaśniających – to tylko niektóre zjawiska przyczyniające się do wytworzenia w ofierze przeświadczenia, że to ona wszystkiemu zawiniła. Tylko ona wie, jak bardzo naruszono jej godność, ale jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia, że sytuacja mogła wyglądać inaczej – poinformujmy o tym specjalistów, aby w odpowiedni sposób przeprowadzili rozmowę wyjaśniającą.

Mit prowokacji

Ofiara napastowania seksualnego na pewno sprowokowała sprawcę! Pokutujące w naszym społeczeństwie przeświadczenie, że ofiara napastowania seksualnego musiała świadomie sprowokować sprawcę, przyczynia się do powstawania kolejnych bolesnych i trudnych doświadczeń u osoby, która postanowiła zgłosić się po pomoc. Bardzo często padają słowa, odnoszące się najczęściej do dziewcząt – „sama się prosiła”, „zachęcała strojem, a teraz robi z siebie skrzywdzoną cnotkę” – które usprawiedliwiają czyny nieletniego (dorosłego również) sprawcy napastowania seksualnego. Nic nie usprawiedliwia przemocy seksualnej – strój, początkowa zgoda, która później została wycofana, przelotne spojrzenie czy jakakolwiek inna forma wyrazu!

Mit odpowiedzialności nastolatka

Traktuj mnie jak osobę dorosłą! Przyzwyczajono nas do myślenia, że piętnasto- czy szesnastolatkowie są traktowani jak „mali dorośli”. Ich wygląd fizyczny, manifestowanie niezależności i odpowiedzialności często usypiają czujność dorosłych, którzy przestają kontrolować podejmowane przez nich aktywności. Jesteśmy przeświadczeni, że w tym wieku nastolatkowie wiedzą, co robią. Nic bardziej mylnego! Mózg dojrzewającego nastolatka przechodzi w okresie dojrzewania generalny remont, ośrodki odpowiadające za panowanie nad zachowaniami agresywnymi, planowaniem, podejmowaniem racjonalnych decyzji czy przewidywaniem konsekwencji własnych działań dopiero się kształtują! Stąd właśnie potrzeba większej uwagi, kontroli i przede wszystkim rozmowy z dojrzewającym młodym człowiekiem, który niekoniecznie kontroluje swoje potrzeby związane z seksualnością, czym może skrzywdzić drugą osobę oraz ponieść za to konsekwencje prawne. Biologia i procesy rozwojowe mózgu nie usprawiedliwiają żadnej formy przemocy rówieśniczej.

Jak postępować w przypadku podejrzenia napastowania seksualnego w szkole?

Wyobraźmy sobie sytuację, której akcja toczy się w szkole ponadpodstawowej. Chłopak z trzeciej klasy jawnie zaczepia rok młodszą dziewczynę – na przerwach podbiega do niej i klepie ją w pośladki, próbuje rozpiąć jej stanik, głośno komentuje wygląd jej piersi. Każdy z pełniących dyżury nauczycieli jest świadkiem wielu podobnych sytuacji. Po kilku tygodniach, do gabinetu szkolnego psychologa przychodzi zapłakana dziewczyna, mówiąc, że wspomniany wyżej uczeń przyparł ją do ściany w pustym korytarzu i dotykał. Dziewczyna mówi, że chłopak jest coraz bardziej natarczywy, nie reaguje na jej odmowy i ignorowanie. W jaki sposób należy postąpić, aby uspokoić ofiarę i nie dopuścić do powtórzenia sytuacji?

W kolejnej części artykułu zostaną szczegółowo omówione różne scenariusze możliwych do podjęcia działań, które powinny być skierowane wobec osoby doświadczającej przemocy, sprawcy, rodziców oraz ewentualnych świadków.


[1] Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r., art. 6 kp.

[2] A. Wołosik, Przemoc seksualna w relacjach rówieśniczych. Kampania na rzecz szkoły wolnej od szykan i napastowania seksualnego. Poradnik dla nauczycieli, https://www.autonomia.org.pl/doc/poradnik_napastowanie.pdf, dostęp: 12.04.2023.

[3] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r., art. 197, 198, 199 kk.

[4] Dziecko wybrało śmierć, winnych brak, 21.01.2014, https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1567597,1,dziecko-wybralo-smierc-winnych-brak.read, dostęp: 6.10.2022.

[5] Ibidem.

[6] Upośledzona 11-latka zgwałcona przez kolegów w szkole?, 12.06.2017, https://uwaga.tvn.pl/reportaze/gwalt-w-szkole-specjalnej-6696708, dostęp: 23.03.2021.

[7] Ibidem.

[8] K. Siałkowski, Dzieci i seks na przerwie. Matka 11-latki ma żal do szkoły specjalnej,26.05.2017, https://gorzow.wyborcza.pl/gorzow/7,36844,21870079,dzieci-i-seks-na-przerwie-matka-11-latki-ma-zal-do-szkoly-specjalnej.html?disableRedirects=true, dostęp: 12.04.2023.

[9] Ibidem.

[10] Uczeń liceum nagrywał krocza koleżanek. „Usłyszałyśmy, że powinnyśmy ubierać się inaczej”, 24.06.2022, https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/molestowanie-w-liceum-w-szczecinie-to-nie-wina-dyrektorki-ani-tego-chlopaka-znowu/hnr8yh9, dostęp: 4.11.2022.

[11] A. Staszak, Robił w szkole koleżankom zdjęcia majtek z ukrycia. Znów usłyszały o krótkich spódniczkach,14.06.2022, https://wiadomosci.onet.pl/szczecin/robil-w-szkole-kolezankom-zdjecia-majtek-z-ukrycia-skandal-w-liceum/d4r0vke?utm_source=wiadomosci.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2, dostęp: 4.11.2022.

[12] M. Jaszczyński, Protest przed I LO w Szczecinie. „Mamy dość kultury gwałtu i obwiniania ofiar”, 14.06.2022, https://szczecin.naszemiasto.pl/protest-przed-i-lo-w-szczecinie-mamy-dosc-kultury-gwaltu-i/ar/c1-8865955, dostęp: 4.11.2022.

[13] A. Bukowski, Zarzuty dla nastolatków, którzy próbowali zgwałcić 13-latka! OHP ciągle milczy,10.01.2023,https://moje-gniezno.pl/95767/zarzuty-dla-nastolatkow-ktorzy-probowali-zgwalcic-13-latka-ohp-ciagle-milczy/, dostęp: 27.03.2023.

[14] M. Augustyniak, Przemoc seksualna w polskich szkołach – czyli co może spotkać Twoje dziecko?, 10.07.2018, https://emocje.pro/przemoc-seksualna-polska-szkola-dziecko-dokuczanie-nekanie/, dostęp: 3.04.2023.

[15] Wiktymizację można określić jako złożony proces stawania się ofiarą danego zjawiska (przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej itp.) w wyniku działań podejmowane przez sprawcę. Ofiary, ze względu na wyczerpanie krzywdzeniem, znacznie obniżoną samoocenę, kiepską kondycję psychiczną, strach przez karą ze strony sprawcy, wstyd, zagubienie czy poczucie bezradności, zazwyczaj długo zwlekają ze zgłoszeniem problemu. Jeśli podejmą już taką decyzję, a adresat zgłoszenia zacznie podważać ich zeznanie, bagatelizować problem, uznawać go za wyolbrzymiony – może dojść do zjawiska wtórnej wiktymizacji.