Mali – protesty społeczne i negocjacje z grupami zbrojnymi

Mali – protesty społeczne i negocjacje z grupami zbrojnymi

Opracował: dr Krzysztof Danielewicz, 03.07.2020 r.

Ciągle pogarszająca się sytuacja bezpieczeństwa w Mali oraz brak jasnych perspektyw jej poprawy powodują wzrost niezadowolenia Malijczyków. Coraz częściej żądają oni już nie tylko reform czy poprawy bezpieczeństwa, ale także ustąpienia ze stanowiska prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïty (IBK), nie wierząc w skuteczność jego rządów.

5 czerwca 2020 r. w stolicy kraju w Bamako odbyła się wielka demonstracja różnych grup politycznych oraz organizacji społecznych. Tysiące demonstrantów zgromadzonych na Placu Niepodległości w Bamako domagało się rezygnacji IBK. Prezydentowi zarzucano brak skuteczności w rozwiązaniu trwającego od kilku lat kryzysu bezpieczeństwa, korupcję oraz dramatyczną sytuację bezpieczeństwa w kraju. Na banerach znajdowały się też hasła wzywające do uwolnienia lidera największej partii opozycyjnej Union for the Republic and Democracy (URD), Soumaïli Cisségo, który został uprowadzony 25 marca w trakcie prowadzenia kampanii wyborczej do parlamentu. Demonstranci zaczęli się także gromadzić wokół pałacu prezydenta, co wymusiło wysłanie w ten rejon dodatkowych sił bezpieczeństwa. Użyto strzałów ostrzegawczych w powietrze, gazu łzawiącego oraz armatek wodnych. Głównym liderem protestujących był wpływowy lider muzułmański Mahmoud Dicko, do niedawna bliski współpracownik prezydenta. Obecnie zaangażował się w politykę i zarzuca Keïcie brak rezultatów w poprawie sytuacji bezpieczeństwa oraz ekonomicznej. Z uwagi na datę protestów ruch ugrupowań biorących w nich udział został nazwany Movement June5 (June5)[1].

16 czerwca 2020 r. prezydent IBK w trakcie swojego przemówienia w Bamako poinformował, że porwany 25 marca Soumaïla Cissé żyje oraz że znani są sprawcy porwania. Wielu obserwatorów uważa, że za porwaniem stoją grupy powiązane z Al-Kaidą. Pod wpływem protestów z 5 czerwca IBK oświadczył, że jest w stanie rozpocząć rozmowy na temat powołania nowego rządu jedności narodowej[2]. Jednak podejmowane naprędce działania, mające załagodzić sytuację w kraju, nie uspokoiły ruchu June5. 19 czerwca 2020 r. jego członkowie, wspierani również i tym razem przez lidera religijnego Mahmouda Dicko, po raz kolejny przeprowadzili wielką demonstrację w Bamako, skierowaną przeciwko prezydentowi. Demonstranci, zebrani na Placu Niepodległości, ponownie domagali się jego rezygnacji ze stanowiska. IBK, po długich dyskusjach zmuszony do podjęcia wymiernych działań mających na celu obniżenie napięcia, podniósł m.in. pensje nauczycielom. Obiecał także wprowadzenie wielu reform, w tym powołanie nowego rządu jedności, w którym mają się także znaleźć przedstawiciele opozycji. Prezydent planuje także rozwiązanie powołanego dopiero co zgromadzenia narodowego i sądu konstytucyjnego, co ma uspokoić sytuację. Przedstawiciele opozycji uważają jednak propozycje prezydenta za niewystarczające. Dicko stwierdził, że „IBK nie słucha ludzi i nie uczy się z doświadczeń, ale tym razem zrozumie”. Coraz więcej opozycjonistów chce bezwzględnej rezygnacji IBK, bez względu na reformy, które ten obiecuje wprowadzić[3].

Jednak najbardziej palącą kwestią jest poprawa sytuacji bezpieczeństwa w centralnej i północnej części Mali. 10 lutego, w trakcie wywiadu dla France 24 i Radio France International (RFI), prezydent po raz pierwszy oficjalnie oświadczył, że jego rząd rozpoczął otwarte rozmowy z grupami zbrojnymi, co ma zakończyć trwający od 2012 r. konflikt w tym kraju. Według IBK prowadzenie rozmów z dżihadystami i walka z terroryzmem nie stoją ze sobą w sprzeczności, w związku z tym on, jako prezydent, podejmuje on wszelkie możliwe wysiłki, aby osiągnąć postęp. Jego rząd nawiązał kontakt z wpływowym tuareskim liderem Iyadem Ag Ghalym oraz Amadou Koufą – liderem Katiba Macina, grupy zdominowanej przez Fulani. IBK stwierdził, że była to strategiczna decyzja, której implikacje zostały dokładnie przeanalizowane. Oświadczył, że jego rząd próbuje i robi to, czego ludzie od niego żądają, porównując sytuację do tej w Afganistanie. Wszystko jest robione bez naiwności, ale z pełną otwartością i bez niepotrzebnej upartości. Wszystkie te informacje zostały przedstawione po tym, jak organizacja praw człowieka (HRW – Human Right Watch), mająca swoją siedzibę w Nowym Jorku, naciskała rząd w Bamako, aby ten przeprowadził dochodzenie w sprawie masakr, spowodowanych przez walki etniczne oraz islamistów. W ich wyniku w 2019 r. zginęło 450 osób, czyniąc ten rok najkrwawszym od początku konfliktu, tj. 2012 r. IBK oświadczył, że do Kidal są przerzucani żołnierze malijscy, co jest wynikiem implementacji porozumień pokojowych podpisanych w Algierze w 2015 r.[4]

Po tym, jak 10 lutego prezydent IBK w swoim wywiadzie poinformował o rozpoczęciu rozmów ze zbrojnymi grupami tuareskimi, 8 marca 2020 r. Iyad Ag Ghaly, lider JNIM[5] (Jama’a Nusrat ul-Islam wa al-Muslimin) oświadczył, że grupa zgodziła się na rozpoczęcie dialogu z Bamako, bez określenia warunków wstępnych, co stanowi odpowiedź na powszechne oczekiwanie społeczeństwa dotyczące zakończenia francuskiej okupacji[6].

Zdjęcie nr 2. Timbuktu.

Historia rozmów z grupami zbrojnymi w Mali jest dosyć długa. Możliwość i konieczność rozmów pojawiły się po raz pierwszy jeszcze w 2012 r., kiedy to przedstawiciele Ansar Dine i MNLA spotkali się z mediatorem Unii Zachodnioafrykańskiej (ECOWAS) Blaise Compaoré w Wagadugu, aby określić swoją wolę zaangażowania w dialog polityczny z Bamako. Szanse na rozmowy zostały zaprzepaszczone po tym, jak Ansar Dine i inne grupy rozpoczęły drugą ofensywę na południe Mali w styczniu 2013 r. Po ich wyparciu przez Francuzów i ich afrykańskich koalicjantów w 2013 r. nie udało się zaprowadzić ładu i porządku na okupowanych terenach. Sytuacji nie poprawiały misje wojskowe, takie jak ONZ-owska MINUSMA czy francuska Operation Barkhane. W tym czasie ugrupowania zbrojne przeprowadziły proces jednoczenia, ponieważ tylko działanie pod jednym banerem umożliwiało zaprowadzenie porządku na kontrolowanych terenach i stopniowe zdobywanie poparcia ludności, co jest kluczowe do sukcesu. Pogarszanie się sytuacji w innych rejonach Mali spowodowało, że coraz więcej cywilnych środowisk w Mali wzywało do dialogu z grupami zbrojnymi jako dodatkowy, poza wojskowym, sposób na zaprowadzenie porządku w kraju. W 2017 r. Fundacja Friedricha Eberta (Friedrich Ebert Foundation) z Bamako przeprowadziła badania, z których wyszło, że 55,8% Malijczyków jest za dialogiem z grupami zbrojnymi. W marcu i kwietniu 2017 r. po konferencji narodowego zrozumienia (Conference of National Understanding) przygotowano rekomendacje, z których także wynikało duże poparcie społeczne i polityczne dla otwartego dialogu z radykalnymi grupami zbrojnymi. Jedna z prób dialogu z grupami została podjęta przez Imama Mahmouda Dicko. Prowadzono m.in. rozmowy z Katiba Macina w centralnych rejonach Mali. Ważnym momentem była też konferencja w Pau w styczniu 2020 r., w trakcie której, wspólnie Francja i państwa Sahelu, za głównego wroga i zagrożenie uznały The Islamic State in the Greater Sahara (ISGS)[7]. Oświadczenie to jasno sugeruje, że brane jest pod uwagę ewentualne porozumienie z grupami zbrojnymi zrzeszonymi w ramach JNIM[8].

O tym, że prowadzenie rozmów z ugrupowaniami zbrojnymi ma sens, świadczą badania z 2016 r., przeprowadzone przez Institute for Security Studies. Wynika z nich, że indoktrynacja religijna nie jest podstawowym motywem wiązania się ludzi z grupami dżihadu, a są nimi m.in. ochrona siebie, rodzin, wspólnoty i motywy ekonomiczne. Wnioski te jasno pokazują, że dialog nie powinien być skierowany tylko w kierunku głównych liderów grup, ale także przywódców średniego szczebla i zwykłych szeregowych członków. Bardzo często liderzy, średni szczebel dowódczy i zwykli żołnierze ugrupowań zbrojnych mają odmienne motywacje do bycia ich częścią. Na niższych szczeblach mogą pojawiać się różne typy przynależności pomiędzy żołnierzami, zaopatrzeniowcami, mechanikami motocykli czy informatorami. Dialog musi być połączeniem akcji militarnych, rozwoju ekonomicznego, wymiaru sprawiedliwości oraz rządowej interwencji na działania ekstremistów[9].

Zdjęcie nr 3. Zakończenie szkolenia żołnierzy malijskich w Koulikoro.

Niestety, nawet podpisanie ewentualnego porozumienia pokojowego z JNIM nie poprawi zdecydowanie sytuacji bezpieczeństwa w Mali. Powyższe wynika z tego, że na pierwotne działania ugrupowań islamskich i tuareskich nałożyły się także stare konflikty lokalne pomiędzy mniejszościami etnicznymi. Od początku roku do 26 czerwca w Mali zginęło już 580 cywilów, co pokazuje tragizm sytuacji, która cały czas ulega pogorszeniu pomimo wysiłków zbrojnych i organizacyjnych różnych organizacji międzynarodowych. Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka (UN High Commissioner for Human Rights – OHCHR) Michelle Bachelet powiedziała, że w ostatnich miesiącach bardzo wzrósł poziom napięcia pomiędzy Fulani a Dogonami. Do walk dochodzi pomiędzy ich milicjami, które pierwotnie powstały do obrony społeczności przez zagrożeniem ze strony powiązanych z Al-Kaidą czy Państwem Islamskim ugrupowań. Według danych UN Stabilization Mission’s (MINUSMA) Human Right and Protection Division (Wydziału Praw Człowieka i Ochrony MINUSMA) w okresie pomiędzy 1 stycznia a 21 czerwca w rejonie Mopti odnotowano 83 incydenty związane z walkami pomiędzy oboma mniejszościami etnicznymi. Z tego Fulani byli odpowiedzialni za 71 ataków i 210 osób zabitych, a Dogonowie – za 12 ataków i 82 ofiary. Obie grupy etniczne są w dużej części inspirowane i wykorzystywane przez JNIM i ISGS. Od początku 2020 r. są odpowiedzialne za 105 aktów przemocy wobec ludności w rejonie Mopti, w wyniku których zginęło 67 osób[10].

Zdjęcie nr 4. Żołnierz malijski rozmawiający z ludnością cywilną.

Niestety wysłane w rejony konfliktu malijskie siły bezpieczeństwa same stają się sprawcami przemocy i nadużyć, szczególnie wobec Fulani. Wydział Praw Człowieka i Ochrony MINUSMA udokumentował 230 pozasądowych egzekucji, przypisanych malijskim siłom bezpieczeństwa w regionach Mopti i Segou. 47 z tych zabójstw, które miały miejsce w ramach pięciu incydentów w marcu 2020 r., zostało przypisanych siłom malijskim działającym prawdopodobnie pod dowództwem G5 Sahel (Joint Force of the Group of Five for the Sahel). Udokumentowano także wiele przypadków zaginięć, tortur i brutalnego traktowania ludności cywilnej podejrzanej o związki z grupami zbrojnymi. Zdaniem Michelle Bachelet wszystkie te zdarzenia były dokonywane w poczuciu bezkarności, co powoduje tylko erozję zaufania do państwa. Ludność cywilna znalazła się w potrzasku pomiędzy milicjami Dogonów i Fulani a często brutalnymi i bezkarnymi siłami bezpieczeństwa Mali, jednocześnie nie mogąc liczyć na ochronę własnych sił zbrojnych. Bachelet wezwała więc do niezależnych dochodzeń w sprawach nadużyć ze strony malijskich sił zbrojnych. Ludzie potrzebują sprawiedliwości, co jest jedynym sposobem na odwrócenie trendów przemocy[11].

Niestety żądania komisarz Bachelet nie mają większych szans na realizację. Grupy zbrojne działające na całym świecie uczą się od siebie taktyki działania. Jedną z powszechnie stosowanych jest prowokowanie sił bezpieczeństwa do aktów przemocy wobec ludności cywilnej, a następnie udzielanie jej pomocy przez ochronę i obietnicę zapewnienia sprawiedliwości, co daje im wzrost poparcia itp. Siły bezpieczeństwa wywodzące się głównie z Malijczyków zamieszkałych na południu kraju są wysyłane na północ, do rejonów o całkowicie odmienne kulturze i specyfice. Działają one bardzo często na oślep, są pozbawione wystarczających informacji rozpoznawczych, nie znają lokalnej kultury, przez co traktują ludność lokalną bardzo brutalnie. Takie zachowania tylko pogarszają stosunek ludności do rządowych sił bezpieczeństwa i wzrost wsparcia dla grup zbrojnych, które doskonale orientują się w lokalnej specyfice.


[1] Thousands in Mali’s capital demand President Keita step down, „Al Jazeera”, 05.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/thousands-mali-capital-demand-president-keita-step-200605182039449.html, 05.06.2020.

[2] Mali’s Keita says abducted opposition leader Soumaila Cisse alive, „Al Jazeera”, 16.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/indian-army-20-soldiers-killed-border-clash-china-200616172525853.html, 16.06.2020.

[3] Mali protesters once again take to streets to demand Keita resign, „Al Jazeera”, 19.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/china-lays-claim-galwan-valley-blames-india-border-clash-200620072540762.html, 21.06.2020.

[4]Są oni przerzucani z baz w Gao. Praktycznie przez cały ten czas od 2012 r., pomimo późniejszej obecności sił ONZ i Operation Barkhane, Kidal znajdowało się pod kontrolą sił rebeliantów tuareskich. Podpisali oni co prawda porozumienie pokojowe z 2015 r., ale jego zapisy nie zostały dotychczas całkowicie wprowadzone w życie. Mali’s president admits to holding talks with senior jihadist leaders, „France 24”, 10.02.2020, https://www.france24.com/en/20200210-exclusive-mali-s-president-acknowledges-dialogue-with-jihadist-leaders, 25.06.2020.

[5] JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar), The Groups for Support of Islam and Muslims – powstała 2 marca 2017 r. z konsolidacji głównych bloków zbrojnych, tj. Ansar Dine, Al-Murabitoon – oddziału AQIM działającego na Saharze, i Macina Liberation Front. Liderem JNIM został lider Ansar Dine Iyad ag Ghaly. W trakcie zakładania JNIM jej lider ponownie złożył bayat, ślubując wierność emirom i szejkom, liderowi AQIM – Abu Musabowi Abdelowi Wadoudowi (Abdulmalekowi Droukdeowil), Aymanowi al-Zawarhiriemu oraz emirowi talibów w Afganistanie Mullahowi Haibatullahowi Akhundzadowi. T. Joscelyn, Analysis: Al Qaeda groups reorganize in West Africa, „FDD’s Long War Journal”, 13.03.2017, https://www.longwarjournal.org/archives/2017/03/analysis-al-qaeda-groups-reorganize-in-west-africa.php, 04.02.2019.

[6] B. Dakono, H. Kone, B. Sangare, Can dialogue with violent extremist groups help bring, „Institute for Security Studies”, 23.03.2020, https://issafrica.org/iss-today/can-dialogue-with-violent-extremist-groups-help-bring-stability-to-mali, 22.06.2020.

[7] Po powołaniu tzw. Państwa Islamskiego w czerwcu 2014 r. rozpoczęło ono swoją ekspansję także w Afryce. W grudniu 2014 r. doszło do rozłamu w szeregach Al-Murabitoon. Jeden z byłych liderów MUJAO, organizacji wchodzącej w skład Al-Murabitoon, Abu Walid al-Sahrawi odłączył się i w maju 2015 r. wraz ze swoimi kluczowymi ludźmi założył odłam IS w Mali, składając oświadczenie lojalności jego liderom. Abu Bakr
al-Baghdadi oficjalnie przyjął je dopiero w październiku 2016 r. Nowa organizacja – The Islamic State in the Greater Sahara (ISGS) – 15 czerwca 2019 r. opublikowała krótkie wideo, na którym jej członkowie w Mali i Burkina Faso odnowili przysięgę wierności wobec Al-Baghdadiego. T. Joscelyn, Jihadists in West Africa renew allegiance to Abu Bakr al-Baghdadi, „Long War Journal”, online, 17.06.2019, https://www.longwarjournal.org/archives/2019/06/jihadists-in-west-africa-renew-allegiance-to-abu-bakr-al-baghdadi.php, 02.07.2019.

[8] B. Dakono, H. Kone, B. Sangare, Can dialogue with…

[9] Tamże.

[10] H. Dicko, In central Mali, community fighting and impunity, ‘overwhelming’ efforts to protect civilians, „UN news”, 26.06.2020, https://news.un.org/en/story/2020/06/1067292?utm_source=UN+News+-+Newsletter&utm_campaign=ea02e3c905-EMAIL_CAMPAIGN_2020_06_27_12_15&utm_medium=email&utm_term=0_fdbf1af606-ea02e3c905-107467070, 27.06.2020.

[11] Tamże.