Miejsce i rola rozpoznania osobowego HUMINT oraz kontrwywiadu w operacji typu COIN, doświadczenia amerykańskie z Iraku i Afganistanu

Opracowanie: dr Krzysztof Danielewicz

Artykuł oryginalnie ukazał się w: Rozpoznanie osobowe HUMINT i kontrwywiad w operacji typu COIN, w: „Kwartalnik Bellona”, nr 1/2013, s. 178–194

Niniejszy artykuł jest próbą ukazania wybranych aspektów funkcjonowania rozpoznania osobowego – HUMINT oraz kontrwywiadu w trakcie trwania konfliktów asymetrycznych w Iraku i Afganistanie. Zasadniczym celem, jaki przyświecał autorowi, jest ukazanie wzrostu znaczenia oraz dużej efektywności wymienionych rodzajów rozpoznania w trakcie trwania ostatnich konfliktów asymetrycznych. Z uwagi na ograniczoną dostępność materiału do przygotowania niniejszego artykułu w głównej mierze posłużono się artykułami opublikowanymi w amerykańskich periodykach wojskowych poruszających tematykę HUMINT i kontrwywiadu w konflikcie asymetrycznym.

Zanim przejdziemy do szczegółowego omówienia roli HUMINT oraz kontrwywiadu w operacji typu counterinsurgency, ważne jest zrozumienie różnicy w pojęciach: counterinsurgency COIN, i counterguerrilla. W słowniku języka angielskiego można znaleźć tłumaczenie, z którego wynika, iż „insurgency”[1] to powstanie (powstańcy), natomiast „guerrilla” to partyzantka[2]. Wynika z tego, że COIN to działania skierowane przeciwko ruchowi partyzanckiemu. Na podstawie prostego przetłumaczenia wymienionych zwrotów trudno jest pojąć różnicę. Istotnym jest więc zrozumienie, iż operacja typu COIN skierowana jest zarówno do powstańców, jak i lokalnej ludności. Jej głównym celem jest neutralizacja wszelkich warunków mogących powodować rozwój ruchów powstańczych lub sprzyjanie im[3]. W operacji COIN uwzględniane są takie elementy, jak: rozwój gospodarczy, inwestycje w naukę, rozwój demokracji poprzez promocję instytucji demokratycznych i inne mające na celu przekonanie lokalnej ludności do poparcia sił COIN. Wyznacznikiem sukcesu w operacji COIN nie jest liczba zniszczonych mostów i budynków, spalonych samochodów czy też liczba zabitych członków zbrojnej opozycji, jak to ma miejsce w wojnie konwencjonalnej. Głównym kryterium efektywności jest zniszczenie lub znaczne ograniczenie skuteczności wysiłków przeciwnika i jego możliwości wykorzystania ludności cywilnej do własnych celów[4].

Operacja typu counterguerrilla jest natomiast ukierunkowana wyłącznie na zwalczanie elementów zbrojnych w postaci partyzantów. W przypadku operacji COIN stanowi tylko element wspierający[5].

Skuteczne rozpoznanie jest warunkiem kluczowym prowadzenia każdego typu operacji. W większości krajów na świecie funkcjonujące systemy zbierania i analizowania informacji rozpoznawczych są przygotowane do prowadzenia wojny konwencjonalnej. W konsekwencji, w przypadku udziału w operacji typu COIN, przed komórkami odpowiedzialnymi za prowadzenie rozpoznania stoją bardzo trudne i nie zawsze możliwe do zrealizowania zadania. Funkcją rozpoznania w COIN jest posiadanie aktualnej wiedzy na temat ludności lokalnej, środowiska operacyjnego oraz przeciwnika. W tak zdefiniowanych warunkach prowadzenia operacji najbardziej skutecznymi dyscyplinami rozpoznania są HUMINT oraz kontrwywiad, które korzystają z osobowych źródeł informacji.

W warunkach obecnego konfliktu asymetrycznego, do którego zaliczamy operacje w Iraku i Afganistanie, zmieniła się nie tylko rola samego rozpoznania[6], ale także biorących w nim udział żołnierzy. Są oni zmuszeni do realizacji kompleksowych i często niekonwencjonalnych misji. W operacji COIN zadaniem żołnierzy jest nie tylko fizyczna likwidacja przeciwnika, ale także budowa relacji z ludnością cywilną. Dobre relacje pozwalają bowiem najlepiej zrozumieć i zrealizować potrzeby ludności w zakresie pomocy humanitarnej czy projektów infrastrukturalnych. W trakcie bieżących kontaktów żołnierze, jeżeli posiadają elementarną wiedzę na temat technik HUMINT, są w stanie aktywnie zbierać szereg kluczowych informacji o przeciwniku oraz warunkach, które powodują, że cieszy się on poparciem ludności lokalnej[7].

W obecnych warunkach prowadzenia konfliktu struktury rozpoznawcze COIN zmuszone są wspierać informacyjnie nie tylko elementy decyzyjne na najwyższych szczeblach, jak to bywało w warunkach konfliktów konwencjonalnych. Obecnie wsparcie informacyjne jest realizowane dla trzech podstawowych konsumentów: politycznych elementów decyzyjnych, dowódców operacyjnych odpowiedzialnych za operację oraz jednostek wojskowych szczebla taktycznego odpowiedzialnych za realizację operacji w terenie. Jest to zadanie trudne, jednak wykonalne. Dodatkowo na podstawie doświadczeń amerykańskich w Iraku widać, że szybko zmienia się zakres zainteresowań. W Iraku koniecznym było dynamiczne przejście z rozpoznania elementów wojskowych byłej Armii Iraku do rozpoznania struktury organizacyjnej oraz możliwości insurgency. Dodatkowo z czasem zarówno w Iraku, jak i w Afganistanie należało przenieść środek ciężkości na rozpoznanie i zrozumienia potrzeb oraz mentalności ludności cywilnej, która w zależności od sytuacji mogła popierać insurgency lub siły COIN[8]. W takich warunkach znacznie wzrastało znaczenie HUMINT jako odrębnej kategorii rozpoznania wojskowego[9].

2X

Po amerykańskich doświadczeniach wynikających z zamachów 11 września 2011 r. system rozpoznania – spuścizna lat zimnowojennych – musiał ulec zmianie. Charakteryzował się on dominującą rolą nowoczesnych rozwiązań technologicznych stosowanych w SIGINT czy IMINT. HUMINT uznawany był za przestarzały i mało efektywny. Dodatkowo na niekorzyść HUMINT przemawiał fakt, że trudno było go wykorzystać poza Europą ze względu na ograniczenia językowe i wygląd zewnętrzny amerykańskich operatorów[10]. Po wspomnianych zamachach niezbędnym stało się szybkie przewartościowanie znaczenia HUMINT, który zyskiwał na znaczeniu ze względu na swoją przydatność w działaniach nieregularnych. Trudno byłoby sobie wyobrazić przydatność SIGINT czy IMINT w rozpoznaniu i zrozumieniu wzajemnych zależności klanowych w Afganistanie czy Iraku[11]. Jednostki przerzucone na teatr znalazły się w sytuacji, w której potrzebując dużej ilości informacji, pozbawione były odpowiednich fachowców z zakresu rozpoznania. Największą bolączką był brak analityków oraz specjalistów od prowadzenia przesłuchań zatrzymanych osób podejrzanych o terroryzm czy powiązania z opozycyjnymi ugrupowaniami zbrojnymi. W takich sytuacjach Amerykanie posiłkowali się, zatrudniając cywilnych kontraktorów. W pierwszej kolejności realizowali oni takie zadania, jak: prowadzenie analiz, prowadzenie HUMINT-u i kontrwywiadu, sprawdzanie ludności lokalnej przed zatrudnieniem w bazach wojskowych (vetting) oraz prowadzenie przesłuchań[12].

Pomimo posiadania odpowiedniego potencjału, sprzętu oraz doświadczenia bojowego armia amerykańska i szczególnie jej system rozpoznania okazały się nieskuteczne w warunkach partyzantki miejskiej w Iraku, szczególnie na początku konfliktu. Oficerowie amerykańscy często powtarzają, że ich system rozpoznania nie był przygotowany na warunki operacji typu COIN. Brakowało zrozumienia otoczenia oraz systemu, który pozwoliłby zdobyć, a następnie przeanalizować, informacje umożliwiające planowanie i skuteczne przeprowadzanie operacji. Największą bolączką okazał się właśnie brak specjalistów od HUMINT i kontrwywiadu. Z dostępnych publikacji wynika, że o ile nie sprawiało kłopotu szybkie przygotowanie i wprowadzenie nowych, odpowiednio skrojonych struktur, to problemem było już znalezienie odpowiednio przygotowanego personelu i jego wyszkolenie do prowadzenia efektywnych operacji HUMINT. Kolejną trudnością, kiedy już znaleziono i wyszkolono operatorów HUMINT czy kontrwywiadu, było ogromne obciążenie pracą. Musieli oni jednocześnie realizować takie operacje, jak: przesłuchanie, werbowanie oraz prowadzenie osobowych źródeł informacji, planowanie i prowadzenie operacji, prowadzenie analizy zdobytych dokumentów i wyposażenia technicznego oraz analizować te wszystkie informacje w sposób pozwalający na planowanie skutecznych operacji[13].

HUMINT oraz kontrwywiad stawały się stopniowo dwoma najważniejszymi i najskuteczniejszymi elementami rozpoznawczymi na szczeblu taktycznym i operacyjnym. W celu zwiększenia możliwości rozpoznawczych Amerykanie, w swojej nowo utworzonej Brygadzie Rozpoznania Pola Walki (BfSB – Battlefield Surveillance Brigade), znacznie zwiększyli liczbę elementów HUMINT i kontrwywiadu. W strukturze batalionu rozpoznawczego brygady znalazło się osiem sekcji kontrwywiadu oraz pięćdziesiąt pięć sekcji HUMINT. Najwyższym szczeblem koordynującym działania tych dwóch elementów była Taktyczna Sekcja Operacyjna HUMINT – (THOPS – Tactical HUMINT Operations Section). Sekcja ta, składająca się z jednego lub dwóch specjalistów, zarządzała działaniami m.in. HUMINT i kontrwywiadu w trakcie operacji na Bałkanach w latach 90. XX wieku. Na podstawie doświadczeń zdobytych w trakcie konfliktu zdecydowano się stworzyć w ramach G2/S2[14] sekcję o oznaczeniu G2X lub S2X w zależności od szczebla. Pierwsze kursy 2X zorganizowano w latach 2005 i 2006. Sekcja 2X, będąca komórką typowo sztabową, rozwinęła się z początkowych jednej lub dwóch osób do trzech komórek w ramach 2X, zarządzających całością operacji HUMINT i kontrwywiadu, tzn.: komórki zarządzania kontrwywiadem, komórki zarządzania HUMINT oraz komórki wsparcia. W konsekwencji komórki 2X powstały na wszystkich szczeblach dowodzenia od brygady wzwyż[15].

Zakres zadań 2X nie zawsze jest taki sam. W Iraku 2X, poza koordynacją działań HUMINT i kontrwywiadu oraz prowadzeniem przesłuchań, odpowiadał także za kwestie DOMEX (document i media exploitation), czyli analizy mediów i zdobytych dokumentów. Największe jednak wyzwanie stanowiło dekonfliktowanie wykorzystywanych osobowych źródeł informacji, które było konsekwencją braku wspólnej bazy danych źródeł. Problem ten nie występuje na szczeblu czysto narodowym, jednak w przypadku Iraku, gdzie zaangażowane były elementy HUMINT i kontrwywiadu takich państw, jak Polska czy Rumunia, stanowiło to poważne wyzwanie[16].

KONTRWYWIAD

Kontrwywiad przeciwdziała oraz neutralizuje działania rozpoznawcze prowadzone przez przeciwnika. Swoje ustawowe działania realizuje poprzez zbieranie informacji, prowadzenie dochodzeń kontrwywiadowczych[17], prowadzenie operacji kontrwywiadowczych, prowadzenie analiz i przygotowywanie raportów, a także stosowanie środków technicznych[18].

Kontrwywiad jest odpowiedzialny także za realizację takich zadań, jak[19]:

  • identyfikacja kluczowych czynników mających wpływ na bezpieczeństwo wojsk
  • rozmowy z zatrzymanymi i więźniami w celu uzyskania istotnych kontrwywiadowczo informacji
  • segregacja więźniów pod kątem ich dalszego wykorzystania kontrwywiadowczego
  • wykrywanie i ocena możliwości wrogich elementów rozpoznawczych jak: HUMINT, IMINT oraz SIGINT, a także planowanie przedsięwzięć mających na celu ich neutralizacje i ograniczenie skuteczności
  • uczestniczenie w procesie planowania i realizacji targetingu
  • planowanie innych operacji kontrwywiadowczych zgodnie z intencją dowódcy[20].

Skuteczne działania kontrwywiadu są bardzo istotne, ponieważ przeciwnik, działając na swoim, dobrze znanym terenie, stosuje takie skuteczne metody pracy, jak: używanie podwójnych agentów, prowadzenie obserwacji sił koalicyjnych, wykorzystywanie ogólnie dostępnych w Internecie i mediach informacji oraz zdjęć. Przeciwnik bez żadnych problemów może wykorzystać każdą osobę, która ma jakiejkolwiek kontakty z siłami COIN. Poprzez zastraszanie, opłacanie czy zatrudnianie na terenie infrastruktury wojskowej sił COIN swoich członków jako informatorów HUMINT przeciwnik może wpływać na prowadzone operacje. Przeciwnik, działając na swoim terenie, korzysta z dużej swobody ruchu bez ryzyka wystawiania się rozpoznanie i zatrzymanie. Tworząc własny system wczesnego ostrzegania, jest w stanie odpowiednio wcześnie uzyskać informacje o wszelkich ruchach sił COIN, a często i planowanych operacjach. Rozpoznając TTP[21] sił COIN, jest on w stanie neutralizować ich działania, a także odpowiednio do używanej przez niego taktyki dostosowywać własne działania. Siły insurgency mogą stosować nieskomplikowane komercyjne urządzenia do przechwytywania komunikatów radiowych sił COIN. W związku z powyższym ważne jest prowadzenie szyfrowanej łączności oraz wykorzystywanie bezpiecznych kanałów[22].

Kilka elementów ma wpływ na skuteczność działań podejmowanych przez kontrwywiad i inne elementy rozpoznawcze w zakresie rozpoznawania ugrupowań terrorystycznych, mianowicie[23]: mała liczebność grup, zdolność do szybkiego przemieszczania się, struktura komórkowa ugrupowań utrudniająca identyfikację członków, trening w zakresie technik bezpieczeństwa i kontrwywiadu prowadzony przez wspierające je zagraniczne agencje wywiadowcze.

Jak istotna jest działalność kontrwywiadu w operacji COIN, świadczą następujące przykłady skutecznej działalności insurgencyw Afganistanie:

  1. 28 maja 2011 r. w trakcie spotkania niemieckiego gen. Markusa Kneipa, dowódcy regionu północnego, z dowódcą 303 Regionu ANP[24] Pamir Mohammad Daud Daudem oraz szefem ANP w prowincji Takhar gen. Shah Jehan Noori, zamachowiec samobójca dokonał eksplozji wniesionego przez siebie ładunku. W konsekwencji śmierć poniosło dwóch wymienionych afgańskich generałów oraz dwóch żołnierzy niemieckich, a dziewięć innych osób odniosło rany[25].
  2. 3 lipca 2011 r. amerykański podpułkownik Benjamin J. Palmer wraz z innym żołnierzem Amerykańskiej Piechoty Morskiej zostali zastrzeleni przez osobnika przebranego w mundur policji afgańskiej. Do zdarzenia doszło w trakcie spożywania posiłku na terenie obiektów Żandarmerii Afgańskiej – ANCOP (Afghan National Cywil Order Police), elitarnej jednostki policji[26].
  3. 29 lipca 2011 r. talibowie porwali piętnastu mieszkańców prowincji Farah. Dwóch z zatrzymanych zostało zamordowanych przez obcięcie głowy. Powodem zabicia wymienionych, podanym przez rzecznika talibów, był fakt współpracy zabitych z siłami koalicji[27].
  4. 16 czerwca 2011 dwóch młodych mężczyzn zostało zamordowanych w prowincji Farah w trakcie swojej podróży z dystryktu Par Chaman do miasta Farah. Podobnie jak we wcześniejszym przypadku, zostali oni zamordowani przez obcięcie głowy. Do zdarzenia doszło dwa dni po akcji przeprowadzonej przez siły ISAF na terenie dystryktu Par Chaman, w wyniku, której jeden talibski dowódca został zabity, a inny zatrzymany[28].

W ostatnim okresie znacznie wzrosło zaangażowanie organizacji terrorystycznych w działalność szpiegowską w USA. Na ostatnich jedenaście afer szpiegowskich, ujawnionych po 2000 r. w USA, sześć dotyczyło Al-Kaidy i innych ugrupowań terrorystycznych. Prowadzone wojny zawsze sprzyjały działalności szpiegowskiej. W czasach zimnej wojny na rzecz Związku Radzieckiego i jego sojuszników działalność szpiegowską prowadziło stu pięciu obywateli Ameryki. Obecnie w związku z ogłoszeniem wojny z terroryzmem widać zwiększoną działalność szpiegowską na rzecz ugrupowań terrorystycznych. Bardzo pomocny w tym przypadku jest internet, który nie tylko umożliwia nawiązywanie kontaktów, ale także przekazywanie informacji. W przypadku USA problemem jest wiarygodne sprawdzanie lojalności nowych obywateli przybyłych z kręgu islamskiego, szczególnie w przypadku prowadzenia wojny z ekstremizmem islamskim. Niektóre osoby traktują to jako wojnę z islamem i dla jego obrony mogą podjąć się współpracy z ugrupowaniami terrorystycznymi[29].

VETTING

Jednym z bardzo ważnych zadań realizowanych przez kontrwywiad jest sprawdzanie pracowników lokalnych chcących mieć dostęp do obiektów sił COIN w ramach procesu zwanego vettingiem. Celem tego jest nie tylko zabezpieczenie sprawnego funkcjonowania baz oddalonych od państw wysyłających, ale także budowanie dobrych relacji z lokalną ludnością poprzez stworzenie dla niej możliwości zarobkowych. Niestety, możliwości te są wykorzystywane w sposób perfekcyjny przez przeciwnika, który w ten sposób uzyskuje informacje o organizacji, wyposażeniu i taktyce działania sił COIN, a także o pracownikach lokalnych współpracujących z siłami koalicyjnymi. W zależności od państwa, na terenie którego realizowana jest operacja, czynności sprawdzeniowe są dokonywane poprzez sprawdzenie: kartoteki policyjnej, dokumentów dotyczących wcześniejszych stanowisk pracy, danych dostępnych publicznie, danych dotyczących zadłużenia, bazy danych organizacji międzynarodowych zajmujących się działalnością antyterrorystyczna czy informacje medyczne[30].

Jedną z grup podlegających szczególnemu sprawdzeniu, jednocześnie niezbędną do realizacji operacji COIN, są tłumacze. Operacji COIN nie da się zrealizować bez odpowiedniej znajomości języka lokalnego lub posiadania wystarczającej liczby odpowiednio sprawdzonych tłumaczy. Bez znajomości języka żołnierze prowadzący patrol nie są w stanie zrozumieć, czy kłótnia, której są świadkami, jest wynikiem sporu o przysłowiowego pomidora czy wynikiem zabójstwa. Operatorzy HUMINT czy kontrwywiadu bez odpowiednio sprawdzonych tłumaczy nie odbędą spotkania ze swoimi źródłami informacji, nie przetłumaczą zdobytych dokumentów czy nie nawiążą nowych kontaktów, istotnych w przyszłości dla uzyskiwania nowych informacji. Z doświadczeń irackich znane są przykłady zatrzymania osób współpracujących z przeciwnikiem dopiero po kilku miesiącach od uzyskania informacji, tylko dlatego, że zdobyte dokumenty czekały na przetłumaczenie w USA.

W przypadku operacji rozpoznawczych wykorzystanie tłumaczy wiąże się z koniecznością posiadania stuprocentowej pewności co do ich wiarygodności. Można sobie łatwo wyobrazić, jakie szkody może wyrządzić tłumacz, który pracując dla HUMINT czy kontrwywiadu, jednocześnie pracuje dla talibów[31]. Po przeprowadzeniu procedury sprawdzeniowej problem się nie kończy. Osoba taka, posiadając rodzinę w rejonie, gdzie świadczy usługi jako tłumacz, jest narażona na zastraszanie ze strony lokalnych ugrupowań zbrojnych. Dodatkowo osobowe źródła informacji nie chcą kontaktować się z lokalnymi tłumaczami ze względu na ryzyko zdrady z ich strony. Wymienione uwarunkowania wpływają bardzo negatywnie na szybkość i skuteczność uzyskiwania informacji przez HUMINT czy kontrwywiad[32].

Zagadnienie vettingu jest bardzo interesujące i dotyczy różnych grup ludzi w różnym okresie konfliktu. Brak jest niestety publikacji traktujących kompleksowo ten problem. Sposób jego prowadzenia będzie się znacznie różnił w zależności od kraju konfliktu czy jego fazy, tzn. czy jest to w trakcie konfliktu, czy po zakończeniu. Główną ideą samego procesu po zakończeniu konfliktu asymetrycznego jest konieczność przyjęcia do pracy w nowych strukturach bezpieczeństwa ludzi, którzy będą respektowali prawo. Celem nie jest określenie winy lub jej braku danej osoby, lecz ocenienie przydatności dla nowych sił czy służb. Zarówno w przypadku wojny w Iraku, jak i Afganistanie mamy do czynienia z koniecznością zbudowania wiarygodnych sil bezpieczeństwa zdolnych do samodzielnego funkcjonowania. W przypadku Afganistanu ten problem dopiero się tworzy, z uwagi na konieczność szybkiej budowy afgańskich sił bezpieczeństwa. W przypadku braku efektywnego vettingu istnieje ryzyko przyjęcia do sił bezpieczeństwa kryminalistów, przestępców czy zbrodniarzy wojennych, czy też innych osób o niejasnej przeszłości i powiązaniach. W takich przypadkach powstaje ryzyko, że siły te nie tylko nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa społeczeństwu, ale takie same będą źródłem zagrożeń. To z kolei powoduje ryzyko konieczności dalszej, niekończącej się, obecności międzynarodowych sił pokojowych.

Jeżeli spojrzymy na przykłady historyczne, to widać, jak problem ten może być skomplikowany. W przypadku Niemiec po okresie drugiej wojny światowej przeprowadzono proces denazyfikacji, który objął 13 mln ludzi. W przypadku 600 tys. konieczne były różnego rodzaju sankcje. W Czechosłowacji po okresie komunizmu lustracja objęła 300 tys. ludzi, z których 15 tys. musiało opuścić swoje dotychczasowe miejsca pracy. Przeprowadzenie samego procesu vettingu czy lustracji jest bardzo skomplikowane i napotyka szereg przeszkód. W środowisku pokonfliktowym nie istnieją bazy danych policji, gdzie można sprawdzić przeszłość człowieka, nie ma także innych baz jak historie kredytowe, zatrudnienia czy edukacyjne. W przypadku państw, które przeżyły bardzo długie konflikty, eliminacja wszystkich kandydatów podejrzanych o zbrodnie wojenne może powodować brak kandydatów do pracy w nowych strukturach. Istnieje także ryzyko, że proces ten zostanie wykorzystany do denuncjacji osobistych wrogów. Pozostawienie zbyt dużej ilości starej, niepewnej kadry stwarza ryzyko korumpowania nowych rekrutów. Niezabezpieczenie danych osobowych świadków, świadczących przeciwko niektórym kandydatom, naraża ich życie na niebezpieczeństwo. Proces ten jest bardzo delikatny społecznie i należy go realizować w oparciu o znajomość społeczeństwa oraz zasad w nim funkcjonujących. W przypadku niepowodzenia problem nie tylko pozostanie nierozwiązany, ale jeszcze może nastąpić jego eskalacja. Typowe jednak kroki będą polegały na: przeprowadzenie ogólnokrajowej kampanii informacyjnej, przyjęcie aplikacji od kandydatów w centrum rekrutacyjnym, sprawdzenie sprawności fizycznej kandydata, sprawdzenie wiedzy teoretycznej, umiejętności pisania i czytania, poddanie kandydata testom medycznym, przeprowadzenie procedury sprawdzeniowej – vettingu, końcowe określenie przydatności kandydata do nowych struktur oraz poinformowanie kandydata o konieczności przesłużenia pierwszego roku jako okresu próbnego. Sam proces vettingu w takiej sytuacji będzie polegał na sprawdzeniu przez komórkę sprawdzeniową dostępnych baz danych odnośnie przeszłości kryminalnej kandydata, jego wykształcenia, poprzednich miejsc pracy czy miejsc zamieszkania. Koniecznym jest także przeprowadzenie rozmowy z kandydatem przez komórkę narodową i międzynarodową. W trakcie rozmowy dąży się do poznania przeszłości kandydata, wyjaśnienia nieścisłości w jego życiorysie. Dąży się także do przeprowadzenia rozmów z osobami znającymi kandydata – ze względu na wspólne zamieszkiwanie, pracę czy służbę, a także z osobami go polecającymi. Bardzo przydatne są wszelkie dostępne bazy danych osób, organizacji rządowych i pozarządowych zajmujących się ściganiem zbrodni wojennych. Wszelkie negatywne informacje dotyczące kandydata, jak: stwierdzony brak szczerości, popełnione przestępstwa czy zbrodnie wojenne, zażywanie narkotyków, powiązania z organizacjami terrorystycznymi, opozycyjnymi organizacjami paramilitarnymi czy też przypadki korupcji mogą stanowić podstawę do negatywnego zaopiniowania danego kandydata do pracy w nowych strukturach bezpieczeństwa[33].

BAT

Jednym z najważniejszych zadań dla sił COIN jest odseparowanie ludności cywilnej od insurgency. Korzystając z technicznych środków rozpoznawczych, jak SIGINT, IMINT, jest to niemożliwe. Bardzo przydatne w tej sytuacji jest korzystanie z systemu zbierania danych biometrycznych. Są one z dużym sukcesem wykorzystywane na etapie weryfikowania osób starających się o pracę w bazach sojuszniczych. System biometryczny został po raz pierwszy zastosowany przez USA w 2000 r. podczas konfliktu na Bałkanach. W trakcie procesu zbierania danych biometrycznych wszystkie osoby są fotografowane, zbierane są odciski wszystkich palców obu rąk oraz robiony jest skan siatkówki obu oczu. Dodatkowo do systemu wprowadzane są dane osobowe właściciela danych biometrycznych. Dane te są wprowadzane do centralnego systemu, gdzie podlegają porównaniu z już posiadanymi danymi[34].

Dane zebrane za pomocą urządzeń BAT (Biometric Automated Toolset) są porównywane z listą osób poszukiwanych POI (person of interest) w związku z dokonanymi czynami lub powiązanych z ugrupowaniami zbrojnymi na teatrze czy terrorystycznymi na świecie. Baza danych biometrycznych jest wspólnym dziełem tysięcy ludzi. Z jednej strony są to osoby, które wprowadzają dane biometryczne tysięcy ludzi na teatrze, a z drugiej osoby, które prowadząc oględziny miejsc zdarzeń czy przechwyconej broni i urządzeń wybuchowych, wprowadzają odciski palców osób mających związek ze zdarzeniem. Serwer systemu BAT pozawala na błyskawicznie porównanie wszelkich nowych danych z danymi już zawartymi i listą POI. System BAT został bojowo sprawdzony w operacji w Iraku, a następnie w Afganistanie. Tego systemu można używać niezależnie, jako wewnętrznego systemu bezpieczeństwa na danym określonym terenie lub poprzez amerykańską sieć SIPRNET połączyć się z innymi serwerami, otrzymując bieżące uaktualnienia.

Innym urządzeniem wykorzystującym posiadane dane biometryczne, jednocześnie bardziej przydatnym w polu w związku z jego rozmiarami, jest HIIDE – Handheld Interagency Identity Detection Equipment. Urządzenia te załadowane najbardziej aktualnymi danymi osób poszukiwanych pozwalają przeprowadzać akcje typu „cordon and serach”, w trakcie których są zatrzymywane np. osoby poszukiwane od dłuższego czasu, rozpoznane pomimo przeprowadzonych operacji plastycznych. System ten znalazł potwierdzenie swojej skuteczności w wielu akcjach w Iraku czy Afganistanie. Jedno urządzenie HIIDE wielkości dużego aparatu fotograficznego może zawierać od 10 do 30 tys. kompletnych danych biometrycznych. W warunkach afgańskich, wprowadzając dane całych miejscowości, można z powodzeniem kontrolować wszelkie osoby przybywające z zewnątrz, często powiązane ze zbrojną opozycją. Kontrola ludności pozwala także znacznie ograniczyć swobodę ruchu przeciwnika[35].

Według danych amerykańskich w Afganistanie do października 2010 r. system ten zawierał dane biometryczne około 800 tys. ludzi, dodatkowo afgańskie MSW posiadało dane 250 tys. ludzi. W przyszłości, tj. do 2013 r., zgodnie z założeniami w Afganistanie ma powstać system, dzięki któremu wszyscy obywatele powyżej 16 roku życia będą posiadali biometryczne dowody tożsamości[36].

Bardzo ważną rolą kontrwywiadu jest przygotowanie przewidywalnej analizy (predicitive), pozwalającej decydentom czy dowódcom przygotować się na zagrożenia lub ograniczyć ich negatywne skutki. Przygotowanie możliwych do wykorzystania produktów kontrwywiadowczych jest trudne ze względu na: ogromną ilość informacji, trudności w weryfikacji wiarygodności źródeł informacji czy zmieniającą się taktykę przeciwnika. Jednym z narzędzi wykorzystywanych w operacji COIN, a także – w warunkach pokojowych – do analizy powiązań insurgency czy ugrupowań terrorystycznych jest program analityczny Analyst’s Notebook. Pozwala on zidentyfikować powiązania pomiędzy członkami w ramach jednej grupy oraz z innymi grupami. Umożliwia w sposób graficzny przedstawienie powiązań danej osoby z miejscami, numerami telefonów czy zdarzeniami[37].

HUMINT

W warunkach afgańskich czy irackich insurgency, zdając sobie sprawę z przewagi technologicznej sił COIN, doskonale wtapia się w środowisko, przez co minimalizuje skuteczność większości technicznych środków rozpoznawczych. W takich warunkach zdecydowanie najlepszym sposobem zbierania informacji jest działalność HUMINT[38].

W USA dyskutowany jest termin „every soldier is a collector”, co oznacza w prostym tłumaczeniu, że każdy żołnierz zajmuje się zbieraniem informacji. Stwierdzenie to ma swoje uzasadnienie tylko do pewnego stopnia. W przypadku HUMINT występuje szereg ograniczeń prawnych. W sytuacji, gdy w bazie pojawi się osoba z informacjami na temat planowanej operacji przez insurgency, żołnierz pełniący służbę przy wjeździe do jednostki poza przyjęciem tej informacji nie jest w stanie nic więcej zrobić. Wszelkie próby postawienia zadania tej osobie czy zlecenia innych czynności są nielegalne. Dalsze czynności z taką osobą mogą być prowadzone tylko przez osobę przygotowaną i uprawnioną do prowadzenia pracy z osobowymi źródłami informacji, tj. np. przez HUMINT czy kontrwywiad. Operator HUMINT może w takich sytuacjach zlecić opisanie osób czy ustalenie lokalizacji interesujących miejsc przy pomocy GPS. Obecność HUMINT blisko jednostek ogólnowojskowych, odpowiedzialnych za prowadzenie operacji COIN na szczeblu taktycznym, jest ważna także ze względu na kilka innych czynników, a mianowicie:

  • pozwala wojskom uzyskiwać informacje rozpoznawcze bez specjalnej zwłoki, także od komórek niebędących w ich podporządkowaniu
  • pozwala HUMINT zdobywać kolejne informacje czy poszerzać już posiadane dzięki operacjom realizowanym przez pododdziały
  • HUMINT jest przygotowany do prowadzenia przesłuchań osób zatrzymanych
  • w przypadku możliwości wejścia w ciekawy kontakt z osobą usytuowaną wyżej w strukturze społecznej HUMINT może skorzystać z pomocy dowódców jednostek czy oficerów starszych, którzy będąc partnerami dla takiej osoby, mogą uzyskać istotne informacje rozpoznawcze
  • HUMINT ma możliwość brania udziału w procesie planowania i realizacji operacji targetingowych[39].

W Iraku bezpośrednio podporządkowanych pod brygadę pracowało około sto trzydzieści dwie sekcje HUMINT[40]. Odpowiadały one za zbieranie informacji zgodnie z planem zbierania informacji rozpoznawczych, realizowały zadanie związane z wspieraniem targetingu, prowadziły osobowe źródła informacji oraz zbierały wszelkie inne istotne informacje dotyczące funkcjonowania i intencji przeciwnika. Mimo – wydawałoby się – znacznej obecności sekcji HUMINT w operacji typu COIN, jest ich zawsze za mało. Z uwagi na ich ograniczoną liczbę koniecznym staje się więc szkolenie w zakresie znajomości lokalnych języków oraz kultury także zwykłych żołnierzy. Amerykanie nauczeni doświadczeniami z Iraku czy Afganistanu na szeroką skalę wprowadzają programy nauki języków obcych, jak chiński, arabski czy farsi. Jedną z metod uzyskiwania informacji przez HUMINT w Iraku było tworzenie tzw. telefonów zaufania, pod który mógł dzwonić każdy Irakijczyk posiadający ważne dla sił koalicyjnych informacje. Problem stanowiło weryfikowanie informacji, które często traktowane bezkrytycznie, prowadziły siły koalicyjne w rejony przygotowanych zasadzek[41].

W większości najlepsze informacje na temat insurgency pochodzą od ludności lokalnej[42]. Większość informacji zdobytych przez HUMINT, szczególnie na szczeblu taktycznym, nadaje się do wykorzystania w planowanych operacjach. Z doświadczeń afgańskich wynika z kolei, że informacje uzyskane przez centralne struktury wywiadowcze (jak CIA) rzadko nadają się do natychmiastowego wykorzystania i są tak samo wiarygodne, jak te pochodzące od HUMINT[43].

Na podstawie doświadczeń z Iraku i Afganistanu zmianie musiał ulec proces przygotowania specjalistów HUMINT. Obecnie kandydaci na operatorów HUMINT w USA są zapoznawani z następującymi aspektami przyszłej pracy: praca z osobowymi źródłami informacji, postępowanie z zatrzymanymi, operacje targetingowe, aspekty kulturowe, aspekty prawne dotyczące HUMINT, metody zbierania informacji, taktyczne przepytywanie, sprawdzanie kandydatów do pracy na terenie baz sojuszniczych, ocena informacji, prowadzenie analizy, sporządzanie raportów informacyjnych, sporządzanie i analiza powiązań kluczowych elementów przeciwnika przy wykorzystaniu nowoczesnych systemów analitycznych, koordynacja operacji HUMINT z innymi komórkami, praca z tłumaczami czy wykorzystanie systemu zbierania danych biometrycznych. Adepci HUMINT są szczegółowo szkoleni w zakresie pozyskiwania, prowadzenia oraz oceny osobowych źródeł informacji, a także sporządzania raportów na podstawie informacji od nich uzyskanych. Dużą uwagę zwraca się na przygotowanie do prowadzenia przesłuchań. Studenci w trakcie kursu przygotowują szczegółowy plan przesłuchania, a następnie realizują go na zajęciach praktycznych. Uczą się zwracania uwagi na wszelkie przypadki łamania prawa wojennego oraz identyfikowanie i przekazywanie każdej informacji istotnej dla kontrwywiadu. Wszystkie zajęcia praktyczne są nagrywane, a następnie wspólnie omawiane. Dodatkowo w trakcie kursu sporządza się cały szereg reportów i meldunków oraz prowadzi analizę zdobytych informacji, sporządzając wykresy czy diagramy powiązań osób pozostających w zainteresowaniu. Ważnym elementem szkolenia jest bieżąca współpraca z komórką 2X[44].

Bardzo istotne dla efektywności HUMINT oraz dobrych relacji pomiędzy nimi a wojskiem jako konsumentem informacji HUMINT jest wzajemne zrozumienie[45]. W przypadku, gdy HUMINT jest rozmieszczony na szczeblu kompanii, ma możliwość brania udziału w patrolach, doskonale orientuje się w sytuacji w polu, ma wiedzę na temat ostatnich wydarzeń, przez co rozumie potrzeby wojska, a także jest mniej podatny na dezinformacje ze strony wykorzystywanych źródeł informacji. Najistotniejsze jest jednak to, że dzięki funkcjonowaniu na tym szczeblu HUMINT dokładnie zbiera te informacje, które są najbardziej istotne z punktu widzenia dowódcy kompanii. Dodatkowo operatorzy HUMINT mają możliwość bezpośrednich rozmów z żołnierzami powracającymi z patroli. W trakcie tych rozmów uzyskują dodatkowe istotne informacje, a także docierają do potencjalnych nowych źródeł informacji. Tak bliska współpraca pozwala zaplanować operację w miejscu, gdzie konieczne jest odbycie spotkania ze źródłem informacji, przez co tworzy się naturalna legenda dla tego spotkania. Kolejnym pozytywnym efektem takiej kooperacji jest prowadzenie spotkań z kontaktami dowódcy kompanii, który nie zawsze posiada je zgodnie z prawem. HUMINT legalizuje takie praktyki, a jednocześnie w sposób profesjonalny prowadzi i ocenia takie kontakty[46].

Oczywistym jest stwierdzenie, że w pracy HUMINT i kontrwywiadu najważniejsze jest posiadanie odpowiednio usytuowanych źródeł informacji, które dodatkowo mają motywację do współpracy. W Iraku w pierwszym etapie korzystano z pomocy osób spontanicznie udzielających informacji. Po pewnym czasie, kiedy wiarygodność i wartość informacji była potwierdzana, osoby takie otrzymywały wynagrodzenie. W kolejnym etapie, kiedy żołnierze amerykańscy zaczynali lepiej rozumieć otaczające ich środowisko oraz występujące w nim zależności społeczne, dążyli do pozyskiwania źródeł informacji w innych klanach, partiach, ugrupowaniach czy mniejszościach narodowych. Ostatecznie po tym całym procesie sekcja rozpoznawcza na szczeblu brygady mogła dysponować bazą danych od trzech do sześciu, sprawdzonych i wiarygodnych, osobowych źródeł informacji. Amerykanie na swoje źródła informacji werbowali m.in. członków partii politycznych, przedstawicieli władz lokalnych, prostytutki, policjantów, emerytowanych generałów Armii Irackiej, biznesmenów czy osoby przebywające poza Irakiem. Praca z osobowymi źródłami informacji stwarza ryzyko, iż źródła te, przekazując informacje siłom COIN, jednocześnie mogą zbierać informacje o wojskach sojuszniczych czy też przekazując fałszywe informacje, dążyć do eliminacji swoich osobistych wrogów rękoma żołnierzy. Jednym ze sposobów ograniczania zagrożenia, stosowanym przez żołnierzy amerykańskich, było wnikliwe sprawdzanie informatorów przez kontrwywiad. Powyższe realizowane było z wykorzystaniem doświadczenia operatorów oraz sprzętu technicznego. W przypadku najbardziej wiarygodnych i sprawdzonych informatorów Amerykanie pogłębiali współpracę przez przekazywanie im sprzętu technicznego. Powszechnie zaopatrywano informatorów w aparaty telefoniczne i fotograficzne oraz urządzenia GPS, pozwalające na określenie miejsca. Telefony służyły nie tylko do szybkiego przekazywania informacji, ale także ograniczały liczbę bezpośrednich kontaktów ze źródła z operatorem HUMINT, przez co zmniejszano ryzyko kompromitacji. Z czasem, kiedy sieć internetowa w Iraku została rozbudowana, informatorzy zakładali konta, które wykorzystywane były do przekazywania zdobytych informacji. Urządzenie GPS z kolei pozwalało na dokładne lokalizowanie potencjalnych celów. W niektórych sytuacjach dla poprawy mobilności informatora mógł on otrzymać do dyspozycji także samochód. Często same informacje operacyjne były niewystarczające, aby skutecznie wyeliminować zbrojną opozycję lub terrorystów poprzez ich osadzenie w więzieniu. Z uwagi na ograniczenia prawne operatorzy HUMINT, kontrwywiadu oraz inni musieli zapoznawać się z metodami pracy typowymi dla policji. Okazało się bowiem, że wiele kluczowych osób zatrzymanych, w związku z podejrzeniami o związek z zamachami czy atakami na siły koalicji, była zwalniana z uwagi na brak dowodów takiej działalności. Po przeszkoleniu personelu skuteczność operacji rozpoznawczych znacznie się poprawiła[47].

Bardzo skuteczną metodą przy zbieraniu materiałów dowodowych było badanie przejętych dokumentów i sprzętu, jak komputery czy telefony komórkowe. Problem polegał jednak na tym, że siły amerykańskie dysponowały takimi możliwościami dopiero od szczebla dywizji. Wszystkie materiały były przekazywane w ciągu 24 godzin, niestety z otrzymaniem rezultatów bywało już różnie. Doraźnym rozwiązaniem tego problemu było połączenie specjalistów w zakresie łączności z osobami znającymi języki lokalne oraz ich włączenie do sekcji 2X. Po zrealizowaniu tego pomysłu otrzymano możliwości szybkiej analizy oraz wykorzystania informacji czy dowodów zawartych w zdobytym wyposażeniu. Uzyskane w ten sposób informacje służyły do przesłuchań osób, przy których zostały one znalezione. Często informacje te powodowały, że zatrzymani byli bardziej skłonni do współpracy. Inną skuteczną metodą wykorzystywaną przez HUMINT w trakcie pracy z zatrzymanymi było lokowanie informatora w środowisku zatrzymanych, który w sposób naturalny mógł uzyskiwał informacje. Przez krótki czas była to najskuteczniejsza metoda. Inną ciekawą metodą było wykorzystywanie kierowców taksówek. Zatrzymana osoba, w stosunku do której nie posiadano dowodów, lecz tylko podejrzenia, była zwalniana i odwożona podstawioną taksówką. Zatrzymani, często czując się swobodnie, informowali kierowcę, jak to sprytnie oszukali naiwnych Amerykanów, podając często inne istotne informacje. Kierowca miał możliwość odpowiedniego pokierowania rozmową oraz poznania miejsca zamieszkania zatrzymanego czy też jego kontaktów[48].

Bardzo dobrym momentem dla pozyskiwania informacji przez HUMINT czy typowania kandydatów na źródła informacji są misje typu Human Terrain Mapping (HTM). Polegają one na szczegółowym rozpoznawaniu terenu pod kątem zamieszkującej go ludności. Najważniejszymi informacjami zbieranymi w trakcie takich misji są: klany oraz granice zamieszkiwanych przez nich terenów, miejsce zamieszkania oraz dane najważniejszych osób w danej miejscowości, system władzy, lokalizacja meczetów, szkół czy targowisk, najbliższe posterunki sił bezpieczeństwa, źródła utrzymania ludności, struktura zatrudnienia oraz poziom bezrobocia, obecność oraz aktywność sił antykoalicyjnych oraz dostęp ludności do niezbędnych usług jak: paliwo, woda, prąd, pomoc medyczna czy straż pożarna. Misje te pozwalają na swobodną rozmowę z ludnością, która w trakcie obecności sił koalicyjnych z natury jest bardziej rozmowna i udziela ciekawych informacji rozpoznawczych. Dodatkowo zbierane są dane biometryczne, które służą w przyszłości do określania ruchów ludności, szczególnie jeżeli wynikają one z prowadzenia działalności antykoalicyjnej. Zawsze, kiedy to jest tylko możliwe, operatorzy HUMINT powinni być włączani do zespołów HTM. Daje im to naturalne możliwości do spotkań ze źródłami, nawiązywania nowych kontaktów czy zbierania informacji poprzez zwykle rozmowy z ludnością[49].

Kolejnym, poza HTM, sposobem budowania relacji z ludnością przez HUMINT, jest udział w operacjach wojskowo-cywilnych w rejonach wiejskich, gdzie insurgency cieszą się największym poparciem. Operacje te mają na celu niesienie podstawowej pomocy medycznej, pomocy humanitarnej czy też przygotowywanie warunków do realizacji projektów infrastrukturalnych. W skład takich grup wchodzą zarówno elementy wojskowo-cywilne sojuszników, jak i sił afgańskich. W tego typu operacjach osoby, którym została udzielona pomoc medyczna czy humanitarna, są dużo bardziej chętne do udzielania informacji na temat insurgency, niż miałoby to miejsce w przypadku innych okazji[50].

DOMEX

Jak wcześniej wspomniano, bardzo istotnym źródłem informacji jest DOCEX (documents exploitation), zwany także często DOMEX (documents and media exploitation). Zdobycie informacji rozpoznawczych na temat przeciwnika w większości wymaga pewnej akcji czy zamiany zachowań z jego strony. W przypadku SIGINT niezbędny jest komunikat przekazywany za pomocą technicznych środków łączności, który może zostać przechwycony. W przypadku IMINT potrzebne jest przemieszczenie przeciwnika lub zmiany w wykorzystywanej przez niego infrastrukturze. W przypadku DOMEX nie jest wymagana żadna forma współpracy czy aktywności ze strony przeciwnika. Forma ta dzisiaj bardzo istotna, wcześniej bywała wielokrotnie niedoceniana. Wynikało to głownie z braku świadomości zwykłych żołnierzy co do znaczenia znalezionych w trakcie operacji dokumentów czy sprzętu technicznego. Jednym z ciekawych przykładów takiego zachowania jest operacja wojsk amerykańskich zrealizowana 10 listopada 2003 r. w afgańskiej prowincji Nuristan, realizowana na podstawie informacji wywiadowczych otrzymanych z wyższego szczebla. Celem operacji było rzekome centrum dowodzenia talibów zlokalizowane na południe od miejscowości Aranas. W skład grupy operacyjnej wchodziły także różne komórki zajmujące się szeroko pojętym rozpoznaniem, w tym DOMEX. Atak piechoty został poprzedzony atakiem powietrznym wymierzonych w zlokalizowane budynki. Po opanowaniu i zabezpieczeniu terenu przez wojsko okazało się, że zatrzymano tylko trzy osoby nadające się do przesłuchania. W trakcie akcji nie zlikwidowano żadnego taliba, a na dodatek nic nie świadczyło o tym, że rzekome centrum operacyjne talibów rzeczywiście nim było. Niestety minęło kilka godzin od momentu zajęcia terenu przez żołnierzy do momentu przybycia elementów zajmujących się DOMEX. Po przybyciu okazało się, że co najmniej jedna trzecia całości materiałów została rozwiana przez wiatr lub spalona przez żołnierzy, którym posłużyła jako materiał opałowy. Żaden z żołnierzy nie zajął się zbieraniem jakichkolwiek dowodów czy pozostałości mogących być przydatnymi dla rozpoznania. Na miejscu okazało się także, że rzekome centrum dowodzenia było madrasą[51]. Pozostałości papierów były elementami Koranu. Po analizie stwierdzono, że nauczany w tym miejscu islam był odmianą deobandi, z wpływami wahhabizmu z Arabii Saudyjskiej oraz pakistańskiego Ahl-e Hadithi (powiązanej z organizacją terrorystyczną Lashkar-e Tayiba[52]).

Innym, tym razem pozytywnym przykładem znaczenia oraz przydatności DOMEX, jest operacja amerykańskich sil specjalnych z 19 stycznia 2004 r. zrealizowana w dolinie Berman w prowincji Paktika. W trakcie tej operacji zabito snajpera, przy którym znaleziono dwadzieścia cztery strony dokumentów. Komorka rozpoznawcza sił specjalnych, ze względu na brak fachowców, poprosiła o wsparcie. Po przeanalizowaniu materiałów okazało się, że snajper został zwerbowany przez talibów w madrasie, prawdopodobnie w Północnym Waziristanie w Pakistanie. Znaleziony przy zabitym amulet wskazywał na odmianę islamu – sufi. W związku z tym, że Al-Kaida uznaje tę odmianę za herezję, uznano, że nie jest on powiązany z Al-Kaidą, tylko talibami. Dodatkowo na podstawie analizy dokumentów w językach urdu i pashtu zidentyfikowano szereg numerów telefonów komórkowych oraz instrukcji. Stwierdzono jego szerokie kontakty w rejonie granicy afgańsko-pakistańskiej, tj. FATA[53] (Federalny Administered Tribal Areas) w takich miejscowościach, jak Wana, Bannu czy Tank oraz Karaczi. Dodatkowo miał kontakty z osobami z Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Afryce Południowej[54].

Głównym celem DOMEX jest uzyskanie maksymalnej ilości informacji rozpoznawczych poprzez badanie przejętych dokumentów oraz na tej podstawie przygotowanie produktów analitycznych na temat struktury, możliwości oraz intencjach przeciwnika. Warunkiem niezbędnym dla efektywnego rozpoznania jest posiadanie możliwości DOMEX na jak najniższych szczeblach. Droga od zdobycia materiału do jego opracowania powinna być jak najkrótsza i jak najszybsza[55].

W przeszłości DOMEX był często realizowany przez operatorów HUMINT, którzy w trakcie prowadzonych przesłuchań zajmowali się także badaniem dokumentów zdobytych przy zatrzymanych. Amerykanie wyposażali swoich operatorów w zestawy pozwalające na badanie przechwyconych dokumentów, komputerów, filmów wideo, oprogramowania oraz innych urządzeń zdolnych do przechowywania informacji. Ze względu na ciągle rosnące znaczenie DOMEX Amerykanie w Afganistanie realizują projekt pilotażowy J2E „E”. Zgodnie z nim powstała komórka będzie odpowiedzialna za koordynowanie całości kwestii związanych z DOMEX poza strukturami HUMINT czy 2X. Planowane jest także wydzielenie DOMEX jako samodzielnej dyscypliny rozpoznawczej. Dodatkowo cały czas rozwijane są systemy pozwalające na automatyczne łączenie informacji zbieranych przy wykorzystaniu systemu biometrycznego i śladów pozostawionych przez osoby zaangażowane w działalność zbrojną przeciwko siłom COIN. Automatyczna wymiana tych informacji ma pozwolić na skuteczne budowanie i analizę połączeń osób zaangażowanych w działania zbrojne[56].

Jako podsumowanie zagadnień dotyczących pracy HUMINT i kontrwywiadu warto przytoczyć przykład rumuńskiego HUMINT, który uznawany jest za najlepszy w NATO, a który jednocześnie pokazuje, jak skomplikowana jest to praca. W Iraku wykazywał się on wyjątkową skutecznością. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Z uwagi na wrażliwość informacji trudno jest mówić o metodach treningu, z całą pewnością jednak operatorzy HUMINT w Rumunii stanowią elitę i są bardzo starannie dobierani, a nastepnie odpowiednio szkoleni. Przechodzą oni szkolenie w zakresie językowym, znajomości kultury kraju, operacji oraz technik wykorzystywanych przez HUMINT. Większość operatorów HUMINT odbyła wcześniej służbę lub szkolenie w jednostkach specjalnych, rozpoznawczych czy powietrzno-desantowych. Większość kandydatów to młodzi oficerowie lub podoficerowie, którzy są rekrutowani z jednostek liniowych i po ostrej selekcji kierowani do centrum szkolenia rozpoznawczego. Zarówno w trakcie selekcji, jak i szkolenia zwracana jest uwaga na zdolności komunikacyjne kandydata.

Jednym z ważniejszych powodów, dla których rumuński HUMINT osiąga takie sukcesy, jest charakter narodowy Rumunów. Ze względu na swoją historię, która ukształtowała ich osobowość, potrafią oni bardzo szybko i łatwo budować relacje z lokalną ludnością. Rumuni mają temperament podobny do Włochów i są określani jako Włosi okrążeni przez „morze Słowian”. Potrafią bardzo szybko wtopić się w lokalne środowisko, zachowując jednocześnie niezbędne warunki bezpieczeństwa. Dodatkowo wykorzystują wszelkie możliwości nawiązywania kontaktów, które to mogą zostać następnie wykorzystane przy zdobywaniu informacji. Kolejną przydatną cechą jest wygląd zewnętrzny, który pozwala na upodobnienie się do lokalnej ludności: po zapuszczeniu brody czy włożeniu odpowiedniej odzieży Rumuni praktycznie się nie odróżniają od miejscowych. Ważna jest także ich zdolność do bliskiego kontaktu w trakcie rozmów z mężczyznami. W Iraku czy Afganistanie tzw. strefa intymna, czyli utrzymywany naturalny dystans pomiędzy ludźmi, jest mniejszy niż w kulturach zachodu. Czynnik ten powoduje, iż Rumuni potrafią cały czas utrzymywać bliski kontakt, który dla np. Amerykanów jest niekomfortowy i nienaturalny. Wszystko to umożliwia rumuńskiemu HUMINT budowę bardzo bliskich kontaktów interpersonalnych, co w sposób naturalny przekłada się na ilość i jakość uzyskiwanych informacji rozpoznawczych.

Jak wspomniano wcześniej, doświadczenia historyczne Rumunów, w tym te najnowsze, związane z systemem komunistycznym ukształtowały w nich nieprzeciętne zdolności adaptacyjne oraz obserwacyjne, umożliwiające przetrwanie bez względu na aktualne otoczenie. Zdolności te są kluczowe, jeżeli weźmiemy pod uwagę warunki panujące w Iraku czy Afganistanie. Dzięki nim bardzo szybko są w stanie rozpoznać zależności formalne i nieformalne panujące w lokalnym środowisku. Posiadając taką wiedzę, mogą oni skupić się na budowaniu relacji z kluczowymi, z punktu widzenia HUMINT, graczami. Do wspomnianych wcześniej cech charakteru, kultury czy wyglądu zewnętrznego oraz odpowiedniego treningu, należy dołączyć chęć podnoszenia kwalifikacji, wymiany wiedzy i doświadczenia czy adaptowania najlepszych rozwiązań praktykowanych przez innych. Wyniki osiągane przez rumuński HUMINT zostały w NATO dostrzeżone, dzięki nim m.in. w Rumuni powstało natowskie centrum szkolenia HUMINT (NATO HUMINT Center of Excellence)[57].


[1] Dla ułatwienia w niniejszym artykule będzie używany angielski zwrot „insurgency”, określający całość zbrojnej opozycji, w skład której wchodzą zarówno partyzanci, jak i inne ugrupowania zbrojne, terrorystyczne czy przestępcze występujące zbrojnie przeciwko legalnym władzom. Często trudno jest jednoznacznie określić przynależność danej grupy zbrojnej dokonującej zamachów na siły COIN.

[2] http://dict.pl/dict_iso.

[3] „Counterguerilla Operations”, FM 90-8/MCRP 3-33A, U.S. Marine Corps, 29 August 1986, s. 1–5.

[4] L.S. Turner, D. Corbould, J.T. Adair, L. Hamel, Optimizing Deadly Persistence in Kandahar: Armed UAV Integration in the Joint Tactical Fight, „The Canadian Army Journal Volume”, 13 January 2010, s. 124, www.armyforces.go.

[5] „Counterguerilla Operations”, FM 90-8/MCRP 3-33A…, s. 1–5.

[6] Ogólnie źródła informacji możemy podzielić na techniczne i osobowe. Do najistotniejszych technicznych źródeł informacji możemy zaliczyć: TECHINT (Technical Intelligence) – rozpoznanie techniczne. Rozpoznanie techniczne polega na uzyskiwaniu informacji rozpoznawczych poprzez analizę sprzętu, wyposażenia oraz środków bojowych przeciwnika. MASINT (Measurement and Signatures Intelligence) – rozpoznanie polegające na eksploatacji oraz analizie śladów pozostawianych przez przeciwnika. GEOINT(Geospatial Intelligence) – rozpoznanie wykorzystujące dane obrazowe, przestrzenne oraz geograficzne w celu opisu oraz analizy geograficznej terenu. OSINT (Open Source Intelligence) – rozpoznanie oparte o ogólnodostępne, jawne źródła informacji. SIGINT (Signal Intelligence) – rozpoznanie sygnałowe. IMINT(Imagery Intelligence) – rozpoznanie obrazowe, wykorzystujące dane uzyskane z analizy zdjęć fotograficznych, promieniowania elektromagnetycznego, promieniowania cieplnego czy danych pochodzących z radarów. Osobowe źródła informacji to HUMINT oraz kontrwywiad, które do realizacji swoich zadań korzystają z informacji przekazywanych im przez ludzi. Counterinsurgency, FM 3-24, 15 December 2006.

[7] D.P. Ray, Every Soldier is a Sensor (ES2) Simulation: Virtual Simulation Using Game Technology, „Military Intelligence Professional Bulletin”, January-March 2005, vol. 31, nr 1, s. 38–39.

[8] Przez siły COIN rozumiemy całość wojsk oraz struktur cywilnych mających na celu neutralizacje wszelkich czynników mogących sprzyjać insurgency.

[9] S.K. Iwicki, CSA’s Focus Area 16: Actionable Intelligence, National Join and Expeditionary Capabilities, „Military Intelligence Professional Bulletin”, July-September 2004, vol. 30, nr 3, s. 68-69.

[10] W przypadku prowadzenia operacji w Azji czy Afryce operatorzy HUMINT ze względu na swój, różny od lokalnego, wygląd zewnętrzny zostaliby szybko rozpoznani przez siły opozycyjne.

[11] V. Philyaw, The Importance of Cultural Awareness In the Modern Day Operational Environment, „Military Intelligence Professional Bulletin”, January-March 2011, vol. 37, nr 1,s. 74.

[12] H.P. Dies, Guide to the Proper Use of Civilian Intelligence Contractors In the War on Terrorism, „Military Intelligence Professional Bulletin”, July–September 2007, vol. 33, nr 3,s. 23–27.

[13] R.O. Baker, HUMINT-Centric Operations: Developing Actionable Intelligence In the Urban Counterinsurgency Environment, „Military Review”, March-April 2007, nr 2, s. 116–120.

[14] Komórki sztabowe zajmujące sie rozpoznaniem. Oznaczenie S, G, czy J zależy od szczebla dowodzenia i charakteru sztabu, tzn. narodowy czy międzynarodowy – joint (J).

[15] R. Bukowski, Bridging the Doctrine Gap: A CI and HUMINT Focused Look at the Transformation of MI Doctrine, „Military Intelligence Professional Bulletin”, Special Issue 2008, s. 5–14.

[16] R.M. Wilkinson, Coalition Intelligence in OJF: A year In Iraq with Multinational Division-Central South, „Military Intelligence Professional Bulletin”, July–September 2008, vol. 34, nr 3, s. 34.

[17] Dochodzenia kontrwywiadowcze według przepisów USA są prowadzone przeciwko osobie lub grupie podejrzanej o prowadzenie działalności szpiegowskiej, sabotażu, wywrotowej, terrorystycznej czy kryminalnej z inspiracji obcych służb specjalnych. Dochodzenia kontrwywiadowcze mogą być także prowadzone przeciwko osobie podejrzanej o przekazywanie dokumentów niejawnych innym służbom czy organizacjom poza oficjalnym i uzgodnionym kanałem. R.W. DuVall, Sharpening a Counter Threat Tool: The CI Special Agent Course, „Military Intelligence Professional Bulletin”, April–June 2007, vol. 33, nr 2,s. 29–31.

[18] FM 3-24 Counterinsurgency…, s. 3-30.

[19] R. Bukowski, Bridging the…, s. 5–14.

[20] Ibidiem.

[21] TTP oznacza ogólnie procedury oraz techniki działania stosowane przez siły COIN czy insurgency, od angielskiego zwrotu Tactical Technical Procedures.

[22] FM 3-24 Counterinsurgency…, s. 3–30.

[23] Physical Security, FM 3-19.30, 8.01.2011, s. C5.

[24] ANP – Afghan National Police, jedna z kilku struktur policyjnych w Afganistanie. Często w publikacjach skrót ten jest używany do określenia policji afgańskiej jako całości.

[25] A.M. Sarfaraz, Afghan German official killed In Takhar attack, „Pajhwok Afghan News”, 28.05.2011, http://www.pajhwok.com.

[26] B. Pool, Marine Lt. Col. Bejamin J. Palmer, 43, Modesto; shot killed in Afghanistan, „Los Angeles Times”, 3.07.2011, http://www.latimes.com.

[27] Ramin, Taliban Take 15 Farah residents hostage, behead 2, „Pajhwok Afghan News”, 29.07.2011, http://www.pajhwok.com.

[28] A. Quraishi, Two Young men beheaded In Farah, „Pajhwok Afghan News”, 16.06.2011, http://www.pajhwok.com.

[29] K.L. Herbig, Changes In Espionage by Americans: 1947-2007, Technical Report 08–05, March 2008,
s. 60–70, http://www.fas.org.

[30] Physical Security…, s. 7–4.

[31] T.X. Hammes, Lost In Translation, „New York Times”, 24.08.2005, http://www.nytimes.com.

[32] L.W. Grau, Guerrillas, Terrorists, and Intelligence Analysis, Something Old, Something New, „Military Review”, July–August 2004, nr 4, s. 46.

[33] S. McFate, The Art and Aggravation of Vetting in Post-Conflict Environments, „Military Review”,
July–August 2007, nr 4, s. 148–156.

[34] J. Boone, US Army amasses biometric data In Afghanistan, „The Guardian”, 27.10.2010, http://www.guardian.co.uk.

[35] L. Schnurr, Army Information Technology Note to the Field, „Military Intelligence Professional Bulletin”, October–December 2006, vol. 32, nr 4, s. 19–26.

[36] J. Boone, US Army

[37] Ch.E. Harlen, Developing a Predictive Capability in the Counterintelligence Integrated Analysis Center (CIIAC), „Military Intelligence Professional Bulletin”, January-March 2005, vol. 31, nr 1, s. 18–19.

[38] S.G. Jones, Counterinsurgency In Afghanistan, „Rand”, vol. 4, 2008, s. 121–122.

[39] A. Ollivant, E.D. Chewning, Producing Victory: Rethinking Conventional Forces In COIN Operations, „Military Review”, July–August 2006, nr 4, s. 166–167.

[40] Amerykanie zwiększyli liczbę operatorów z 2500 w 2005 r. do 6000 w 2011 r. Obecnie na szczeblu każdej brygady występują trzy sekcje HUMINT dodatkowo w Batalionie Rozpoznawczym BfSB funkcjonuje 35 dodatkowych sekcji HUMINT po czterech żołnierzy każda. Dodatkowo zwiększone zostały zdolności MASINT przez powszechne wykorzystanie systemu biometrycznego BAT – Biometric Automated Toolset oraz HIIDE – Handheld Interagency Identity Detection Equipment. W roku 2007 w Iraku i Afganistanie wykorzystywanych było 2500 urządzeń BAT i 5000 urządzeń HIIDE. Key Issues, Relevant to the Army Intelligence Transformation, „Military Intelligence Professional Bulletin”, July–September 2007,
vol. 33, nr 3, s. 47–51.

[41] T.F. Metz, J. Tait, J.M. McNealy, OIF: Intelligence leads successful Counterinsurgency Operations, „Military Intelligence Bulletin”, July–September 2005, vol. 31, nr 3, s. 10–15.

[42] Operatorzy HUMINT nie mogą oczekiwać efektywnej współpracy ze strony lokalnej ludności, jeżeli ludność ta nie czuje się bezpiecznie. Ludność, która czuje się bezpieczna i jednocześnie wierzy, że sytuacja bezpieczeństwa może ulec zmianie, bez większych oporów przekazuje informacje siłom COIN. Często ludność w porozumieniu z insurgency lub samodzielnie świadomie przekazuje nieprawdziwe informacje. Powody mogą być różne, np.: przy pomocy sił COIN próbuje rozwiązać wewnętrzne spory klanowe, wprowadzanie sił COIN w zasadzki, w celu wymuszenia działań, które mogą obniżać poparcie dal sił COIN, rozpoznanie TTP sił COIN, niepotrzebne angażowanie sił koalicyjnych w realizację operacji w celu ich zmęczenia. FM 3-24 Counterinsurgency…, s. 3–26.

[43] S.G. Jones, Counterinsurgency…, s. 99–100.

[44] J. Andruszka, G. Stemler, USAIC’s 35M10 HUMINT Collector Course, An Overview, „Military Intelligence Professional Bulletin”, July–September 2007, vol. 33, nr 3, s. 28–30.

[45] W działalności operatorzy HUMINT spotykają się często z brakiem zrozumienia zarówno ze strony dowódców szczebla taktycznego jak kolegów żołnierzy z własnych jednostek. W związku z tym już na etapie szkolenia jednostek wojskowych do udziału w misjach, powinni w nim brać operatorzy HUMINT. Pozwoli to na poznanie przez zwykłych żołnierzy specyfiki pracy rozpoznania osobowego, jego słabych i silnych stron. Dodatkowo dowódcy rozumiejąc specyfikę będą w stanie odpowiednio przygotować swoje potrzeby informacyjne PIR oraz plan zbierania informacji – Collection Plan. T.A. Bagley, The combat S2 survival guide: observations and LLs for the maneuver battalion intelligence officer, „Military Intelligence Professional Bulletin”, October–December 2008, vol. 34, nr 4, s. 19.

[46] D. Bell, The HUMINT Heresies: The Disposition of Human Intelligence Collection In Counterinsurgency, „Military Intelligence Professional Bulletin”, April–June 2009, vol. 35, nr 2, s. 32–37.

[47] R.O. Baker, HUMINT-Centric…, s. 121–125.

[48] Ibidiem., s. 121–125.

[49] J. Cushing, B. Garner, R. Thompson, HUMAN Terrain Mapping: A Critical First Step to Winning the COIN Fight, „Military Review”, March–April 2007, nr 2, s. 126–132

[50] S.G. Jones, Counterinsurgency…, s. 108–109.

[51] Madrasa – teologiczna szkoła muzułmańska, w której naucza się Koranu, prawa oraz języka arabskiego. Na madrasę składa się zwykle kompleks zabudowań skupionych wokół dziedzińca, Znajdują się tam sale wykładowe, biblioteka oraz pokoje dla uczniów i nauczycieli. http://pl.wikipedia.org.

[52] Organizacja ta jest m.in. odpowiedzialna za serię zamachów terrorystycznych w Bombaju w Indiach, które miały miejsce 26–29 listopada 2008 roku. W zamachach zginęło co najmniej 195 osób, około 300 zostało rannych. http://pl.wikipedia.org.

[53] Pakistańskie Terytoria Plemienne Administrowane Federalnie formalnie bezpośrednio administrowane przez pakistańskie władze centralne. Terytoria mają powierzchnię 27 220 km². http://pl.wikipedia.org.

[54] V. Liebl, Paper and COIN: Exploiting the Enemy’s Documents, „Military Review”, September–October 2007, nr 5, s. 133–137.

[55] M.A. Brake, S. Smith, Focus on FM 2-0, „Military Intelligence Professional Bulletin”, April-June 2010,
vol. 36, nr 2, s. 9.

[56] J.M. Cox, DOMEX: The Birth of a New Intelligence Discipline, „Military Intelligence Professional Bulletin”, April-June 2010, vol. 36, nr 2, s. 20–32.

[57] R.B. Liebl, Romanian Tactical HUMINT Operations: Characteristics of Success, „Military Intelligence Professional Bulletin”, April–June 2007, vol. 36, nr 2, s. 33–36.

Pobierz PDF

Mali – protesty społeczne i negocjacje z grupami zbrojnymi

Opracował: dr Krzysztof Danielewicz, 03.07.2020 r.

Ciągle pogarszająca się sytuacja bezpieczeństwa w Mali oraz brak jasnych perspektyw jej poprawy powodują wzrost niezadowolenia Malijczyków. Coraz częściej żądają oni już nie tylko reform czy poprawy bezpieczeństwa, ale także ustąpienia ze stanowiska prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïty (IBK), nie wierząc w skuteczność jego rządów.

5 czerwca 2020 r. w stolicy kraju w Bamako odbyła się wielka demonstracja różnych grup politycznych oraz organizacji społecznych. Tysiące demonstrantów zgromadzonych na Placu Niepodległości w Bamako domagało się rezygnacji IBK. Prezydentowi zarzucano brak skuteczności w rozwiązaniu trwającego od kilku lat kryzysu bezpieczeństwa, korupcję oraz dramatyczną sytuację bezpieczeństwa w kraju. Na banerach znajdowały się też hasła wzywające do uwolnienia lidera największej partii opozycyjnej Union for the Republic and Democracy (URD), Soumaïli Cisségo, który został uprowadzony 25 marca w trakcie prowadzenia kampanii wyborczej do parlamentu. Demonstranci zaczęli się także gromadzić wokół pałacu prezydenta, co wymusiło wysłanie w ten rejon dodatkowych sił bezpieczeństwa. Użyto strzałów ostrzegawczych w powietrze, gazu łzawiącego oraz armatek wodnych. Głównym liderem protestujących był wpływowy lider muzułmański Mahmoud Dicko, do niedawna bliski współpracownik prezydenta. Obecnie zaangażował się w politykę i zarzuca Keïcie brak rezultatów w poprawie sytuacji bezpieczeństwa oraz ekonomicznej. Z uwagi na datę protestów ruch ugrupowań biorących w nich udział został nazwany Movement June5 (June5)[1].

16 czerwca 2020 r. prezydent IBK w trakcie swojego przemówienia w Bamako poinformował, że porwany 25 marca Soumaïla Cissé żyje oraz że znani są sprawcy porwania. Wielu obserwatorów uważa, że za porwaniem stoją grupy powiązane z Al-Kaidą. Pod wpływem protestów z 5 czerwca IBK oświadczył, że jest w stanie rozpocząć rozmowy na temat powołania nowego rządu jedności narodowej[2]. Jednak podejmowane naprędce działania, mające załagodzić sytuację w kraju, nie uspokoiły ruchu June5. 19 czerwca 2020 r. jego członkowie, wspierani również i tym razem przez lidera religijnego Mahmouda Dicko, po raz kolejny przeprowadzili wielką demonstrację w Bamako, skierowaną przeciwko prezydentowi. Demonstranci, zebrani na Placu Niepodległości, ponownie domagali się jego rezygnacji ze stanowiska. IBK, po długich dyskusjach zmuszony do podjęcia wymiernych działań mających na celu obniżenie napięcia, podniósł m.in. pensje nauczycielom. Obiecał także wprowadzenie wielu reform, w tym powołanie nowego rządu jedności, w którym mają się także znaleźć przedstawiciele opozycji. Prezydent planuje także rozwiązanie powołanego dopiero co zgromadzenia narodowego i sądu konstytucyjnego, co ma uspokoić sytuację. Przedstawiciele opozycji uważają jednak propozycje prezydenta za niewystarczające. Dicko stwierdził, że „IBK nie słucha ludzi i nie uczy się z doświadczeń, ale tym razem zrozumie”. Coraz więcej opozycjonistów chce bezwzględnej rezygnacji IBK, bez względu na reformy, które ten obiecuje wprowadzić[3].

Jednak najbardziej palącą kwestią jest poprawa sytuacji bezpieczeństwa w centralnej i północnej części Mali. 10 lutego, w trakcie wywiadu dla France 24 i Radio France International (RFI), prezydent po raz pierwszy oficjalnie oświadczył, że jego rząd rozpoczął otwarte rozmowy z grupami zbrojnymi, co ma zakończyć trwający od 2012 r. konflikt w tym kraju. Według IBK prowadzenie rozmów z dżihadystami i walka z terroryzmem nie stoją ze sobą w sprzeczności, w związku z tym on, jako prezydent, podejmuje on wszelkie możliwe wysiłki, aby osiągnąć postęp. Jego rząd nawiązał kontakt z wpływowym tuareskim liderem Iyadem Ag Ghalym oraz Amadou Koufą – liderem Katiba Macina, grupy zdominowanej przez Fulani. IBK stwierdził, że była to strategiczna decyzja, której implikacje zostały dokładnie przeanalizowane. Oświadczył, że jego rząd próbuje i robi to, czego ludzie od niego żądają, porównując sytuację do tej w Afganistanie. Wszystko jest robione bez naiwności, ale z pełną otwartością i bez niepotrzebnej upartości. Wszystkie te informacje zostały przedstawione po tym, jak organizacja praw człowieka (HRW – Human Right Watch), mająca swoją siedzibę w Nowym Jorku, naciskała rząd w Bamako, aby ten przeprowadził dochodzenie w sprawie masakr, spowodowanych przez walki etniczne oraz islamistów. W ich wyniku w 2019 r. zginęło 450 osób, czyniąc ten rok najkrwawszym od początku konfliktu, tj. 2012 r. IBK oświadczył, że do Kidal są przerzucani żołnierze malijscy, co jest wynikiem implementacji porozumień pokojowych podpisanych w Algierze w 2015 r.[4]

Po tym, jak 10 lutego prezydent IBK w swoim wywiadzie poinformował o rozpoczęciu rozmów ze zbrojnymi grupami tuareskimi, 8 marca 2020 r. Iyad Ag Ghaly, lider JNIM[5] (Jama’a Nusrat ul-Islam wa al-Muslimin) oświadczył, że grupa zgodziła się na rozpoczęcie dialogu z Bamako, bez określenia warunków wstępnych, co stanowi odpowiedź na powszechne oczekiwanie społeczeństwa dotyczące zakończenia francuskiej okupacji[6].

Zdjęcie nr 2. Timbuktu.

Historia rozmów z grupami zbrojnymi w Mali jest dosyć długa. Możliwość i konieczność rozmów pojawiły się po raz pierwszy jeszcze w 2012 r., kiedy to przedstawiciele Ansar Dine i MNLA spotkali się z mediatorem Unii Zachodnioafrykańskiej (ECOWAS) Blaise Compaoré w Wagadugu, aby określić swoją wolę zaangażowania w dialog polityczny z Bamako. Szanse na rozmowy zostały zaprzepaszczone po tym, jak Ansar Dine i inne grupy rozpoczęły drugą ofensywę na południe Mali w styczniu 2013 r. Po ich wyparciu przez Francuzów i ich afrykańskich koalicjantów w 2013 r. nie udało się zaprowadzić ładu i porządku na okupowanych terenach. Sytuacji nie poprawiały misje wojskowe, takie jak ONZ-owska MINUSMA czy francuska Operation Barkhane. W tym czasie ugrupowania zbrojne przeprowadziły proces jednoczenia, ponieważ tylko działanie pod jednym banerem umożliwiało zaprowadzenie porządku na kontrolowanych terenach i stopniowe zdobywanie poparcia ludności, co jest kluczowe do sukcesu. Pogarszanie się sytuacji w innych rejonach Mali spowodowało, że coraz więcej cywilnych środowisk w Mali wzywało do dialogu z grupami zbrojnymi jako dodatkowy, poza wojskowym, sposób na zaprowadzenie porządku w kraju. W 2017 r. Fundacja Friedricha Eberta (Friedrich Ebert Foundation) z Bamako przeprowadziła badania, z których wyszło, że 55,8% Malijczyków jest za dialogiem z grupami zbrojnymi. W marcu i kwietniu 2017 r. po konferencji narodowego zrozumienia (Conference of National Understanding) przygotowano rekomendacje, z których także wynikało duże poparcie społeczne i polityczne dla otwartego dialogu z radykalnymi grupami zbrojnymi. Jedna z prób dialogu z grupami została podjęta przez Imama Mahmouda Dicko. Prowadzono m.in. rozmowy z Katiba Macina w centralnych rejonach Mali. Ważnym momentem była też konferencja w Pau w styczniu 2020 r., w trakcie której, wspólnie Francja i państwa Sahelu, za głównego wroga i zagrożenie uznały The Islamic State in the Greater Sahara (ISGS)[7]. Oświadczenie to jasno sugeruje, że brane jest pod uwagę ewentualne porozumienie z grupami zbrojnymi zrzeszonymi w ramach JNIM[8].

O tym, że prowadzenie rozmów z ugrupowaniami zbrojnymi ma sens, świadczą badania z 2016 r., przeprowadzone przez Institute for Security Studies. Wynika z nich, że indoktrynacja religijna nie jest podstawowym motywem wiązania się ludzi z grupami dżihadu, a są nimi m.in. ochrona siebie, rodzin, wspólnoty i motywy ekonomiczne. Wnioski te jasno pokazują, że dialog nie powinien być skierowany tylko w kierunku głównych liderów grup, ale także przywódców średniego szczebla i zwykłych szeregowych członków. Bardzo często liderzy, średni szczebel dowódczy i zwykli żołnierze ugrupowań zbrojnych mają odmienne motywacje do bycia ich częścią. Na niższych szczeblach mogą pojawiać się różne typy przynależności pomiędzy żołnierzami, zaopatrzeniowcami, mechanikami motocykli czy informatorami. Dialog musi być połączeniem akcji militarnych, rozwoju ekonomicznego, wymiaru sprawiedliwości oraz rządowej interwencji na działania ekstremistów[9].

Zdjęcie nr 3. Zakończenie szkolenia żołnierzy malijskich w Koulikoro.

Niestety, nawet podpisanie ewentualnego porozumienia pokojowego z JNIM nie poprawi zdecydowanie sytuacji bezpieczeństwa w Mali. Powyższe wynika z tego, że na pierwotne działania ugrupowań islamskich i tuareskich nałożyły się także stare konflikty lokalne pomiędzy mniejszościami etnicznymi. Od początku roku do 26 czerwca w Mali zginęło już 580 cywilów, co pokazuje tragizm sytuacji, która cały czas ulega pogorszeniu pomimo wysiłków zbrojnych i organizacyjnych różnych organizacji międzynarodowych. Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka (UN High Commissioner for Human Rights – OHCHR) Michelle Bachelet powiedziała, że w ostatnich miesiącach bardzo wzrósł poziom napięcia pomiędzy Fulani a Dogonami. Do walk dochodzi pomiędzy ich milicjami, które pierwotnie powstały do obrony społeczności przez zagrożeniem ze strony powiązanych z Al-Kaidą czy Państwem Islamskim ugrupowań. Według danych UN Stabilization Mission’s (MINUSMA) Human Right and Protection Division (Wydziału Praw Człowieka i Ochrony MINUSMA) w okresie pomiędzy 1 stycznia a 21 czerwca w rejonie Mopti odnotowano 83 incydenty związane z walkami pomiędzy oboma mniejszościami etnicznymi. Z tego Fulani byli odpowiedzialni za 71 ataków i 210 osób zabitych, a Dogonowie – za 12 ataków i 82 ofiary. Obie grupy etniczne są w dużej części inspirowane i wykorzystywane przez JNIM i ISGS. Od początku 2020 r. są odpowiedzialne za 105 aktów przemocy wobec ludności w rejonie Mopti, w wyniku których zginęło 67 osób[10].

Zdjęcie nr 4. Żołnierz malijski rozmawiający z ludnością cywilną.

Niestety wysłane w rejony konfliktu malijskie siły bezpieczeństwa same stają się sprawcami przemocy i nadużyć, szczególnie wobec Fulani. Wydział Praw Człowieka i Ochrony MINUSMA udokumentował 230 pozasądowych egzekucji, przypisanych malijskim siłom bezpieczeństwa w regionach Mopti i Segou. 47 z tych zabójstw, które miały miejsce w ramach pięciu incydentów w marcu 2020 r., zostało przypisanych siłom malijskim działającym prawdopodobnie pod dowództwem G5 Sahel (Joint Force of the Group of Five for the Sahel). Udokumentowano także wiele przypadków zaginięć, tortur i brutalnego traktowania ludności cywilnej podejrzanej o związki z grupami zbrojnymi. Zdaniem Michelle Bachelet wszystkie te zdarzenia były dokonywane w poczuciu bezkarności, co powoduje tylko erozję zaufania do państwa. Ludność cywilna znalazła się w potrzasku pomiędzy milicjami Dogonów i Fulani a często brutalnymi i bezkarnymi siłami bezpieczeństwa Mali, jednocześnie nie mogąc liczyć na ochronę własnych sił zbrojnych. Bachelet wezwała więc do niezależnych dochodzeń w sprawach nadużyć ze strony malijskich sił zbrojnych. Ludzie potrzebują sprawiedliwości, co jest jedynym sposobem na odwrócenie trendów przemocy[11].

Niestety żądania komisarz Bachelet nie mają większych szans na realizację. Grupy zbrojne działające na całym świecie uczą się od siebie taktyki działania. Jedną z powszechnie stosowanych jest prowokowanie sił bezpieczeństwa do aktów przemocy wobec ludności cywilnej, a następnie udzielanie jej pomocy przez ochronę i obietnicę zapewnienia sprawiedliwości, co daje im wzrost poparcia itp. Siły bezpieczeństwa wywodzące się głównie z Malijczyków zamieszkałych na południu kraju są wysyłane na północ, do rejonów o całkowicie odmienne kulturze i specyfice. Działają one bardzo często na oślep, są pozbawione wystarczających informacji rozpoznawczych, nie znają lokalnej kultury, przez co traktują ludność lokalną bardzo brutalnie. Takie zachowania tylko pogarszają stosunek ludności do rządowych sił bezpieczeństwa i wzrost wsparcia dla grup zbrojnych, które doskonale orientują się w lokalnej specyfice.


[1] Thousands in Mali’s capital demand President Keita step down, „Al Jazeera”, 05.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/thousands-mali-capital-demand-president-keita-step-200605182039449.html, 05.06.2020.

[2] Mali’s Keita says abducted opposition leader Soumaila Cisse alive, „Al Jazeera”, 16.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/indian-army-20-soldiers-killed-border-clash-china-200616172525853.html, 16.06.2020.

[3] Mali protesters once again take to streets to demand Keita resign, „Al Jazeera”, 19.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/china-lays-claim-galwan-valley-blames-india-border-clash-200620072540762.html, 21.06.2020.

[4]Są oni przerzucani z baz w Gao. Praktycznie przez cały ten czas od 2012 r., pomimo późniejszej obecności sił ONZ i Operation Barkhane, Kidal znajdowało się pod kontrolą sił rebeliantów tuareskich. Podpisali oni co prawda porozumienie pokojowe z 2015 r., ale jego zapisy nie zostały dotychczas całkowicie wprowadzone w życie. Mali’s president admits to holding talks with senior jihadist leaders, „France 24”, 10.02.2020, https://www.france24.com/en/20200210-exclusive-mali-s-president-acknowledges-dialogue-with-jihadist-leaders, 25.06.2020.

[5] JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar), The Groups for Support of Islam and Muslims – powstała 2 marca 2017 r. z konsolidacji głównych bloków zbrojnych, tj. Ansar Dine, Al-Murabitoon – oddziału AQIM działającego na Saharze, i Macina Liberation Front. Liderem JNIM został lider Ansar Dine Iyad ag Ghaly. W trakcie zakładania JNIM jej lider ponownie złożył bayat, ślubując wierność emirom i szejkom, liderowi AQIM – Abu Musabowi Abdelowi Wadoudowi (Abdulmalekowi Droukdeowil), Aymanowi al-Zawarhiriemu oraz emirowi talibów w Afganistanie Mullahowi Haibatullahowi Akhundzadowi. T. Joscelyn, Analysis: Al Qaeda groups reorganize in West Africa, „FDD’s Long War Journal”, 13.03.2017, https://www.longwarjournal.org/archives/2017/03/analysis-al-qaeda-groups-reorganize-in-west-africa.php, 04.02.2019.

[6] B. Dakono, H. Kone, B. Sangare, Can dialogue with violent extremist groups help bring, „Institute for Security Studies”, 23.03.2020, https://issafrica.org/iss-today/can-dialogue-with-violent-extremist-groups-help-bring-stability-to-mali, 22.06.2020.

[7] Po powołaniu tzw. Państwa Islamskiego w czerwcu 2014 r. rozpoczęło ono swoją ekspansję także w Afryce. W grudniu 2014 r. doszło do rozłamu w szeregach Al-Murabitoon. Jeden z byłych liderów MUJAO, organizacji wchodzącej w skład Al-Murabitoon, Abu Walid al-Sahrawi odłączył się i w maju 2015 r. wraz ze swoimi kluczowymi ludźmi założył odłam IS w Mali, składając oświadczenie lojalności jego liderom. Abu Bakr
al-Baghdadi oficjalnie przyjął je dopiero w październiku 2016 r. Nowa organizacja – The Islamic State in the Greater Sahara (ISGS) – 15 czerwca 2019 r. opublikowała krótkie wideo, na którym jej członkowie w Mali i Burkina Faso odnowili przysięgę wierności wobec Al-Baghdadiego. T. Joscelyn, Jihadists in West Africa renew allegiance to Abu Bakr al-Baghdadi, „Long War Journal”, online, 17.06.2019, https://www.longwarjournal.org/archives/2019/06/jihadists-in-west-africa-renew-allegiance-to-abu-bakr-al-baghdadi.php, 02.07.2019.

[8] B. Dakono, H. Kone, B. Sangare, Can dialogue with…

[9] Tamże.

[10] H. Dicko, In central Mali, community fighting and impunity, ‘overwhelming’ efforts to protect civilians, „UN news”, 26.06.2020, https://news.un.org/en/story/2020/06/1067292?utm_source=UN+News+-+Newsletter&utm_campaign=ea02e3c905-EMAIL_CAMPAIGN_2020_06_27_12_15&utm_medium=email&utm_term=0_fdbf1af606-ea02e3c905-107467070, 27.06.2020.

[11] Tamże.

Mali – porwanie lidera opozycji Soumaïlli Cisségo i walki pomiędzy JNIM a ISGS

Opracował: Krzysztof Danielewicz, 24.05.2020 r.

19 kwietnia zakończyła się druga tura wyborów parlamentarnych w Mali, pierwszych od 2013 r., w których wybrano 147 członków zgromadzenia narodowego. Przekładano je od 2018 r. i zdecydowano się na ich przeprowadzenie teraz mimo niesprzyjających warunków. W centralnych rejonach Mali grupy powiązane z JNIM (Al Qaeda’s Group for Support of Islam and Muslims[1]) utrudniały lub wręcz uniemożliwiały przeprowadzenie wyborów. Dochodziło do porwań przewodniczących komisji czy zastraszania ludności cywilnej, która chciała wziąć udział w głosowaniu, a także niszczenia wyposażenia punktów wyborczych. Utrudnieniem była również epidemia COVID-19 – w Mali stwierdzono 200 przypadków, a 13 osób zmarło. Pomimo więc wielu głosów krytyki i podważania reprezentatywności parlamentu, w związku z niemożliwością ich przeprowadzenia w niektórych rejonach, konieczne jednak stało się zorganizowanie wyborów, aby móc wprowadzić w życie ustalenia porozumienia pokojowego oraz stworzyć warunki do decentralizacji kraju[2].

25 marca w trakcie prowadzenia kampanii wyborczej w centralnych rejonach Mali został porwany Soumaïlla Cissé, lider głównego ugrupowania opozycyjnego w Mali Union for the Republic and Democracy (URD), który w nowym parlamencie zdobył mandat po pierwszej turze wyborów. Pomimo trwającego od ośmiu lat konfliktu jest to pierwszy uprowadzony polityk tej rangi[3]. Tydzień po porwaniu przedstawiciele jego partii oświadczyli, że rozmowy na temat uwolnienia Cisségo przebiegają dobrze. 2 kwietnia uwolniono pięć towarzyszących mu osób. Trzy inne oraz sam Cissé są dalej przetrzymywani, ale ze słów rzecznika prasowego partii, którym jest Demba Traoré, wynika, że czują się dobrze. Traoré zaprzeczył także, aby miał zostać wypłacony jakikolwiek okup.

Według dwóch uwolnionych osób w dniu napadu zostali ostrzelani przez nieznanych zamaskowanych zamachowców, kiedy przejeżdżali swoimi dwoma pojazdami przez niewielki fragment lasu. Następnie wyciągnięto ich z samochodów, zawiązano oczy i posadzono pod drzewami. Cissé lekko zranił się w rękę fragmentami rozbitej szyby w samochodzie. Jeden z ochroniarzy odniósł poważniejsze rany i zmarł. Sześciu innych rannych zostało natychmiast uwolnionych przez napastników. Porwani byli przetrzymywani w różnych miejscach, także na otwartych przestrzeniach. Słyszeli wystrzały z karabinu, ale nie byli źle traktowani. 29 marca Cissé został odłączony od pozostałej ósemki, która została uwolniona[4].

Rodzina porwanego polityka uważa, że rząd robi za mało w tej sprawie. Syn, Bocar Cissé, skarży się na brak jakichkolwiek informacji ze strony rządu, nawet tak podstawowych, czy jego ojciec w ogóle żyje. Według Bocara Soumaïlla nie miał wrogów. Trzykrotnie przegrał wyścig o fotel prezydenta kraju i za każdym razem bez problemu przyjmował porażkę.

31 marca były premier Mali Ousmane Maïga został wyznaczony na szefa sztabu kryzysowego i oświadczył, że jest przygotowany do zrobienia wszystkiego, co niezbędne, aby uwolnić Cisségo. Pomimo tej deklaracji wcześniej uwolnieni oświadczyli, że nikt się z nimi nie kontaktował i o nic nie pytał. Nie wiadomo, czy rząd ma jakikolwiek kontakt z porywaczami. Według „Al Jazeera”, która dotarła do dokumentu dotyczącego powołanej w tej sprawie komisji, została ona ostatecznie sformowana 21 kwietnia. W jej skład weszli głównie biurokraci i osoby z sektora sił bezpieczeństwa[5].

W proces uwolnienia Cisségo zaangażowało się także ONZ, wezwane przez Radę Bezpieczeństwa. Zwróciła się ona także do ugrupowań zbrojnych w Mali oraz rządu o wprowadzenie w życie postanowień porozumienia pokojowego podpisanego w 2015 r. Rada Bezpieczeństwa wyraziła także wolę współpracy z rządem malijskim w zakresie walki z COVID-19[6]. Z kolei 22 kwietnia 42 afrykańskich intelektualistów i polityków oświadczyło, że porwanie tak ważnej osobistości jest wydarzeniem bez precedensu. Wezwali prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïty do większego zaangażowania w uwolnienie Cisségo. Według analityka Institute for Security Studies, Ibrahima Maïgi, za porwaniem może stać powiązana z Al-Kaidą Katiba Macina. Przez cały ten czas jednak żadna organizacja nie przyznała się do porwania polityka, nikt też nie zażądał okupu za uwolnienie więźniów[7].

W dalszym ciągu nie widać symptomów poprawy sytuacji bezpieczeństwa w Mali i Sahelu. Kontynuując swoje działania w Mali, Burkina Faso i Nigrze, Al-Kaida i IS przyznały się do szeregu ataków przeprowadzonych od początku kwietnia. 4 kwietnia 2020 r. uzbrojeni napastnicy zaatakowali bazę sił malijskich w mieście Bamba, położonym na północy Mali. W wyniku tego zdarzenia śmierć poniosło co najmniej 20[8] żołnierzy malijskich. Napastnicy tradycyjnie podjechali pod bazę na motorach i samochodach. Według świadków zbierali się oni w rejonie sąsiadujących wsi, aby przystąpić do ataku o świcie. Taktyka działania była podobna do poprzednich zdarzeń. Napastnicy zniszczyli bazę i zabrali ze sobą cały sprzęt wojskowy. Żaden z cywilów nie ucierpiał, operacja była skierowana centralnie przeciwko bazie wojskowej[9].

Do przeprowadzenia tego zamachu przyznała się JNIM. Członkowie grupy oświadczyli, że do bazy weszli z dwóch stron, zabijając 30 żołnierzy i zabierając duże ilości broni, amunicji i innego wyposażenia. W tym samym oświadczeniu JNIM nazwała obecną pandemię koronawirusa „żołnierzem Boga” oraz wezwała Francję i Mali do wycofania swoich sił z regionu. JNIM wzięła również na siebie odpowiedzialność za atak na bazę wojskową Solle w Burkina Faso, w północnej prowincji Loroum, do którego doszło 9 kwietnia. Na skutek tego zdarzenia śmierć miało ponieść pięciu żołnierzy, a czterech zaginąć. Dzień później w Solle zginęło 14 ludzi, w większości cywile. JNIM w swoim oświadczeniu podkreśliła, że przyznaje się tylko do pierwszego ataku, co może świadczyć o niechęci do brania odpowiedzialności za zabijanie ludności cywilnej. JNIM pragnie być postrzegana jako jej obrońca, co daje szanse na uzyskanie poparcia publicznego[10].

Jednocześnie rośnie napięcie pomiędzy JNIM i ISGS[11], które ścierają się zarówno w centralnej i północnej Mali, jak i północnym Burkina Faso. Do walk pomiędzy nimi doszło m.in. 16 kwietnia 2020 r. w prowincji Soum, przy granicy z Mali. W lesie Gahika, 30 kilometrów od granicy z Mali, siły ISGS zostały zaatakowane przez siły JNIM. Zarówno po jednej, jak i drugiej stronie zginęło po kilkunastu członków obu organizacji[12].Błąd! Nie podano nazwy pliku.

18 kwietnia 2020 r. doszło do kolejnych intensywnych starć pomiędzy ISGS a JNIM w okolicach Gossi w rejonie Ndaki w Gourma, na pograniczu Mali i Burkina Faso. Oddział JNIM, poruszający się na 40 motocyklach i w 4 samochodów terenowych, zaskoczył atakiem trzy mniejsze bazy ISGS. Po rozbiciu dwóch zebrał całe pozostawione mienie wojskowe i wyposażenie. Zdobyto ponad 40 motocykli i duże zapasy amunicji. Ponad 30 ludzi ISGS zostało zabitych, a kilkunastu dostało się do niewoli, w tym drugi w strukturze ISGS w Gourma – Malick. Dzięki jego zatrzymaniu JNIM mogła zinfiltrować system łączności ISGS. Aby osiągnąć maksymalny efekt, 19 kwietnia komórki JNIM w rejonie Koutougou w prowincji Soum w Burkina Faso przeprowadziły operację przeciwko małym bazom ISGS w tej prowincji. Po tych wydarzeniach struktury ISGS uległy dużej dezorganizacji. Warto przypomnieć, że w marcu 2020 r. członkowie ISGS zabili ponad 40 ludzi z JNIM podczas dwóch ataków w Arbinda i Nassoumbou. Po tamtym zdarzeniu JNIM miała ściągnąć w rejon Gourma po stronie malijskiej 40 pojazdów i 300 motocykli – część pochodziła prawdopodobnie z regionu Timbuktu[13].

Według szacunków ISGS liczy ok. 425 osób: 300 w ramach ISGS (w tym 100 pochodzi z klanu Fulani Toleebe – uciekinierów z Katiba Macina) oraz 125 – ze związanej z ISGS Katiba Salaheddine, którzy przyłączyli się do ISGS w 2017 r. W chwili powstania w maju 2015 r. do organizacji należało ok. 40 osób, w trakcie ataku na siły amerykańsko-nigeryjskie w Tongo Tongo w Nigrze w jej szeregach znajdowało się ich 40 do 60. W kwietniu amerykański departament obrony (U.S. Department of Defense) szacował stan ISGS na 300 osób[14].

Na początku maja ISGS w swoim tygodniku „Al-Naba” poinformowało, że JNIM rozpoczęła wojnę przeciwko tzw. kalifatowi Zachodniej Afryki. ISGS oskarżyło JNIM o atakowanie elementów ISGS na równi z siłami „krzyżowców” i o sprzymierzanie się z lokalnymi grupami w celu zyskania przewagi w rywalizacji pomiędzy ruchami dżihadu. Według „Al-Naba” JNIM podejmuje współpracę ze wszystkimi organizacjami na północy Mali – zarówno opozycyjnymi, jak i lojalnymi wobec rządu, w tym z grupami klanowymi. ISGS oskarżyło JNIM o wyrażenie zgody na negocjacje z rządem malijskim mających na celu przyjęcie roli sił chroniących granic z Algierią i Mauretanią. W „Al-Naba” wymieniono nazwiska liderów JNIM – Iyada Ag Ghaly’ego i Amadou Koufy – którzy od dawna mieli planować operacje skierowane przeciwko IS[15].

Jednocześnie ISGS przyznało się do przeprowadzenia szeregu operacji przeciwko JNIM na północy Mali i Burkina Faso oraz w centralnych rejonach Mali. W czasopiśmie wspomniano szczególnie o rejonach walk pomiędzy dwoma organizacjami – przede wszystkim koło Nampala (rejon Segou). Lokalne źródła podały także, że do starć doszło w marcu i kwietniu 2020 r. w takich miejscowościach, jak m.in. Dialloube, Koubi, Djantakai i Nigua (rejon Mopti, Mali), a także w mieście Fassala w Mauretanii, który leży przy granicy z Mali. W rejonach walk dochodzi często do przechodzenia mniejszych grup na stronę głównie ISGS[16].

Mapa 1. Rejony operowania ugrupowań zbrojnych na Sahelu. Kinga Kierzkowska na podstawie https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali

„Al-Naba” poruszyło wspomniany temat w związku z ofensywą sił francuskich i ich sojuszników w Mali i Burkina Faso. Na początku kwietnia siły Barkhane i G5 Sahel przeprowadziły kilka połączonych operacji, skierowanych przeciwko grupom zbrojnym (zwłaszcza ISGS) operującym w rejonie Liptako – Gourma po stronie Mali. W trakcie operacji prowadzonej 2 kwietnia w rejonie Boulikessi komandosi zlikwidowali ich bazę logistyczną, zabili kilku terrorystów i przejęli wiele motocykli oraz inne wyposażenie. W ciągu kilku pierwszych dni kwietnia przeprowadzono także kilka operacji lotniczych z wykorzystaniem dronów Reaper i samolotów Mirage 2000D. W rejonie Gourma zlikwidowano wielu terrorystów oraz zniszczono sprzęt wykorzystywany do przeprowadzania zamachów. 5 kwietnia siły Barkhane udzieliły wsparcia siłom zbrojnych Nigru, kiedy te zostały zaatakowane w Banibangou, na granicy z Mali. W trakcie operacji zneutralizowano kilkunastu terrorystów. Sukces był możliwy dzięki coraz lepszej współpracy i wymianie informacji pomiędzy zaangażowanymi w projekt stronami. Poza samolotami Mirage 2000D wykorzystano także śmigłowce Tiger i Gazel. Operacje prowadzono również na północy Burkina Faso[17]. W tym samym czasie nie organizowano żadnych działań przeciwko JNIM.

23 kwietnia w trakcie operacji przeciwko ISGS w regionie Liptako – Gourma w wyniku eksplozji IED został ranny żołnierz francuskiej legii cudzoziemskiej z pułku artylerii Legii Cudzoziemskiej (1 er REC – Regiment etranger de cavalerie), pochodzący z Ukrainy Dmytro Martynyouka. Natychmiast został przetransportowany do szpitala wojskowego w Gao, a następnie do szpitala wojskowego Percy, lecz kilka dni później zmarł. Od 2013 r. do dnia dzisiejszego w Mali śmierć poniosło już łącznie 45 żołnierzy francuskich[18]. Dodatkowo na początku maja patrol sił MINUSMA najechał na ładunek IED. W konsekwencji eksplozji śmierć poniosło trzech żołnierzy czadyjskich, a czterech innych zostało ciężko rannych. Do zdarzenia doszło na północy Mali w rejonie Aguelhok[19].

W Mali, Burkina Faso i Nigrze grupy zbrojne kontrolują kopalnie złota lub do tego dążą. Boom na złoto rozpoczął się w 2012 r., kiedy to odkryto żyłę ciągnącą się od Sudanu aż do Mauretanii. W Sudanie w 2012 r. złoto odkryto w Jebel Amir, rok później – w Czadzie, w Batha, w centralnej części kraju, i Tibesti, na północy. W Nigrze znaleziono je w 2014 r. w Djado, na północnym wschodzie, w Tchibarakaten, na północnym wschodzie od Arlit i w regionie Air. W 2016 r. pokazało się także w Mali w Tasiast, na zachodzie. Złoto odkryto również w Tillaberi na zachodzie Nigru, Kayes, Sikasso i Koulikoro na południu Mali oraz w wielu miejscach w Burkina Faso. Powyższe spowodowało migrację do tych rejonów doświadczonych górników z Sudanu, Mali i Burkina Faso. Rzemieślnicze wydobycie obecnie stanowić może nawet połowę tego, co wydobywa się przemysłowo: 20-50 ton w Mali,  
10-30ton w Burkina Faso i 10-15 ton w Nigrze, co daje od 1,9 do 4,5 mld USD rocznie. Większość złota jest eksportowana do Dubaju. Wartość tego złota plus pochodzącego z Togo szacuje się na 1,9 mld USD. Około dwóch milionów ludzi w tych trzech państwach jest bezpośrednio zaangażowanych w przemysł wydobywczy złota: milion w Burkina Faso, 700 tys. w Mali i 300 tys. w Nigrze. Pośrednio może to być nawet trzy razy więcej[20].

Wszystko to przyczyniło się do powstania całej sieci nieformalnych powiązań, zajmujących się wydobyciem i przemytem nieobrobionego kruszcu. W niektórych sytuacjach rządy, nie będąc w stanie kontrolować ważnych złotonośnych rejonów, pozwalają na to nieformalnym grupom zbrojnym, tracąc jednak przy tym również dużą część zysków. Sieć międzynarodowych powiązań pozwala na przemyt złota oraz finansowanie grup zbrojnych, w tym terrorystycznych. W październiku 2019 r. miały miejsce ataki na kopalnie złota w Burkina Faso, w których w zginęło łącznie ponad 60 cywilów. 4 października 2019 r. uzbrojeni napastnicy zabili 20 górników w kopalni w Dolmane, w rejonie miasta Arbinda, w północno-zachodniej Burkina Faso. 6 listopada 2019 r. zamaskowani napastnicy zaatakowali konwój z kopalni Semafo, kanadyjskiej kompanii na wschodzie Burkina Faso, zabijając 40 robotników.

Poza zyskami z porwań złoto może być kolejnym, o ile nie ważniejszym źródłem dochodów dla grup zbrojnych. Na przykład w rejonie Kidal górnicy płacą Ansar Dine (część ISGS) zakat, podatek religijny. Niektórzy z nich współpracują z dżihadystami z pragmatyki, inni z przymusu. W prowincji Soum w Burkina Faso górnicy nawet wspierają dżihadystów przeciwko milicji Koglweogo, która zajęła rejony złotonośne Kereboulew w 2016 r. Lokalne społeczeństwo zbliżyło się do grup zbrojnych, kiedy rząd przeprowadził operację przeciwpartyzancką, po której zamknął kopalnie i przejął wyposażenie oraz złoto górników. W zamyśle miało to odciąć dżihadystów od źródeł finansowania. Biznes kopalniany jest także wykorzystywany przez grupy zbrojne do szkolenia swoich członków, w związku z dostępem do materiału wybuchowego, wykorzystywanego do produkcji IED. Korzysta z tego m.in. Ansar Dine, szkoląc ludzi w rzemieślniczych kopalniach złota w Wybrzeżu Kości Słoniowej przy granicy z Mali[21].

Według UNICEF w czerwcu 2019 r. w rejonie Afryki Zachodniej i Centralnej – tj. w Burkina Faso, Kamerunie, Czadzie, Republice Środkowej Afryki, Demokratycznej Republice Kongo, Mali, Nigrze i Nigerii –z powodu walk i zagrożenia atakami zamknięto 9272 szkoły. Liczba ta wzrosła trzykrotnie od 2017 r. W sierpniu 2019 r. zastępca dyrektora UNICEF Charlotte Petri Gornitzka i ambasador dobrej woli UNICEF Muzoon Almellehan odbyły podróż do Mali w celu bezpośredniego zapoznania się z wpływem braku bezpieczeństwa i przemocy wobec dzieci na ich edukację. Odwiedzone zostały m.in. obozy uchodźców w Mopti w centralnej części Mali. Brak bezpieczeństwa miał decydujący wpływ na zamknięcie 900 szkół w Mali i 2000 w Burkina Faso. W centralnych rejonach Sahelu, tj. Burkina Faso, Mali i Nigrze, liczba zamkniętych szkół wzrosła sześciokrotnie w ciągu dwóch lat: z 500 w kwietniu 2017 r. do 3000 w czerwcu 2019 r. Z kolei w czterech krajach tzw. Kotliny Czadu – Kamerunie, Czadzie, Nigrze i Nigerii – w tym samym okresie utrzymywał się stały poziom, tj. ok. 1000 szkół zamkniętych.

Ambasador Muzoon Almellehan wyraziła ogromny szacunek dla dzieci malijskich, że podejmują naukę bez względu na to, w jak ciężkich warunkach przyszło im żyć. UNICEF współpracuje z władzami Mali, odpowiedzialnymi za edukację, w celu opracowania alternatywnych sposób edukacji, takimi jak: tworzenie społecznych centrów edukacyjnych, radiowe programy edukacyjne i inne. Np. w Nigerii nauka realizowana jest w szkołach koranicznych, w Burkina Faso i Kamerunie treści edukacyjne transmitowane są przez radio w różnych językach, aby dzieci mogły uczyć się w domach. Z kolei w Mali UNICEF ustanowił 169 społecznych centrów edukacyjnych (Community Learning Centres), wyposażając nauczycieli w tablety dla treningu osobistego. Dodatkowo dzieciom zapewniono wsparcie psychologiczno-socjalne, aby pomagać im w pokonaniu traumy i stresu, spowodowanej życiem w sytuacji nieustannego zagrożenia. W liczbach bezwzględnych dzieci w wieku 6 do 14 lat w państwach zachodniej i centralnej Afryki jest 40 mln[22].

Najgorsza sytuacja jest w tych rejonach Mali, Nigru i Burkina Faso, które znajdują się pod całkowitą kontrolą ugrupowań związanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim. Organizacje te świetnie rozgrywają stare, wewnętrzne resentymenty pomiędzy różnymi grupami etnicznymi, z powodzeniem werbując dzieci do swoich oddziałów. W wymienionych krajach finansują swoją działalność i wyposażenie ze środków pozyskanych z przemytu złota. Górnictwo złota było zaniedbywane przez rządy tych państw i wpadło w ręce grup, dla których zachodnie wykształcenie, a już tym bardziej dotyczące dziewczynek, jest zagrożeniem dla ich ideologii. Kontrola kopalń złota pozwala zdobywać możliwości i środki na przejmowanie kontroli nad kolejnymi rejonami, co z kolei daje kolejne środki. Kopalnie są pełne młodych ludzi, których można łatwo zwerbować w szeregi grup zbrojnych[23].

W Mali kryzys bardzo mocno zaczyna się zaogniać pomiędzy Fulani (Peuhl) a Dogonami, szczególnie na bazie konkurencji o kurczące się w związku ze zmianami klimatycznymi żyzne tereny. Każdy rok jest gorszy od poprzedniego. W 2019 r. udokumentowano śmierć 450 cywilów w centralnej Mali i był to najbardziej śmiercionośny rok od początku konfliktu w 2012 r. Jeżeli chodzi o dzieci, to z jego powodu w 2017 r. w różnym zakresie ucierpiało ich 390, przy 570 w roku 2019 r. W rejonie Mopti, gdzie grupy zbrojne nieustannie dopuszczają się szeregu zbrodni – jak palenie ludzi żywcem w ich domach, mordowanie maczetami, rozrywanie czy podcinanie gardeł – zamknięto 600 szkół, co daje 30% wszystkich. Część dorosłych i dzieci wstępuje w szeregi grup zbrojnych w obawie przed śmiercią głodową. Inną motywacją jest strach przed śmiercią z rąk innych grup. Jeszcze gorzej mają dziewczynki, które bez szkoły są zmuszane do szybkiego zamążpójścia. W większości krajów afrykańskich, w tym w Mali, małżeństwa dzieci są zabronione, ale brak edukacji powoduje, że ludzie nie znają swoich praw. Dziewczynki są narażone w konsekwencji na przemoc seksualną, wczesną ciążę i różne choroby z tym związane. Komplikacje ciążowe i porodowe są najczęstszą przyczyną śmierci kobiet na świecie, w wieku 15-19 lat, według WHO. Przed wybuchem wojny Mali było bardzo przyjaznym i bezpiecznym krajem, gdzie nawet najbiedniejsi oferowali wodę i jedzenie obcym. Obecnie tysiące dzieci urodzonych w czasie wojny wyrasta w braku zaufania do świata[24].


[1] JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar), The Groups for Support of Islam and Muslims – powstała 2 marca 2017 r. z konsolidacji głównych bloków zbrojnych, tj. Ansar Dine, Al-Murabitoon – oddziału AQIM działającego na Saharze, i Macina Liberation Front. Liderem JNIM został lider Ansar Dine Iyad ag Ghaly. W trakcie zakładania JNIM jej lider ponownie złożył bayat, ślubując wierność emirom i szejkom, liderowi AQIM – Abu Musabowi Abdelowi Wadoudowi (Abdulmalekowi Droukdeowil), Aymanowi al-Zawarhiriemu oraz emirowi talibów w Afganistanie Mullahowi Haibatullahowi Akhundzadowi. T. Joscelyn, Analysis: Al Qaeda groups reorganize in West Africa, „FDD’s Long War Journal”, 13.03.2017, https://www.longwarjournal.org/archives/2017/03/analysis-al-qaeda-groups-reorganize-in-west-africa.php, 04.02.2019.

[2] Polls close in Mali election held despite threats of violence, „Al Jazeera”, 20.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/polls-open-mali-runoff-elections-coronavirus-threats-200419055608539.html, 23.04.2020.

[3] Mali: Abducted Soumaila Cisse ‘doing well’, release talks on, „Al Jazeera”. 3.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/mali-abducted-soumaila-cisse-release-talks-200403175359435.html6.4.2020, 06.04.2020.

[4] A. Thomas-Johnson, Family of seized Soumaila Cisse says Mali gov’t ‘moving too slow’, „Al Jazeera”, 05.05.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/05/family-seized-soumaila-cisse-mali-gov-moving-slow-200504054720164.html, 09.05.2020.

[5] Tamże.

[6] Mali: UN urges swift release of kidnapped opposition leader, „Al Jazeera”, 08.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/mali-urges-swift-release-kidnapped-opposition-leader-200408042936546.html, 09.04.2020.

[7] A. Thomas-Johnson, Family of seized Soumaila…

[8] Niektóre źródła podają liczbę 30. Terrorisme: des combattants du Front de libération du Macina décidés à rejoindre l’Etat islamique au Grand Sahara ( Timbuktu Institute), “Public agence Ecofin”, 21.01.2020, https://www.agenceecofin.com/securite/2101-72980-terrorisme-des-combattants-du-front-de-liberation-du-macina-decides-a-rejoindre-l-etat-islamique-au-grand-sahara-timbuktu-institute, 16.05.2020.

[9] Up to 20 Malian soldiers killed in attack on military base, „Al Jazeera”, 07.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/20-malian-soldiers-killed-attack-military-base-200406103504731.html, 07.04.2020.

[10] C. Weiss, Al Qaeda, Islamic State strike across the Sahel, „Long War Journal”, 19.04.2020, https://www.longwarjournal.org/archives/2020/04/al-qaeda-islamic-state-strike-across-the-sahel.php, 29.04.2020.

[11] Po powołaniu tzw. Państwa Islamskiego w czerwcu 2014 r. rozpoczęło ono swoją ekspansję także w Afryce. W grudniu 2014 r. doszło do rozłamu w szeregach Al-Murabitoon. Jeden z byłych liderów MUJAO, organizacji wchodzącej w skład Al-Murabitoon, Abu Walid al-Sahrawi odłączył się i w maju 2015 r. wraz ze swoimi kluczowymi ludźmi założył odłam IS w Mali, składając oświadczenie lojalności jego liderom. Abu Bakr
al-Baghdadi oficjalnie przyjął je dopiero w październiku 2016 r. Nowa organizacja – The Islamic State in the Greater Sahara (ISGS) – 15 czerwca 2019 r. opublikowała krótkie wideo, na którym jej członkowie w Mali i Burkina Faso odnowili przysięgę wierności wobec Al-Baghdadiego. T. Joscelyn, Jihadists in West Africa renew allegiance to Abu Bakr al-Baghdadi, „Long War Journal”, online, 17.06.2019, https://www.longwarjournal.org/archives/2019/06/jihadists-in-west-africa-renew-allegiance-to-abu-bakr-al-baghdadi.php, 02.07.2019.

[12] J. Dzaku, Burkina Faso: plus de 60 djihadistes tués dans des affrontement à Arbinda et Nassoumbou, „Nordsud Journal”, 17.04.2020, https://www.nordsudjournal.com/burkina-faso-plus-de-60-djihadistes-tues-dans-des-affrontement-a-arbinda-et-nassoumbou/, 15.05.2020.

[13] Mali Burkina: Le JNIM Reissi un gros coup contre L’EIGS dans le Gourma et pres de la frontiere Mali Burkina, “Bamada.net” 21.04.2020, https://bamada.net/mali-burkina-le-jnim-reussi-un-gros-coup-contre-leigs-dans-le-gourma-et-pres-de-la-frontiere-mali-burkina, 17.05.2020.

[14] J. Warner, Ch. Hulme, The Islamic State in Africa: Estimating Fighter Numbers in Cell Across the Continent, „CTC Sentinel”, August 2018, p.24, https://ctc.usma.edu/wp-content/uploads/2019/01/CTC-SENTINEL-082018-final.pdf, 10.04.2020.

[15] T. Joscelyn, C. Weiss, Analysis: Islamic State claims al-Qaeda started a war in West Africa, „Long War Journal”, 08.05.2020, https://www.longwarjournal.org/archives/2020/05/analysis-islamic-state-claims-al-qaeda-started-a-war-in-west-africa.php, 09.05.2020.

[16] Tamże.

[17] Communiqué de presse – Barkhane: Actualités du 3 au 10 avril 2020, „Maliweb”, 10.04.2020,

https://www.maliweb.net/communique/communique-de-presse-barkhane-actualites-du-3-au-10-avril-2020-2867532.html, 17.05.2020.

[18] V. de Gmeline, Un légionnaire de la force française Barkhane tué au Mali, „Marianne”, 02.05.2020, https://www.marianne.net/monde/un-legionnaire-de-la-force-francaise-barkhane-tue-au-mali, 17.05.2020.

[19] Three UN troops killed in roadside bomb attack in Mali, „Al Jazeera”,11.05.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/05/troops-killed-roadside-bomb-attack-mali-200511062232154.html, 11.05.2020.

[20] Getting a Grip on Central Sahel’s Gold Rush, „Crisis Group”, Report 282 Africa, 13.11.2019, https://www.crisisgroup.org/africa/sahel/burkina-faso/282-reprendre-en-main-la-ruee-vers-lor-au-sahel-central, 13.05.2020.

[21] Tamże.

[22] School closures in West and Central Africa triple since 2017, UNICEF, 22.08.2019, https://www.unicef.org/press-releases/school-closures-west-and-central-africa-triple-2017, 13.05.2020.

[23] A. Hammerschlag, Out of school, forced to fight: Children pay price for Sahel war, 19.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/school-forced-fight-children-pay-price-sahel-war-200415140942329.html, 23.04.2020.

[24] Tamże.

POBIERZ PDF

X

Kto chce naszego zdrowia i kto jest za nie odpowiedzialny?

Tekst: dr Krzysztof Danielewicz
Rozmawiała: mgr Żaneta Geltz

Od dekad głosy naukowców i zalecenia zdrowotne są ignorowane, liczba chorych rośnie, a najbardziej donośny głos krzyczący do nas z ekranów, to lektor z reklam firm farmaceutycznych i producentów przetworzonej żywności. Gdzie w tym wszystkim jest etyka rządów, a gdzie głos skorumpowanych mediów? Dlaczego na ekranach telewizorów nie widzimy pasków z ostrzeżeniem dla konsumentów, by nie spożywać konwencjonalnej żywności? Kto tak naprawdę zadba o nasze zdrowie i kto jest za nie odpowiedzialny?

Krzysztof Danielewicz: Dlaczego postanowiłaś zająć się etyką dotyczącą żywności?

Żaneta Geltz: Przez 11 lat zajmowałam się współpracą na linii producent – hipermarkety, jako negocjator kontraktów handlowych na rzecz jednej z duńskich marek. Kolejne dwa lata współpracowałam z jednym z największych wówczas supermarketów online, gdzie budowałam strategie promocji największych marek na świecie, wizytując najbardziej znane nam wszystkim korporacje. Miałam niestety okazję, zobaczyć na własne oczy, jak systematycznie koncerny te, wraz z sieciami handlowymi budują plan manipulacji konsumentami. Jak inżynieryjnie organizuje się tzw. „kalendarz promocji” wykorzystując wszystkie nasze emocjonalne okazje, jak „Nowy Rok” (wyprzedaże), „Walentynki” (słodycze, kosmetyki, bibeloty), „Dzień Kobiet”, Wielkanoc, Majówka, itd.. Każda z okazji, w której nasze rodziny świętują, konwertowana jest na sprzedaż, byle jak największą! To wtedy oferuje się nam tzw. „bundle deals”, czyli duże opakowania, pakiety promocyjne z gratisem, przesadne ilości produktów, których wcale nie potrzebujemy, ale kupiliśmy, bo „były w promocji”!

Ponadto, koncerny pieczołowicie pracują nad tym, by stworzyć problem, na który to oni przychodzą z rozwiązaniem, jak na przykład „efekt ciężkich nóg”. Rozwiązaniem przecież nie jest żel, a codzienny spacer, dawka rutyny, witaminy C i dieta bogata w oliwy i oleje roślinne. Albo problem ze zmarszczkami, na które mnóstwo koncernów kosmetycznych ma doskonały, jedyny taki krem zwalczający zmarszczki w 91% już w 6 tygodni! Czy ktoś wierzy w te puste deklaracje? Chyba tak, bo sprzedaż rośnie z roku na rok, a mało kto zastanowi się nad tym, co spożywa codziennie na śniadanie czy obiad.

K.D.: Mam wrażenie, że manipulacja odbywa się głównie wśród żeńskiej części społeczeństwa, czy tak jest?

Ż.G.: Za 79% zakupów dla gospodarstwa domowego odpowiada kobieta (dane TNS OBOP z 2010 r.), a więc to o jej decyzje rozgrywa się walka pomiędzy tytanami wszelkich dóbr szybko-zbywalnych (FMCG). To kobieta żywi rodzinę, to ona dba o zdrowie i czystość, to jej powierzamy garderobę, pościele i podróże. Mężczyznami też się manipuluje, ale zauważmy, że zupełnie w innych branżach i za pomocą innych środków. Już nie są to emocjonalne przekazy z powodu jakiejś okazji, ale czynniki finansowe, oszczędnościowe, efektywność, sprawność. Te przekazy dotyczą wyboru aut, artykułów budowlanych, źródeł energii, artykułów sportowych. Manipulacja (czyli przekaz reklamowy) jest tu i tu tak samo nikczemny i nieuczciwy, gdyż na skutek tych działań:

  • kupujemy produkty, których nie potrzebujemy, a uszczuplamy swoje finanse,
  • dajemy się namówić na żywność, która jest tania, wygodna i łatwo dostępna, ale nie służy naszemu zdrowiu,
  • zaciągamy kredyty na mieszkania, które położone są w zatłoczonych miastach w zanieczyszczonych miejscach, a moglibyśmy mieszkać w małym siedlisku na wsi
  • jesteśmy skazani na dyktat cen w sieciach handlowych i marże wielu pośredników i tak na przykład jabłko ekologiczne u rolnika kosztuje 2-3 zł brutto/kg, a w sklepie kupujemy je za 12-15 zł!,
  • pracujemy na koszty, a rzadko kiedy żyjemy po to, by realizować swoje pasje i talenty.

Kobiety nie są wcale bardziej zmanipulowane niż mężczyźni, ale są bardziej na celowniku większości korporacji, gdyż to one pociągają za spust w sklepie, to one decydują o tym, co wyląduje w koszyku i za jaką kwotę będzie realizowany w danym dniu paragon. Kobieta dzierży zakupowe berło i kontroluje cashflow.

K.D.: Dlaczego więc ekologiczni producenci nie stosują tych samych praktyk promocyjnych, skoro wiadomo już jakie techniki są skuteczne i do kogo należy kierować reklamę?

Ż.G.: Ekorolnicy, producenci ekologiczni, zarówno żywności, jak i kosmetyków i chemii gospodarczej nie dość, że posiadają w ofercie droższy wyrób (mniejsza skala, wyższe koszty ekologicznej produkcji), to jeszcze cierpią na brak budżetów promocyjnych oraz na brak wiedzy marketingowej czy sztabu fachowców. Nie mają „tuby”, by dotrzeć do swojego klienta szybko i skutecznie. Z drugiej strony ekologiczni konsumenci błądzą „z zawiązanymi oczami” w gęstwinie produktów „prawie ekologicznych”, czyli samozwańczo ekologicznych, lecz bez certyfikatów i bez etycznej produkcji. Konsumenci tacy, zanim dotrą do prawdziwych ekorolników często dadzą się zniechęcić znajomym, lub zmanipulować koncernom, które oferując szampon typu „herbal”, skutecznie zagłuszą głód na rzeczywistą ekologię.

Nie ma też obrońców ekorolników, ekopszczelarzy, ekosadowników, itd. Ja osobiście staram się wspierać od 8 lat ekoproducentów i dotarłam już do ponad 100, ale nie jest to łatwe zadanie, gdyż rynek biorolnictwa na przykład, w Polsce od lat obumiera. Rolnicy tracą wiarę w polskiego konsumenta, polskie ustawodawstwo i w końcu w swój sukces.

W tym roku organizujemy we współpracy z kilkoma stowarzyszeniami Plebiscyt o nazwie Lista ORGANIC LIFE TOP 50, który ma zaprezentować 50 najbardziej zasłużonych dla etyki i ekologii w Polsce postaci i marek, które będziemy chcieli wyróżnić na scenie ogólnopolskiej już we wrześniu 2021. Trzymamy kciuki, żeby pandemia nie pokrzyżowała nam planów, a chętnych zapraszamy do nominowania swoich kandydatur na stronie: organicznezycie.pl.

K.D.: Co wobec tego robić, żeby nie dać się wpędzić w zmanipulowany schemat zakupów?

Ż.G.: Osobiście, zrezygnowałam zakupów w hipermarketach. Może raz albo dwa razy do roku wchodzę do jednej z sieci, która ma bogatą ofertę produktów BIO, ale zasadniczo staram się realizować zakupy w okolicznych sklepach ekologicznych, które mają polskich właścicieli i znam ich osobiście. Świadomie wspieram ich działalność i chcę, by przetrwali. Każde wejście do sieci handlowych oznaczałoby, że uszczuplam obrót polskim sklepom. Już tego nie robię.

Po drugie, nigdy nie wyposażyłam swojego domu w przedmiot o nazwie „telewizor”. Nie jest to nowością, że gdy jesteśmy zachęcani do zakupów, to tej pokusie w końcu ulegniemy. Szczęśliwie jestem wolna nie tylko od reklam i pokus, ale szumu medialnego.

Co robić?

  • Unikać zakupu marek, które są reklamowane w telewizji, choćby dlatego, że ok. 30% ich ceny to budżet reklamowy, kolejne 40% to marża sieci handlowych, następnie kilka procent to transport, niewiele zostaje na zysk producenta, a koszt wytworzenia do kilkanaście procent. Warto zastanowić się nad tym, jak niskiej klasy produkt kupujemy dla tak ważnej osoby, jak Ty czy Twoja rodzina.
  • Kierować swoje oczy w stronę rodzinnych, niedużych sklepów ekologicznych w okolicy i wybierać produkty z certyfikatem ekologicznym, pomimo, że nie widzieliśmy tej marki w reklamie, taki produkt jest znacznie lepszym wyborem niż schemizowana żywność czy ropopochodne kosmetyki z „telewizji”.
  • Skrzętnie planować zakupy i nie dać się namawiać na promocje. Nasza lista została przygotowana w domu na podstawie planowanych posiłków oraz stanów produktów, które już mamy, więc jedyne pokusy, które powinny nas zachęcać, to półka „50% rabatu” na produkty „z ostatnim dniem ważności”, które warto uratować przed zmarnowaniem. Ja często ratuję w ten sposób jogurty, pierogi, sery. Czasem czerniejące banany i zwiędłe pomarańcza.
  • Stworzyć swoją listę marek, które decydujemy się wspierać poprzez ich kupowanie. U mnie są to na przykład:
    • Biopiekarz.pl (bezglutenowy chleb z mąk bio)
    • Lovemyfood (ekologiczne przetwory i pieczywo)
  • Zmierzać w kierunku zmniejszania konsumpcji produktów gotowych i wytwarzania ich samemu, jeśli tylko to możliwe (własne warzywa, przetwory, środki czystości na bazie octu, itd.).

K.D.: Co Twoim zdaniem powinien zrobić rząd?

Ż.G.: Nasz rząd przymyka oko na to, co się dzieje, gdyż profilaktyka zasadniczo jest domeną zamożnych, dobrze zarządzanych państw, które setki milionów euro rocznie przeznaczają na badania, współpracę ośrodków akademickich z rolnikami i sektorem przetwórstwa, aby znaleźć rozwiązania korzystne dla zdrowia społeczeństwa, jak to się dzieje na przykład w Danii (zobacz krótki wywiad z Ministrem Środowiska i Żywności).

Jako stowarzyszenie, składaliśmy nie jeden projekt w Ministerstwie Zdrowia z projektami na masową profilaktykę zdrowia i edukację począwszy od szkół podstawowych, ale niestety, nasze projekty nie otrzymały ani dofinansowania, ani nie doczekały się realizacji. Ale za to znajdują się pieniądze na dofinansowywanie mleka modyfikowanego, które kosztuje nasze państwo fortunę, a pieniądze trafiają do kieszeni koncernów produkujących sztuczne mleko. Szkoda, że w tym samym czasie (czerpiąc choćby kilka procent z kwoty przekazywanej na rzecz producentów sztucznych mieszanek) nie jest przeznaczany stosowny budżet na rzecz edukacji na temat karmienia piersią i roli, jaką ono odgrywa w budowaniu długotrwałego zdrowia dziecka i mamy.

Zresztą, jest to problem ogólnoświatowy. Koncepcja obszarów zdrowia została pieczołowicie opracowana i opublikowana przez Marca Lalonde’a, Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w Kanadzie (1974 r.) w raporcie „New Perspectives on the Health of Canadians”, czyli „Nowa perspektywa dla zdrowia Kanadyjczyków”. Konkluzja była taka, że promocja zdrowego stylu życia i edukacja w zakresie profilaktyki przyczyniłaby się do redukcji zachorowań, a także ograniczyłaby koszty leczenia obywateli.

Autorzy Narodowego Programu Zdrowia (1996 – 2005) w Polsce wyrazili opinię na podstawie w/w koncepcji, że ogólny stan zdrowia człowieka zależy w 50-60% od stylu życia, w ok. 20% od czynników środowiskowych, w ok. 20% od czynników genetycznych i w pozostałej części 10-15% od służby zdrowia. Na styl życia składa się:

  • właściwe odżywianie,
  • aktywność fizyczna,
  • nałogi, używki,
  • ekspozycja na stres,
  • jakość i długość snu.

Czynniki środowiskowe, to otoczenie naturalne oraz to stworzone przez człowieka, środowisko społeczne, czyli codzienne życie, praca i edukacja. Natomiast czynniki genetyczne, to coś na co nie mamy teoretycznie wpływu. Ostatnim elementem jest służba zdrowia, która determinuje ludzkie zdrowie zaledwie w 10%, a więc wniosek jest taki, że za nasze zdrowie w głównej mierze odpowiadamy my sami! To przede wszystkim my decydujemy o tym, czy zachorujemy, czy nie, gdyż czynnik genetyczny czy wynikający ze służby zdrowia jest znacznie mniejszy niż styl życia, odpowiadający w 50%!

Grafika 1. Ogólny stan zdrowia człowieka – od czego zależy? Źródło:  M.J. Wysocki, M. Miller, Paradygmat Lalonde’a, Światowa Organizacja Zdrowia i nowe zdrowie publiczne, „Przegląd Epidemiologiczny” 2003, 57, s. 505–512; Narodowy Program Zdrowia na lata 2007–2015, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, Warszawa 2007.

Co to znaczy?

To oznacza, że jeśli będziemy spożywać właściwe posiłki, uprawiać chociaż prostą aktywność fizyczną, zrezygnujemy z nałogów, a także będziemy starali się unikać stresu, oraz spać jak należy, to możemy zapomnieć o większości chorób. Należy też dbać o jakość naszych relacji z innymi osobami, o głębokość więzi, rolę w społeczeństwie, jeśli chcemy cieszyć się długim życiem. 

W 1995 r. B. Badura w swojej pracy „What is and what determines health” (zawartej w pracy zbiorowej „Scientific Foundations for Public 
Health Policy in Europe”, Eds.: Laaser U., de Leeuw E., Stock Ch., Juventa Verlag, Munchen, 1995), biorąc pod uwagę koncepcję M. Lalonde’a, oszacował, że czynniki, które wpływają na umieralność z powodu chorób układu krążenia, to odpowiednio w wymiarze:

  • 25% (czynniki biologiczno-dziedziczne),
  • 9% (czynniki środowiskowe),
  • 54% (styl życia),
  • 12% (organizacja opieki zdrowotnej).
Grafika 3. Determinany chorób nowotworowych. Źródło:  M.J. Wysocki, M. Miller, Paradygmat Lalonde’a, Światowa Organizacja Zdrowia i nowe zdrowie publiczne, „Przegląd Epidemiologiczny” 2003, 57, s. 505–512; Narodowy Program Zdrowia na lata 2007–2015, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, Warszawa 2007.

W przypadku nowotworów odsetki te wynosiły odpowiednio 29, 24, 37 i 10, a w umieralności ogólnej: 20, 20, 50 i 10.

Grafika 2. Determinanty chorób układu krążenia. Źródło:  M.J. Wysocki, M. Miller, Paradygmat Lalonde’a, Światowa Organizacja Zdrowia i nowe zdrowie publiczne, „Przegląd Epidemiologiczny” 2003, 57, s. 505–512; Narodowy Program Zdrowia na lata 2007–2015, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, Warszawa 2007.

Promocja zdrowia jako forma działalności publicznej powinna być realizowana w oparciu o określone wartości, do których zalicza się obecnie [wg Nine Steps to a Health Promoting Integrated Health System 1999, sites.utoronto.ca ,17.10.2019r.] przede wszystkim:

  • uwarunkowania zdrowia – biologiczne, chemiczne, fizyczne i społeczne,
  • uwzględnienie środowiska – postrzeganie jednostki w łączności z otaczającym ją środowiskiem społecznym i fizycznym,
  • równowagę – zgodnie z holistycznym pojmowaniem zdrowia,
  • równość – zapewnienie wszystkim jednostkom takich samych możliwości rozwoju i utrzymania zdrowia poprzez odpowiedni dostęp do zasobów i usług systemu ochrony zdrowia,
  • siedliskowe podejście do zdrowia – realizowanie promocji zdrowia w miejscach, w których ludzie żyją, pracują i odpoczywają,
  • podejście wielosektorowe – zgodnie ze spostrzeżeniem, że większość czynników oddziałujących na zdrowie znajduje się poza sektorem ochrony zdrowia (np. w obszarze edukacji, rolnictwa, przemysłu),
  • rozpowszechnienie wiedzy i informacji,
  • opiekę – pomoc i wzajemne wsparcie na poziomie indywidualnym, realizowana zarówno przez pracowników systemu ochrony zdrowia, jak i przedstawicieli innych sektorów,
  • uczestnictwo – umożliwienie ludziom uczestniczenia w procesie określania priorytetów, planowania, wdrażania i oceny programów i świadczeń oraz wzmacnianie i zwiększanie możliwości udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących własnego zdrowia i życia.

Za „konstytucję” promocji zdrowia uznaje się Kartę Ottawską uchwaloną w 1986 roku na pierwszej Międzynarodowej Konferencji Promocji Zdrowia w Ottawie, która określa promocję zdrowia jako „proces umożliwiający ludziom kontrolę nad własnym zdrowiem oraz jego poprawę przez podejmowanie wyborów i decyzji sprzyjających zdrowiu, kształtowanie potrzeb i kompetencji do rozwiązywania problemów zdrowotnych oraz zwiększanie potencjału zdrowia” [Ottawa Charter for Health Promotion. First International Conference on Health Promotion. Ottawa, 21 November 1986–WHO/HPR/HEP/95.1.]. W Karcie Ottawskiej wyróżniono pięć kierunków działań, których podjęcie jest niezbędne, aby tworzyć efektywną strategię promocji zdrowia:

  1. Budowanie polityki zdrowia publicznego.
  2. Tworzenie środowisk wspierających. Karta wskazuje na istotność socjalnych, ekonomicznych, i środowiskowych czynników w budowaniu ludzkiego doświadczenia zdrowotnego.
  3. Rozwój umiejętności indywidualnych, gdyż zachowanie i styl życia odgrywają kluczową rolę w promowaniu zdrowia.
  4. Wzmacnianie działań społecznych (popieranie prozdrowotnych postaw oraz poszerzanie wiedzy i umiejętności w promowaniu własnego i wspólnego zdrowia, wzrost jakości życia obywateli, itp.).
  5. Reorientacja organizacji opieki zdrowotnej w kierunku kształtowania systemu opartego na społeczeństwie, przyjaznego dla pacjentów i dobrze kontrolowanego, a równocześnie skupionego głównie na zdrowiu.

Większość ludzi nie ma świadomości, do jak wspaniałego samopoczucia zdolne jest nasze ciało. – Kevin Trudeau

K.D.: Chcesz zrealizować program edukacyjny w Polsce bez pomocy rządu?

Ż.G.: Przez ostatnie 8 lat uczestniczyłam w 235 wydarzeniach. Jako stowarzyszenie prowadzimy edukację ekologiczną wśród położnych, lekarzy, dietetyków, studentów, uczniów szkół średnich, wśród biegaczy, joginów, wegan i rodziców. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich grup odbiorców naszej edukacji, ale efekt jest taki, że po tych 8 latach działań, dotarliśmy do blisko 10 mln Polaków, a jeden z naszych głównych serwisów czyta od 20 do 40 tysięcy unikalnych użytkowników co miesiąc. Więc jest zapotrzebowanie na niezależną, służącą zdrowiu wiedzę.

Często inne media zapraszają nas do wywiadów, zarówno stacje radiowe, jak i serwisy online (Miasto Dzieci, Fit.pl, naTemat.pl, Joga-Joga.pl, Czas Dzieci, Mlekiem Mamy), czy niszowe czasopisma, jak Mistrz Branży, VEGE Magazyn, GoOrganic, Businesswoman & Life, Menedżer Zdrowia, itd. Dzięki temu, nasz przekaz zdwaja swoje dotarcie, a od 2-3 lat obserwujemy prawdziwy efekt kuli śnieżnej.

Pamiętajmy!
Ani rząd, ani służba zdrowia, ani nikt inny, tylko my sami odpowiadamy w największej mierze za nasze zdrowie. To, co zdrowego zjemy, czy będziemy praktykować ulubioną formę ruchu codziennie, czy damy się skusić reklamie i zamówimy pizzę z konwencjonalnej pszenicy, to wszystko składa się na nasze zdrowie. A jaki przykład damy naszym dzieciom, to druga sprawa. Nie jest wcale tak łatwo podjąć tę finalną decyzję: „Tak, od dziś naprawdę zadbam o swoje zdrowie!”.

Tych, którzy nadal nie dowierzają, że żywność konwencjonalna jest chorobotwórcza, zapraszam do zapoznania się z raportem w tej sprawie, autorstwa dr Jacka J. Nowaka:
hipoalergiczni.pl/uwaga-glifosat.

K.D.: Może 7 rad na koniec? Co osobiście stosujesz na co dzień?

Ż.G.: Mam dość ustabilizowany plan dnia, w którym rezerwuję czas na swoje zdrowie.

  1. Zaczynam dzień od jednej szklanki wody, która czeka na mnie co rano na stoliku przy łóżku. Piję 2 L filtrowanej wody dziennie.
  2. Nie wychodzę z sypialni bez 10-30 minutowej gimnastyki, ćwiczę albo 7, 14 albo 21 powtórzeń, w zależności od przestrzeni czasu, jaką mam w danym dniu. Jest to najlepsze co możemy dla siebie zrobić, i to za darmo!
  3. Postawiłam na żywność BIO, jak wcześniej wspomniałam i robię niewielkie wyjątki.
  4. Zrezygnowałam z chodzenia do hipermarketów i drogerii, stosuję olejki, lanolinę, pastę bez fluoru, szminkę i maskarę wybieram wegańską.
  5. Spożywam kilka ważnych suplementów: żelazo, B12, okrzemki, koenzym Q10, wit. D3, cytrynian magnezu, probiotyk ludzki, sok z rokitnika, z pokrzywy, herbatę ziołową z bluszczyku kurdybanka i z dzikiej róży, jem ostropest, siemię lniane, sezam, czarnuszkę i dużo oliwy z oliwek.
  6. Unikam słodyczy i pszenicy. Staram się natomiast jeść dużo kiszonek.
  7. Piję kefir tybetański własnej produkcji, mleko tylko roślinne.
  8. Wybieram wino czerwone wytrawne ze znakiem Demeter.
  9. Raz w tygodniu przyrządzam bombę witamin z owoców i warzyw z antyzapalnymi przyprawami w postaci koktajli.

Żaneta Geltz

Z wykształcenia filolog języka angielskiego (UAM Poznań), a także ekonomista i ekspert ds. komunikacji marek, w tym marek osobistych. Pobierała nauki bezpośrednio u światowego guru marketingu, profesora Philipa Kotlera. Magazyn HIPOALERGICZNI stworzyła według receptury przekazanej przez w/w mistrza. Certyfikowana negocjatorka kontraktów handlowych, szkolona przez prof. Zbigniewa Nęckiego polskiego psychologa społecznego, mediatora i eksperta w dziedzinie negocjacji, założyciela Katedry Negocjacji na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dziennikarka specjalizująca się w badaniu związku pomiędzy występowaniem zjawiska alergii i ekologią w codziennym życiu. Pisze o edukacji, zrównoważonym rozwoju, roli szczęścia w życiu człowieka, o dobrostanie zwierząt, permakulturze i wpływie organicznego stylu życia na zdrowie obecnych i przyszłych pokoleń. Od wielu lat jest jurorką w licznych konkursach skupionych na wyłanianiu produktów korzystnych dla zdrowia człowieka i bezpiecznych dla otoczenia. Jako wydawca niezależnych czasopism o charakterze medyczno-naukowym, dostarcza Czytelnikom najświeższe doniesienia naukowe, wywiady z najlepszymi specjalistami i analizy sytuacji zarówno pod kątem społecznym, środowiskowym, jak i zdrowotnym. 

Swój autorski pomysł oparty o formułę 10 prostych kroków, rozdaje za darmo, aby jak najszersza rzesza ludzi była w stanie powrócić do zdrowia i równowagi (pobierz poradnik: hipoalergiczni.pl/happyevolution). Więcej o autorce przeczytasz tutaj>.

Konflikt w Mali – szansa na zakończenie konfliktu czy groźba kolejnego Afganistanu…?

Opracował: Krzysztof Danielewicz, 2.09.2020 r.

Zdjęcie 1. Żołnierze malijscy w trakcie uroczystej zbiórki z okazji zakończenia szkolenia realizowanego przez Unie Europejską.

Wprowadzenie

W 2012 r. w Mali wybuchło powstanie Tuaregów skupionych w ramach Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu (MNLA – The National Movement for the Liberation of Azawad)[1], wspartych przez grupy powiązane z radykalnym islamem i Al-Kaidą. W 2013 r. ugrupowania islamskie, już bez MNLA, podjęły próbę przejęcia kontroli nad całym terytorium Mali, udaremnioną przez siły francuskie przerzucone w ramach sił Serval[2]. Pozbycie się islamistów z Gao, Timbuktu czy Kidal nie poprawiło jednak sytuacji. Wojna domowa przyjęła formę wielowymiarowego kryzysu, angażującego wielu lokalnych, regionalnych i ponadregionalnych „aktorów”. W styczniu 2015 r. pojawiła się grupa Front Wyzwolenia Maciny (MLF – Macina Liberation Front, inna nazwa to Katiba Macina), która nawiązując do istniejącego w latach 1818-1863 na terenach Segou, Mopti i Timbuktu Imperium Macina (Macina Empire), chce utworzyć The Islamic Macina Republic. 2 marca 2017 r. doszło do ostatecznej konsolidacji głównych bloków zbrojnych powiązanych z Al-Kaidą: Ansar Dine, Al-Murabitoon (oddział AQIM działający na Saharze)[3] i MLF połączyły się, tworząc nowy organizm o nazwie Grupa Wspierania Islamu i Muzułmanów (JNIM – The Groups for Support of Islam and Muslims, arabska nazwa: Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar). Liderem JNIM został przywódca Ansar Dine Iyad ag Ghaly. Powołanie JNIM stanowiło próbę zrównoważenia wpływów tzw. Państwa Islamskiego[4] (ISIS), które od początku swojego istnienia (czerwiec 2014 r.) rozpoczęło swoją ekspansję także w Afryce. W grudniu 2014 r. doszło do rozłamu w szeregach Al-Murabitoon[5]. Jeden z byłych liderów MUJAO (organizacji wchodzącej w skład Al-Murabitoon), Abu Walid al-Sahrawi, odłączył się i w maju 2015 r. wraz ze swoimi kluczowymi ludźmi założył odłam ISIS w Mali, składając oświadczenie lojalności (bayat)[6] jego liderom. Abu Bakr al-Baghdadi oficjalnie przyjął je dopiero w październiku 2016 r.[7] Działania wymienionych grup i organizacji zbrojnych przyczyniły się także do odmrożenia starych konfliktów etnicznych, jak ten pomiędzy Fulani i Dogonami. Ludność cywilna znalazła się w pułapce pomiędzy islamistami i różnymi grupami etnicznymi walczącymi zarówno między sobą, jak i z represyjnymi siłami rządowymi[8]. Problemy wewnętrzne Mali rozlały się na inne państwa, szczególnie Burkina Faso i Niger.

Celem niniejszego artykułu jest ukazanie aktualnej sytuacji bezpieczeństwa w Mali, jej implikacji politycznych oraz podejmowanych przez środowisko międzynarodowe prób zatrzymania negatywnych trendów i stworzenia warunków do powrotu stabilizacji. Autor poszukuje odpowiedzi na problem badawczy, który został zredukowany do pytań:

  • jakie czynniki mają aktualnie wpływ na kształtowanie sytuacji bezpieczeństwa w Mali?
  •  jakie są perspektywy jej rozwoju na przyszłość?

Aby odpowiedzieć na powyższe pytania, przede wszystkim przeprowadzono analizę dyskursu medialnego i internetowego. Wykorzystano także drukowane i elektroniczne źródła dotyczące badanego problemu, przy ocenie których pomocne okazały się wiedza i doświadczenie zdobyte w trakcie udziału w Misji Szkoleniowej Unii Europejskiej w Mali w latach 2013-2014 oraz wnioski z badań prowadzonych w latach 2015-2020.

Sytuacja bezpieczeństwa

 Pomimo działań podejmowanych zarówno przez siły rządowe, jak i organizacje międzynarodowe – takie jak MINUSMA[9], Operation Barkhane[10], G5 Sahel[11] – sytuacja bezpieczeństwa w Mali ulega ciągłemu pogorszeniu.  W styczniu 2020 r. przedstawiciel ONZ na Afrykę Zachodnią Mohamed ibn Chambas (UN Special Representative and Head of the UN Office for West Africa and the Sahel – UNAMAS) poinformował Radę Bezpieczeństwa ONZ o bezprecedensowym wzroście ataków terrorystycznych w regionie. W trakcie pierwszego w 2020 r. spotkania Rady Bezpieczeństwa szef UNAMAS poinformował, że od 2016 r. liczba ofiar w Mali, Burkina Faso i Nigrze wzrosła pięciokrotnie: do 4000 ofiar przy 770 w roku 2016. Liczba zamachów wzrosła nie tylko w Mali i Burkina Faso, ale także w innych państwach zachodniego wybrzeża Afryki. Dodatkowo liczba uchodźców osiągnęła poziom pół miliona ludzi[12].

W sierpniu 2019 r. zastępca dyrektora UNICEF Charlotte Petri Gornitzka i ambasador dobrej woli UNICEF Muzoon Almellehan odbyły podróż do Mali w celu bezpośredniego zapoznania się z wpływem braku bezpieczeństwa i przemocy wobec dzieci na ich edukację. Odwiedzone zostały m.in. obozy uchodźców w Mopti w centralnej części Mali. Brak bezpieczeństwa miał decydujący wpływ na zamknięcie 900 szkół w Mali i 2000 w Burkina Faso. W centralnych rejonach Sahelu, tj. Burkina Faso, Mali i Nigrze, liczba zamkniętych szkół wzrosła sześciokrotnie w ciągu dwóch lat: z 500 w kwietniu 2017 r. do 3000 w czerwcu 2019 r. Najgorsza sytuacja jest w tych rejonach Mali, Nigru i Burkina Faso, które znajdują się pod całkowitą kontrolą ugrupowań związanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim[13].

Grupami, które w największym stopniu determinują sytuację bezpieczeństwa w Mali i regionie Sahelu, są tradycyjnie JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar, The Groups for Support of Islam and Muslims)[14]  oraz ISGS (The Islamic State in the Greater Sahara)[15]. Pomiędzy listopadem 2018 r. a marcem 2019 r., tj. w ciągu pięciu miesięcy, według The Armed Conflict Location & Event Data Project (ACLED) nastąpił gwałtowny wzrost poziomu przemocy w rejonie Sahelu oraz liczby ofiar śmiertelnych. Zginęło tam prawie 5000 osób, zanotowano także 1200 incydentów związanych z przemocą. Stanowi to wzrost o 46% i 31% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Ponad 2100 ofiar to cywile. Porównując z tym samym okresem rok wcześniej, od listopada 2018 r. do marca 2019 r. liczba ataków skierowana przeciwko cywilom wzrosła o 7028% w Burkina Faso, 500% w Nigrze i 300% w Mali. Według ACLED śmierć poniosło 4776 osób w rejonie Sahelu pomiędzy 1 listopada 2018 r. a 23 marca 2019 r. Tylko w lutym 2019 r. w trakcie 390 zdarzeń zabito 1068 osób. Doszło też do 724 zamachów na cywilów, co spowodowało 2151 ofiar. W Mali wydarzyło się 145 incydentów zbrojnych skierowanych przeciwko cywilom, co skutkowało liczbą 547 ofiar. Był to wzrost o 150% incydentów i 311% ofiar[16].

Pomimo tak wielu ofiar wśród ludności cywilnej głównym celem ataków grup zbrojnych, takich jak JNIM i ISGS, są malijskie siły bezpieczeństwa i wojska międzynarodowe. Pomiędzy wrześniem a grudniem 2019 r. łącznie zginęło już 140 żołnierzy malijskich[17].

 Taktyka grup jest coraz skuteczniejsza, a liczba ofiar po stronie żołnierzy coraz większa. Wystarczy tu podać tylko kilka przykładów z 2020 r.:

  • 6 stycznia 2020 r. pięciu żołnierzy malijskich zginęło w wyniku eksplozji improwizowanego ładunku wybuchowego (IED – Improvised Explosive Divace) podczas ataku na konwój sił malijskich przemieszczający się w rejon Alatona, graniczący z Mauretanią[18];
  • 23 stycznia, w okolicy miejscowości Dioungani, region Mopti, śmierć poniosło co najmniej sześciu żołnierzy malijskich, a wielu innych odniosło rany[19];
  • 26 stycznia 2020 r. podczas ataku na posterunek wojskowy niedaleko miejscowości Sokolo w regionie Segou zginęło co najmniej dziewiętnastu żołnierzy malijskich, a pięciu zostało rannych. Atak został przeprowadzony przez duży, około stuosobowy oddział[20];
  • 4 kwietnia 2020 r. uzbrojeni napastnicy zaatakowali bazę sił malijskich w mieście Bamba, położonym na północy Mali. W wyniku tego zdarzenia śmierć poniosło co najmniej 20[21] żołnierzy malijskich[22];
  • 14 czerwca 2020 r. w rejonie Bouka Were, około 100 km od granicy z Mauretanią, został zaatakowany konwój sił malijskich. Dziesiątki żołnierzy malijskich uznano za zaginionych lub zginęło. Kilkanaście pojazdów wojska dostało się pod ogień napastników. Niektóre zdołały wyrwać się z konwoju, ale tylko 20 na 64 żołnierzy biorących udział w konwoju zgłosiło się na zbiórkę. 15 czerwca 2020 r. rzecznik prasowy malijskich sił zbrojnych oświadczył, że śmierć poniosło 24 żołnierzy malijskich, natomiast 8 zostało później odnalezionyc[23].

Taktyka stosowana przy atakach na siły rządowe jest bardzo podobna. Wybierane są z reguły mniejsze bazy wojskowe, a atak dokonywany jest w godzinach porannych (5.00-7.00). Napastnicy gromadzą się w sąsiednich wsiach i na motorach oraz samochodach otaczają cel ataku. W większości przypadków posiadają przewagę liczebną. Następnie za pomocą rakiet i moździerzy ostrzeliwują bazę, starając się w pierwszej kolejności zniszczyć infrastrukturę komunikacyjną, aby uniemożliwić wezwanie wsparcia. Do zrobienia wyłomu w ogrodzeniu wykorzystuje się często zamachowców-samobójców, którzy za pomocą samochodu wypełnionego materiałem wybuchowym dokonują – jednego lub więcej – wyłomu w ogrodzeniu (VBIED). Wtedy do bazy wjeżdżają siły główne, które wykorzystując chaos, zabijają jak najwięcej żołnierzy, a następnie zabierają ze sobą swoich zabitych, rannych oraz całe wyposażenie wojskowe, jakie są w stanie tylko wywieźć. W trakcie ataków cywile nie są ich celem, a jeżeli są wśród nich ofiary, często żadna grupa nie przyznaje się do ataku z uwagi na obawy o utratę poparcia ludności[24].

Równolegle do atakowania sił rządowych i organizacji międzynarodowych, JNIM oraz ISGS prowadzą ze sobą bezpardonową walkę o tereny i poparcie ludności lokalnej. Grupy te ścierają się ze sobą zarówno w centralnej i północnej Mali, jak i północnej Burkina Faso. Do walk pomiędzy nimi doszło m.in. 16 kwietnia 2020 r. w prowincji Soum w Burkina Faso, przy granicy z Mali. W lesie Gahika, 30 kilometrów od granicy z Mali, siły ISGS zostały zaatakowane przez siły JNIM. Zarówno po jednej, jak i drugiej stronie zginęło po kilkunastu członków obu organizacji[25].

18 kwietnia 2020 r. doszło do kolejnych intensywnych starć pomiędzy ISGS a JNIM w okolicach Gossi w rejonie Ndaki w Gourma, na pograniczu Mali i Burkina Faso. Oddział JNIM, poruszający się na 40 motocyklach i w 4 samochodach terenowych, zaskoczył atakiem trzy mniejsze bazy ISGS. Po rozbiciu dwóch zebrał całe pozostawione mienie wojskowe i wyposażenie. Zdobyto ponad 40 motocykli i duże zapasy amunicji. Ponad 30 ludzi ISGS zostało zabitych, a kilkunastu dostało się do niewoli, w tym drugi w strukturze ISGS w Gourma – Malick. Dzięki jego zatrzymaniu JNIM mogła zinfiltrować system łączności ISGS. Aby osiągnąć maksymalny efekt, 19 kwietnia komórki JNIM[26] w rejonie Koutougou w prowincji Soum w Burkina Faso przeprowadziły operację przeciwko znajdującym się tam małym bazom ISGS. Po tych wydarzeniach struktury ISGS uległy dużej dezorganizacji. Warto przypomnieć, że w marcu 2020 r. członkowie ISGS zabili ponad 40 ludzi z JNIM podczas dwóch ataków w Arbinda i Nassoumbou. Po tamtym zdarzeniu JNIM miała ściągnąć w rejon Gourma po stronie malijskiej 40 pojazdów i 300 motocykli – część pochodziła prawdopodobnie z regionu Timbuktu[27].

Na początku maja 2020 r. ISGS w swoim tygodniku „Al-Naba” poinformowało, że JNIM rozpoczęła wojnę przeciwko tzw. kalifatowi Zachodniej Afryki. ISGS oskarżyło JNIM o atakowanie elementów ISGS na równi z siłami „krzyżowców” i o sprzymierzanie się z lokalnymi grupami w celu zyskania przewagi w rywalizacji pomiędzy ruchami dżihadu. Według „Al-Naba” JNIM podejmuje współpracę ze wszystkimi organizacjami na północy Mali – zarówno opozycyjnymi, jak i lojalnymi wobec rządu, w tym z grupami klanowymi. ISGS oskarżyło JNIM o wyrażenie zgody na negocjacje z rządem malijskim mające na celu przyjęcie roli sił chroniących granic z Algierią i Mauretanią. W „Al-Naba” wymieniono nazwiska liderów JNIM – Iyada Ag Ghaly’ego i Amadou Koufy – którzy od dawna mieli planować operacje skierowane przeciwko IS[28].

Według szacunków ISGS liczy ok. 425 osób: 300 w ramach ISGS (w tym 100 pochodzi z klanu Fulani Toleebe – uciekinierów z Katiba Macina) oraz 125 wywodzących się ze związanej z ISGS Katiba Salaheddine, którzy przyłączyli się do ISGS w 2017 r. W chwili powstania organizacji w maju 2015 r. należało do niej ok. 40 osób, w trakcie ataku na siły amerykańsko-nigeryjskie w Tongo Tongo w Nigrze w jej szeregach znajdowało się ich 40 do 60. W kwietniu 2018 r. amerykański departament obrony (U.S. Department of Defense) szacował stan ISGS na 300 osób[29]. Z kolei według prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïty do JNIM należy około 1000-2000 ludzi[30].

Aby zrozumieć powód szybkiego wzrostu aktów przemocy na Sahelu, należy uwzględnić upadek ISIS na terenie Iraku i Syrii. Fakt ten skutkował powrotem setek, jeśli nie tysięcy zagranicznych ochotników do swoich państw, co przyczyniło się do wzrostu zagrożenia atakami. Duża część z powracających z całą pewnością ma do tego odpowiednie przygotowanie i doświadczenie bojowe, a także kontakty na całym świecie, nawiązane podczas wspólnej walki w Syrii i Iraku. W 2018 r. Rada Pokoju i Bezpieczeństwa Unii Afrykańskiej (The African Union Peace and Security Council) wyraziła duże zaniepokojenie napływem tych osób na kontynent afrykański, ponieważ stanowią duże zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. W związku z powyższym UA potrzebuje ogólnej kontynentalnej strategii walki z tym zagrożeniem. Sytuacja jest podobna do tej z lat 80. XX w., kiedy wracali ochotnicy z Afganistanu. Według The Combating Terrorism Center do połowy 2018 r. do Afryki przybyło około 6050 byłych członków ISIS[31].

Grupy zbrojne, działające w Mali, Burkina Faso i Nigrze, mają dostęp zarówno do wyszkolonych rekrutów, jak i środków finansowych. Zdobywają je dzięki przemytowi broni, narkotyków, motorów, paliwa, kradzieży bydła, rzemieślniczemu wydobyciu złota czy kłusownictwu. Zajmują się tym sami lub przy pomocy organizacji przestępczych. W szczególnie zagrożonym rejonie, jakim jest obszar Liptako-Gourma, aktywności obu tych światów bardzo się przenikają. Grupy zbrojne są tym układzie dawcą usług albo regulatorem tych działań. Związki z przemytnikami są kluczowe ze względu na trzy główne cele: generują środki finansowe, zapewniają środki na przeżycie i zdolności operacyjne oraz wzmacniają związki z lokalną ludnością, co z kolei pozwala na werbunek nowych członków. Kradzież bydła oraz rzemieślnicze wydobycie złota, stanowiące bardzo istotne źródło finansowania organizacji terrorystycznych, są bardzo nasilone zwłaszcza na pograniczu Nigru i Mali, centralnej Mali i Dogon Plateau. Na ataki, podczas których często kradzione jest bydło, szczególnie narażone są gospodarstwa znanych lokalnych osobistości, w tym religijnych czy tradycyjnych liderów. Następnie zwierzęta są sprzedawane na bardziej oddalonych rynkach lub rzeźnikom. W niektórych kontrolowanych przez grupy zbrojne rejonach w zamian za ochronę nakładają oni na rolników podatek „zakat”. Takimi obszarami są pogranicze Nigru i Mali, Ayorou i Banibangou na północy nigeryjskiego rejonu Taillabery, gdzie operuje ISGS.

Rzemieślnicze wydobycie złota jest kluczowym źródłem dochodów w takich złotonośnych regionach, jak wschodnia Burkina Faso czy departament Torodi w Nigrze, znajdujący się na pograniczu obu państw. Grupy przejmują kontrolę nad już istniejącymi kopalniami lub otwierają nowe. Pozwala im to zdobywać możliwości i środki na przejmowanie kontroli nad kolejnymi rejonami, co z kolei daje kolejne środki. Dodatkowo kopalnie są pełne młodych ludzi, których można łatwo zwerbować w szeregi grup zbrojnych[32].

Boom na złoto rozpoczął się w 2012 r., kiedy to odkryto żyłę ciągnącą się od Sudanu aż do Mauretanii. W Nigrze znaleziono je w 2014 r. w Djado, na północnym wschodzie, w Tchibarakaten, na północnym wschodzie od Arlit i w regionie Air. W 2016 r. pokazało się także w Mali w Tasiast, na zachodzie. Złoto odkryto również w Tillaberi na zachodzie Nigru, Kayes, Sikasso i Koulikoro na południu Mali oraz w wielu miejscach w Burkina Faso. Powyższe spowodowało migrację do tych rejonów doświadczonych górników z Sudanu, Mali i Burkina Faso. Rzemieślnicze wydobycie obecnie stanowić może nawet połowę tego, co wydobywa się przemysłowo: 20-50 ton w Mali, 10-30 ton w Burkina Faso i 10-15 ton w Nigrze, co daje od 1,9 do 4,5 mld USD rocznie. Większość złota jest eksportowana do Dubaju. Wartość tego złota plus pochodzącego z Togo szacuje się na 1,9 mld USD. Około dwóch milionów ludzi w tych trzech państwach jest bezpośrednio zaangażowanych w przemysł wydobywczy złota: milion w Burkina Faso, 700 tys. w Mali i 300 tys. w Nigrze. Pośrednio może być ich nawet trzy razy więcej[33].

Wszystko to przyczyniło się do powstania całej sieci nieformalnych powiązań, zajmujących się wydobyciem i przemytem nieobrobionego kruszcu. W niektórych sytuacjach rządy, nie będąc w stanie kontrolować ważnych złotonośnych rejonów, pozwalają na to nieformalnym grupom zbrojnym, tracąc jednak przy tym również dużą część zysków. Sieć międzynarodowych powiązań pozwala na przemyt złota oraz finansowanie grup zbrojnych, w tym terrorystycznych. Biznes kopalniany jest także wykorzystywany przez organizacje do szkolenia swoich członków w związku z dostępem do materiału wybuchowego, wykorzystywanego do produkcji IED. Korzysta z tego m.in. Ansar Dine, szkoląc ludzi w rzemieślniczych kopalniach złota w Wybrzeżu Kości Słoniowej przy granicy z Mali[34]. Środki uzyskane tą drogą pozwalają na zakup broni, amunicji, pojazdów i paliwa. Broń dostarczają także przemytnicy. Czasami grupy zbrojne same przemycają broń, by później sprzedać ją innym organizacjom po jednej czy drugiej stronie granicy. Ważnym i bardzo użytecznym wyposażeniem są motory, ponieważ są tanie i łatwe w utrzymaniu. Można się nimi poruszać po bezdrożach, przewozić towary, a także wykorzystywać w trakcie ataków na wybrane cele.

Posiadając siły i środki finansowe oraz możliwości przemytu, grupy zbrojne często wspierają lokalne społeczności i chronią je, otrzymując w zamian ich wsparcie w postaci bezpiecznych miejsc postoju czy nowych rekrutów. Jest to szczególnie popularne w Burkina Faso w rejonie złóż złota. To sprawia, że w niektórych miejscach tworzą się wzajemne stowarzyszenia, zapewniające zyski wszystkim stronom, czasem też przyczyniające się do zmian w strukturze lokalnych władz. Wszystkie te elementy muszą być bardzo uważnie brane pod uwagę przez organizacje narodowe, regionalne i międzynarodowe, zaangażowane w rozwiązanie konfliktu na Sahelu. W przeciwnym razie sytuacja się będzie pogarszała. Ludzie myślą dosyć pragmatycznie: jeżeli nie otrzymają lepszej oferty od swoich rządów, będą wspierali to, co im daje byt i bezpieczeństwo, bez względu na ideologię[35].

Konflikt pomiędzy Fulani i Dogonami

Na pierwotne działania ugrupowań islamskich i tuareskich nałożyły się także stare konflikty lokalne pomiędzy mniejszościami etnicznymi. W Mali kryzys mocno zaczyna się zaogniać pomiędzy Fulani a Dogonami, szczególnie na bazie konkurencji o kurczące się w związku ze zmianami klimatycznymi żyzne tereny. Trwające walki pomiędzy Dogonami i Fulani mają bardzo negatywny wpływ na sytuację bezpieczeństwa w centralnych rejonach Mali. Dogonowie tradycyjnie prowadzą osiadłe rolnictwo, podczas gdy Fulani to głównie pasterze bydła, którzy się przemieszczają. Każdy rok jest gorszy od poprzedniego. W 2019 r. udokumentowano śmierć 450 cywilów w centralnej Mali i był to najbardziej śmiercionośny rok od początku konfliktu w 2012 r. Jeżeli chodzi o dzieci, to z powodu trwających walk w 2017 r. w różnym zakresie ucierpiało ich 390 przy 570 w roku 2019 r. W rejonie Mopti, gdzie grupy zbrojne nieustannie dopuszczają się szeregu zbrodni – jak palenie ludzi żywcem w ich domach, mordowanie maczetami, rozrywanie czy podcinanie gardeł – zamknięto 600 szkół, co daje 30% wszystkich. Część dorosłych i dzieci wstępuje w szeregi grup zbrojnych w obawie przed śmiercią głodową. Inną motywacją jest strach przed śmiercią z rąk innych grup. Jeszcze gorzej mają dziewczynki, które bez szkoły są zmuszane do szybkiego zamążpójścia. W większości krajów afrykańskich, w tym w Mali, małżeństwa dzieci są zabronione, ale brak edukacji powoduje, że ludzie nie znają swoich praw. Dziewczynki są narażone w konsekwencji na przemoc seksualną, wczesną ciążę i związane z tym różne choroby. Przed wybuchem wojny Mali było bardzo przyjaznym i bezpiecznym krajem, gdzie nawet najbiedniejsi oferowali wodę i jedzenie obcym. Obecnie tysiące dzieci urodzonych w czasie wojny wyrasta w braku zaufania do świata[36].

Według MINUSMA w 2019 r. w rejonach Mopti i Segou zginęło 488 Fulani. Najbardziej krwawy był zamach z marca 2019 r., kiedy to w ataku przypisywanym myśliwym Dogonów, w rejonie Ogossagou przy granicy z Burkina Faso, zginęło 166 Fulani[37]. Od początku 2020 r. do 26 czerwca w Mali życie straciło już 580 cywilów, co pokazuje tragizm sytuacji, która cały czas ulega pogorszeniu pomimo wysiłków zbrojnych i organizacyjnych różnych organizacji międzynarodowych. Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka (UN High Commissioner for Human Rights – OHCHR) Michelle Bachelet powiedziała, że w ostatnich miesiącach bardzo wzrósł poziom napięcia pomiędzy Fulani a Dogonami. Do walk dochodzi pomiędzy ich milicjami, które pierwotnie powstały do obrony społeczności przez zagrożeniem ze strony ugrupowań powiązanych z Al-Kaidą czy tzw. Państwem Islamskim. Według danych UN Stabilization Mission’s Human Right and Protection Division (Wydziału Praw Człowieka i Ochrony MINUSMA) w okresie pomiędzy 1 stycznia a 21 czerwca w rejonie Mopti odnotowano 83 incydenty związane z walkami pomiędzy oboma mniejszościami etnicznymi. Z tego Fulani byli odpowiedzialni za 71 ataków i 210 osób zabitych, a Dogonowie – za 12 ataków i 82 ofiary. Obie grupy etniczne są w dużej części inspirowane i wykorzystywane przez JNIM i ISGS. Od początku 2020 r. dokonały 105 aktów przemocy wobec ludności w rejonie Mopti, w wyniku których zginęło 67 osób[38].

O dramatyzmie sytuacji w Mali niech świadczy tylko kilka wydarzeń. 14 lutego 2020 r. doszło do kilku ataków zbrojnych na siły rządowe i ludność cywilną. Została zaatakowana m.in. wieś pasterzy Fulani Ogossagou w regionie Mopti, w Mali, w wyniku czego śmierć poniosło co najmniej 31 cywilów. W ataku brało udział około 30 napastników. Doszło do niego mniej niż 24 godziny od momentu opuszczenia bazy przez siły rządowe, które stacjonowały niedaleko od wsi[39]. Ciekawe jest to, że w marcu 2019 r. w tej samej miejscowości Ogossagou w wyniku ataku zginęło ponad 150 cywilów. Napastnicy spalili i splądrowali domy oraz dobytek ludności. Za zeszłoroczny atak obarczono odpowiedzialnością grupę Dan Na Ambassagou, wywodzącą się z Dogonów, jednak jej członkowie odrzucili oskarżenia[40].

27 i 28 maja 2020, w trakcie trzech ataków na wsie Dogonów w centralnej Mali, które wydarzyły się na przestrzeni 24 godzin, śmierć poniosło 27 osób. Przedstawiciele władz lokalnych twierdzili, że ataki, do których doszło w trzech wsiach: Tille, Bankass i Koro, w komunie Doucombo, zostały przeprowadzone przez ludzi broniących Fulani przed Dogonami. Większość ofiar albo zastrzelono, albo spaliła się żywcem[41].

5 czerwca 2020 r. w trakcie ataku na wieś Fulani – Binedama w regionie Mopti – śmierć poniosło 26 osób. Zaatakowana wieś została zniszczona, a szef wsi zabity. Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych, a ofiarami były m.in. dwie kobiety i dziewięcioletnie dziecko. Według świadków z sąsiadujących wsi w wyniku napaści miało zginąć pomiędzy 20 a 30 osób, a sprawcy byli ubrani w wojskowe mundury[42]. Stowarzyszenie mniejszości etnicznej Fulani Tabital Pulaaku o ten atak i atak z 3 czerwca w Niangassadiou oskarżyło żołnierzy malijskich. Rząd Mali oświadczył, że w związku z tym polecił rozpocząć dochodzenie wyjaśniające. Fulani są często oskarżani o wspieranie lokalnie działających ugrupowań zbrojnych[43].

Niestety wysłane w rejony konfliktu malijskie siły bezpieczeństwa same stają się sprawcami przemocy i nadużyć, szczególnie wobec Fulani. W okresie styczeń-marzec 2020 r. MINUSMA odnotowała 101 przypadków egzekucji przypisanych siłom malijskim. Głównymi ofiarami byli Fulani z rejonu Mopti i Segou[44]. Z kolei Wydział Praw Człowieka i Ochrony MINUSMA udokumentował 230 pozasądowych egzekucji, przypisanych malijskim siłom bezpieczeństwa w regionach Mopti i Segou. 47 z tych zabójstw, do których doszło w ramach pięciu incydentów w marcu 2020 r., zostało przypisanych siłom malijskim działającym prawdopodobnie pod dowództwem G5 Sahel. Udokumentowano także wiele przypadków zaginięć, tortur i brutalnego traktowania ludności cywilnej podejrzanej o związki z grupami zbrojnymi. Zdaniem Michelle Bachelet wszystkie te czyny były dokonywane w poczuciu bezkarności, co powoduje tylko erozję zaufania do państwa. Ludność cywilna znalazła się w potrzasku pomiędzy milicjami Dogonów i Fulani a często brutalnymi i bezkarnymi siłami bezpieczeństwa Mali, jednocześnie nie mogąc liczyć na ochronę własnych sił zbrojnych. Bachelet wezwała więc do niezależnych dochodzeń w sprawach nadużyć ze strony malijskich sił zbrojnych. Ludzie potrzebują sprawiedliwości, co jest jedynym sposobem na odwrócenie trendów przemocy[45]. Rząd malijski potwierdził niektóre przypadki nadużyć, ale odrzucił większość oskarżeń ze strony organizacji praw człowieka. Wojsko malijskie obiecało przeprowadzenie śledztwa w celu wyjaśnienia zarzutów[46].

Nowe inicjatywy polityczno-wojskowe w Mali i na Sahelu

W związku z sytuacją w Mali i w Sahelu podejmowane są coraz to nowe inicjatywy mające zatrzymać niebezpieczny trend rozszerzania się wojny o kolejne państwa.

13 stycznia 2020 r.[47] we francuskim mieście Pau odbył się szczyt Francja – państwa G5 Sahel. Gośćmi prezydenta Francji Emmanuela Macrona było pięciu przywódców państw Sahelu: Ibrahim Boubacar Keïta (Mali), Roch Marc Christian Kaboré (Burkina Faso), Mahamadou Issoufou (Niger), Mohamed Ould Ghazouani (Mauretania) oraz Idriss Déby (Czad). Celem spotkania było przedyskutowanie strategii walki z grupami zbrojnymi oraz francuskiej obecności w regionie. Prezydent Macron naciskał także, aby spotkanie w Pau stało się okazją do publicznej deklaracji wsparcia liderów państw Sahelu dla obecności w regionie sił zbrojnych Francji, która jest głównym kontrybutorem w walce z Al-Kaidą i tzw. Państwem Islamskim[48].

W trakcie szczytu w Pau podjęto szereg istotnych decyzji, dotyczących m.in. utworzenia jednego dowództwa sił francuskich i G5 Sahel oraz wysłania dodatkowych 220 żołnierzy francuskich w rejon Sahelu. Prezydent Francji miał zagrozić wycofaniem sił francuskich w przypadku jasnej politycznej deklaracji poparcia ze strony przywódców państw Sahelu. Nowe dowództwo ma nosić nazwę Coalition for the Sahel i składać się z sił G5 Sahel, francuskich i ewentualnie innych w przyszłości. Zadaniem nowego dowództwa jest prowadzenie operacji połączonych, wspólne zbieranie i dzielenie się informacjami rozpoznawczymi oraz szybsza reakcja ze strony sił francuskich w rejonach granic Nigru, Mali i Burkina Faso, gdzie poziom ataków jest najwyższy. Prezydent Macron był sfrustrowany sytuacją, w której obecność sił francuskich, pomimo ich dużego wysiłku, powoduje wzrost niechęci w społeczeństwach Sahelu w związku z brakiem sukcesów. 220 żołnierzy francuskich ma wspólnie z innymi żołnierzami, głównie europejskich sił specjalnych, rozpocząć działania w ciągu kilku miesięcy. Unia Europejska i Francja obiecały także pomoc finansową dla państw Sahelu w wysokości 1,5 mld USD. Prezydenta Macrona niepokoją także sprzeczne informacje z Waszyngtonu o możliwości wycofania się sił USA z tego regionu. Do tej pory Francuzi aktywnie korzystali z amerykańskiego wsparcia w zakresie dronów, informacji rozpoznawczych i logistyki[49].

W trakcie spotkania uczczono minutą ciszy siedmiu żołnierzy francuskich poległych w Mali, a pochodzących z Pau. Żołnierze ci ponieśli śmierć 25 listopada 2019 r. w wyniku kolizji dwóch śmigłowców – bojowego Tigera oraz transportowego Cougara. Była to największa jednorazowa strata żołnierzy europejskich od początku interwencji w 2013 r. Łącznie z tymi ofiarami Francuzi stracili już w tym konflikcie 38 żołnierzy[50].

Francja uzyskała to, na czym jej najbardziej zależało, czyli oficjalną deklarację i wolę, aby jej siły zbrojne dalej przebywały w regionie Sahelu[51]. Część analityków uważa jednak, że szczyt we Francji i przyjęte rozwiązania nie poprawią jego sytuacji, ponieważ są one skupione na zabezpieczeniu interesów Francji i Europy, a nie rozwiązaniu realnych problemów społecznych i politycznych regionu. Niektórzy uważają, że błędem było niewprowadzenie w życie porozumień w Algierii – tzw. Algiers Peace Agreement – od sześciu lat, czyli od 2015 r. Większość sądzi, że porozumienie z Pau nie przyniesie niczego pozytywnego i jest to tylko utrzymanie status quo[52].

W dniach 9-10 lutego 2020 r. w stolicy Etiopii Addis Abebie odbył się 33. szczyt państw Unii Afrykańskiej (UA). Podczas tego corocznego spotkania UA, odbywającego się w tym roku pod hasłem „Uspokoić broń: tworzenie warunków do rozwoju Afryki”, 55 liderów państw afrykańskich dyskutowało o możliwości rozwiązania konfliktów w Libii i na Sahelu[53].

W trakcie szczytu liderzy UA podkreślali niezadowolenie z marginalizacji państw afrykańskich w kwestii zakończenia konfliktu w Libii, nad czym pracuje ONZ[54]. Obecny na spotkaniu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres stwierdził, że partnerstwo ONZ i UA jest niezmiernie ważne, natomiast problemy Afryki mogą być rozwiązane tylko przez wspólne, wielowymiarowe i skoordynowane działania jej przywódców. Kluczowe są tu poprawa warunków życia, lepszy dostęp do opieki medycznej oraz dostęp do edukacji. Guterres wspomniał także, że inicjatywa G5 Sahel jest na etapie budowy swoich możliwości operacyjnych i wymaga wsparcia środowiska międzynarodowego[55].

Regionalne inicjatywy w Afryce mogą okazać się kluczowe w obliczu decyzji USA dotyczącej możliwości redukcji zaangażowania sił amerykańskich w zapewnienie pokoju w Afryce[56], w tym także w rejonie Sahelu. Obecnie w Afryce służy około 6000 żołnierzy amerykańskich, z czego 500 operatorów sił specjalnych w Somalii i 800 żołnierzy rozmieszczonych w Afryce Zachodniej. Amerykanie przez cały czas narzekają na słabe zaangażowanie w rozwiązywanie problemów kontynentu sił regionalnych oraz europejskich sojuszników. Ostatnie decyzje Amerykanów nie są dużym zaskoczeniem, ponieważ już w 2018 r. Donald Trump zadeklarował znaczną redukcję zaangażowania swojego kraju w Afryce. Zostało to ogłoszone pomimo aktualnej sytuacji bezpieczeństwa i niedokończonych operacji przeciwterrorystycznych, prowadzonych m.in. w Nigerii, Somalii, na Sahelu, Libii, o działaniach ISIS już nie wspominając[57].

W 2019 r. siły amerykańskie postanowiły ograniczyć wzrost liczebności swoich grup zbrojnych i przeniesienia ich aktywności na nowe tereny[58]. W Afryce Zachodniej siły amerykańskie nie prowadzą samodzielnie żadnych operacji, ale wspierają swoich francuskich sojuszników i takie państwa, jak Mali, Niger i Burkina Faso. W ostatnim kwartale 2019 r. poległo 230 żołnierzy wymienionych państw afrykańskich[59].

Specjaliści wskazują, że pogorszenie się sytuacji bezpieczeństwa w państwach zachodniego Sahelu może grozić kolejnym problemem międzynarodowym, podobnym do tego w Afganistanie czy Syrii. Jednak poza Francją, która na forach organizacji międzynarodowych próbuje poruszać temat Sahelu, państwa zachodnie nie poświęcają tej kwestii należytej uwagi[60]. Błędnie sądzą, że jest to sprawa daleka i niemająca wpływu na bezpieczeństwo Europy. Pomimo wysiłków sytuacja cały czas ulega pogorszeniu. Największym problemem jest plan wycofania z regionu pięciotysięcznego kontyngentu sił amerykańskich, które udzielały wsparcia logistycznego, rozpoznawczego. Dla Trumpa Afryka nie ma znaczenia – uważa on, że ważniejsze są Iran i Chiny.

W działania antyterrorystyczne w Sahelu włączy się także Unia Afrykańska, która w trakcie corocznego szczytu w stolicy Etiopii Addis Abebie podjęła decyzję o sześciomiesięcznym wsparciu działań na zachodnim Sahelu kontyngentem wojskowym w sile 3000 żołnierzy. Poinformował o tym przewodniczący Komisji Pokoju i Bezpieczeństwa (AU’s Peace and Security Commission) Smail Chergui. Ta oficjalna deklaracja ma zachęcić inne państwa afrykańskie do dodatkowego wysiłku w celu wsparcia państw walczących
z Al-Kaidą i ISIS. Proponowana pomoc ma być niezależna od tej, której państwa afrykańskie udzieliły już siłom MINUSMA. Wysyłając dodatkowe wojska, wszyscy zdają sobie jednocześnie sprawę, że nie rozwiąże ono problemów, ale może stworzyć warunki do rozwoju gospodarczego zagrożonych państw[61]. Przewodniczący Komisji Unii Afrykańskiej (AU) Moussa Faki Mahamat powiedział, że „kontynent nie okazał solidarności swoim braciom i siostrom w Sahelu”. W rezultacie szczytu Komisja otrzymała zadanie przeanalizowania możliwego rozmieszczenia na Sahelu sił międzynarodowych – Multinational Joint Task Force – w liczbie około 3000 żołnierzy, których półrocznym zadaniem byłoby ograniczenie aktywności grup zbrojnych w wymienionych trzech państwach. Od lutego przeprowadzono szereg spotkań, w których brały udział Komisja Unii Afrykańskiej, jej Departament Pokoju i Bezpieczeństwa, ECOWAS oraz Sekretariat G5 Sahel. Pierwotnie planowano finalizacje rozmów na początku czerwca 2020 r. Koncepcja i skład sił były głównie dyskutowane pomiędzy Komisją Unii Afrykańskiej i siłami G5 Sahel. Część afrykańskich dyplomatów jest przeciwna obecności sił francuskich na Sahelu, które według nich nie pomagają w uspokojeniu sytuacji. Część dyplomatów zastanawia się też, dlaczego – pomimo ich gotowości od 2016 r. – nigdy nie zostały wykorzystane African Standby Force (Afrykańskie Siły Gotowości), a montuje się kolejną doraźną misję. Czas jej trwania, określony na sześć miesięcy, wynika z ograniczeń finansowych AU i braku środków na ich dłuższe utrzymanie. Pojawiają się także pytania dotyczące kwestii operacyjnych, nowego dowództwa albo ich integracji w ramach istniejących już dowództw i misji wojskowych. W rejonie Sahelu operują dwa rodzaje sił – międzynarodowe i indywidualne, w przypadku niektórych państw są to obie formy. Działają tam MINUSMA, The Multinational Joint Task Force i G5 Sahel, francuska Operation Barkhane (5100), USA, Niemcy, Belgowie, Brytyjczycy i Włosi – zarówno w ramach MINUSMA, jak i na podstawie porozumień pomiędzy państwami Sahelu. USA posiadają swoich żołnierzy w 30 lokalizacjach, w tym w Czadzie, Mali i Nigrze[62].

27 marca 2020 r. ogłoszono decyzję o powołaniu w rejonie Sahelu nowych sił międzynarodowych o nazwie Task Force Takuba (TF Takuba[63]). Oświadczenie zostało wydane po audiokonferencji (jedynie taka forma spotkania była możliwa z powodu pandemii koronawirusa) 13 państw zainteresowanych projektem, wśród których znalazły się: Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Francja, Niemcy[64], Mali, Niderlandy, Niger, Norwegia, Portugalia, Szwecja i Wielka Brytania. Wymienione państwa zadeklarowały swoją wolę prowadzenia działań skierowanych przeciwko grupom terrorystycznym[65]. Według planów wstępna gotowość operacyjna (IOC – Initial Operational Capability) powinna zostać osiągnięta latem 2020 r., natomiast pełna (FOC – Full Operational Capability) na początku roku 2021[66]. W skład TF Takuba mają wchodzić siły specjalne państw europejskich, które wspólnie z Mali i Nigrem będą prowadziły operacje wojskowe w rejonie Liptako i Gourma, leżącym pomiędzy Burkina Faso, Nigrem i Mali. Obszar ten jest uznawany za główny teren działalności odłamu tzw. Państwa Islamskiego (ISIS) w rejonie Sahelu – Państwa Islamskiego Wielkiej Sahary (ISGS – The Islamic State in the Greater Sahara).

W trakcie spotkania powołującego siły TF Takuba minister obrony Francji Florence Parly przedstawiła uczestnikom konkluzje styczniowego szczytu w Pau, działania sił G5 Sahel oraz strategię Francji w Sahelu. Następnie francuski szef sztabu generalnego gen. François Lecointre zaprezentował francuską ocenę sytuacji bezpieczeństwa w rejonie Sahelu oraz działania operacyjne sił Barkhane. W spotkaniu, poza europejskimi partnerami, brali udział także minister obrony i weteranów Mali gen. Ibrahim Dhirou Dembélé oraz minister obrony Nigru Issoufou Katambe, którzy przedstawili swoją analizę sytuacji bezpieczeństwa w regionie. Obaj zgodzili się, że w rejonie Liptako-Gourma największe zagrożenie stanowią ISGS[67] i powiązana z Al-Kaidą JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar). Formalnie, tworząc TF Takuba, państwa europejskie odpowiedziały na prośbę prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïty[68].

Nowa struktura stanie się częścią szerokiej koalicji antyterrorystycznej na rzecz Sahelu (Coalition for the Sahel), w ramach której walczą już Operation Barkhane, G5 Sahel Joint Force oraz MINUSMA[69]. TF Takuba mają działać pod dowództwem operacyjnym Barkhane jako komponent sił specjalnych państw europejskich, mających dużą autonomię działania i koordynujących je z siłami zbrojnymi Mali, partnerami z G5 Sahel, jednostkami MINUSMA, EUTM Mali, EUCAP Mali i EUCAP Niger[70].

Pierwsze informacje o powołaniu do życia nowych sił pojawiły się już na początku października, a 5 listopada 2019 r. minister obrony Francji Florence Parly oświadczyła, że nowe planowane siły TF Takuba zostaną rozmieszczone w Mali do 2020 r. i w dużej części będą działać według modelu wypracowanego w Afganistanie jako operacyjno-doradcze zespoły łącznikowe (OMLT – The Operational Mentoring and Liaison Teams). Celem miała być poprawa szkolenia podstawowego lokalnych sił zbrojnych oraz poluzowanie obciążenia sił Barkhane, co pozwoli im skupić się na walce z grupami zbrojnymi. Pierwszym państwem deklarującym swój udział w siłach Takuba była Estonia[71].

Duże zaangażowanie zadeklarował także rząd szwedzki, który poinformował, że w ramach nowych sił TF Takuba, liczących 500 żołnierzy, będzie walczył szwedzki kontyngent sił specjalnych liczący 150 żołnierzy oraz śmigłowce. Szwedzi mają operować jako siły szybkiego reagowania na śmigłowcach. Szwedzka minister spraw zagranicznych powiedziała, że „szwedzki udział promuje bezpieczeństwo w Mali i regionie Sahelu (…) a także jest to wkład Szwecji w walkę z międzynarodowym terroryzmem, który czyni Szwecję bezpieczniejszą”. Należy podkreślić, że kraj ten już utrzymuje 200-osobowy kontyngent wojskowy w ramach MINUSMA i European Union Training Mission in Mali (EUTM Mali).

Francja od miesięcy buduje wsparcie dla swojego nowego projektu. Francuzi mają wysłać 50[72] żołnierzy sił specjalnych, którzy będą tworzyć rdzeń nowych sił, a także nimi dowodzić. Znacznemu wzmocnieniu uległ kontyngent Estonii, Dania wysłała dwa śmigłowce Merlin, a Wielka Brytania – trzy śmigłowce Chinook. Głównym celem nowych sił są struktury ISIS.

28 czerwca 2020 r. w stolicy Mauretanii, Nouakchott, odbyło się spotkanie prezydenta Francji Emmanuela Macrona z liderami pięciu państw wchodzących w skład koalicji G5 Sahel, tj. Burkina Faso, Czad, Mali, Mauretania i Niger. Uczestniczył w nim także premier Hiszpani Pedro Sanchez. Celem spotkania była dyskusja nad strategią prowadzenia walki przeciwko grupom zbrojnym na Sahelu oraz sytuacja humanitarna w regionie, związana z tragiczną sytuacją bezpieczeństwa. Macron w swoim oświadczeniu powiedział, że koalicja G5 Sahel odnosi sukcesy w walce z grupami zbrojnymi. Według prezydenta Francji zwycięstwo na Sahelu jest możliwe, a jego odniesienie będzie kluczowe dla stabilności Afryki i Europy. Liderzy państw G5 Sahel zgodzili się także oddać swoje siły pod wspólne dowództwo, co ma poprawić skuteczność działań poprzez lepszą koordynację działań. Z niektórych rejonów grupy zbrojne zostały wyparte, a w to miejsce wróciły siły rządowe. Z kolei mniej optymistycznie oceniają sytuację ONZ i organizacje pomocowe, według których sytuacja bezpieczeństwa w ostatnich miesiącach znacznie się pogorszyła. Francja przez cały czas wzywa państwa Unii Europejskiej o wsparcie jej wysiłków w zakresie walki z grupami zbrojnymi, co ma zabezpieczyć bezpieczeństwo południowej flanki Europy[73].

Do końca czerwca ma zapaść decyzja o kolejnym przedłużeniu najbardziej niebezpiecznej w historii misji ONZ w Mali – MINUSMA, próbującej rozwiązać wielowymiarowy konflikt, który rozlewa się na kolejne kraje Sahelu. Od jej rozpoczęcia w 2013 r. do maja 2020 r. zginęło 125 żołnierzy. W czerwcu 2019 r., kiedy podejmowano podobną decyzję, odnotowano 136 ataki na żołnierzy misji, z czego 71 w centralnych rejonach Mali, głównie w rejonie Mopti. Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne: nieprzyjazne środowisko powodujące największą liczbę ofiar wśród żołnierzy ONZ w historii, słabe wyniki w budowaniu pokoju, nieudolne rządy w Bamako, przenoszenie się konfliktu z rejonów północnych na rejony centralne, brak pomysłu na rozwiązanie sytuacji.

W 2018 r. MINUSMA rozpoczęła swoje działania w centralnych rejonach Mali, gdzie wybuchły walki pomiędzy Dogonami a Fulani, w dużej mierze prawdopodobnie inspirowane i eksploatowane przez JNIM i ISGS. Według danych ACLED (The Armed Conflict Location and Event Data Project) w ciągu pierwszego kwartału 2020 r. zginęło w Mali ok. 300 cywilów, co jest 90% wzrostem w stosunku do poprzedniego kwartału[74]. Walki pomiędzy różnymi grupami zmusiły także ogromne rzesze ludności cywilnej do opuszczenia swoich domów. W maju 2010 r. dotyczyło to 600 tys. osób, a w kwietniu 2020 r. – już 1,5 mln.

Stosunek rządu w Bamako do misji MINUSMA nie jest jednoznaczny. Według analityków część skorumpowanej klasy politycznej oraz biznesu nie jest wcale zainteresowana zakończeniem kryzysu w Mali, ponieważ zagraniczne przepływy finansowe przynoszą im profity, a dodatkowo większość tych ludzi mieszka na w miarę bezpiecznym południu Mali. Obecnie największym wyzwaniem dla tej misji ONZ jest równoległe prowadzenie działań na północy oraz w centrum Mali. Główny problem stanowi brak dodatkowych i obiecanych wcześniej środków finansowych. Dwa kierunki działania jednocześnie, bez należytego finansowania, mogą spowodować utratę dotychczasowych osiągnięć dokonanych na północy. W całym rejonie Mopti MINUSMA nie posiada żadnych śmigłowców wojskowych czy zdolności rozpoznawczych ISR. W związku z tym w przypadku ataku nie będzie mogła odpowiednio szybko zareagować ze względu na brak bezpiecznego transportu. Kolejnym problemem w działalności misji w centrum Mali jest fakt, że do tej pory nie stworzono dla tych obszarów koncepcji pokojowych, które można by wprowadzać za zgodą zainteresowanych stron. Inaczej jest na północy, gdzie realizowano porozumienia pokojowe z 2015 r.[75]

Na początku 2020 r. Mali rozpoczęło prowadzenie nowej operacji wojskowej pod kryptonimem Operation Maliko na terenie siedmiu niebezpiecznych rejonów na wschodzie i w centrum kraju. Siłami wydzielonymi do operacji ma bezpośrednio dowodzić szef sztabu generalnego – odpowiedni dokument został podpisany przez prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïtę 30 stycznia. Celem działań jest wyeliminowanie zagrożenia terrorystycznego i kryminalnego oraz stworzenie warunków do odbudowy administracji i prawa, aby umożliwić powrót na te tereny ludności cywilnej. Operacja została podzielona na dwa teatry dowodzone przez dwóch dowódców: Teatr Wschodni z dowództwem w Gao – Gao, Menaka i Kidal; Teatr Centrum z dowództwem w Sevare – Segou, Mopti, Timbuktu i Taoudenit. Dowódcy teatrów mają władzę nad siłami zbrojnymi, siłami bezpieczeństwa, jednostkami paramilitarnymi oraz innymi elementami na wyznaczonych obszarach. Do ich zadań należą: planowanie i prowadzenie operacji, ochrona ludności cywilnej, zapewnienie ochrony wojsk oraz kluczowej infrastruktury. Otrzymali też prawo nakładania ograniczeń w transporcie i przemieszczaniu się, dostęp do specyficznych rejonów, a także wchodzenia do miejsc, które będą uważali za istotne ze względu na realizowane zadania. W ramach operacji rozpoczęto werbunek młodych rekrutów w liczbie 10 tys. osób – może ona wzrosnąć o 50%. Siły Operation Maliko będą koordynowały swoje działania z innymi międzynarodowymi jednostkami operującymi na tym terenie, jak Barkhane czy G5 Sahel. Podział na teatry jest podobny do tego, jaki mają siły Barkhane, co ma ułatwić koordynację działań. Dodatkowo szefowie sztabów G5 Sahel zgodzili się, aby siły operowały do 100 km od granicy innych państw, a nie – jak poprzednio – do 50 km od granicy[76].

Wybory parlamentarne w Mali w cieniu zagrożenia koronawirusem i terroryzmem

W niedzielę 30 marca 2020 r. w Mali odbyły się długo oczekiwane wybory do National Assembly – 147-osobowego parlamentu, przekładane od 2018 r. ze względu na sytuację bezpieczeństwa. Według ekspertów mają one stanowić kluczowy krok do wyprowadzenia kraju ze spirali przemocy. Jeszcze w środę część opozycji wierzyła, że prezydent Ibrahim Boubacar Keïta odwoła niedzielne wybory z powodu zagrożenia COVID-19. Wybory w Mali odbyły się dosłownie kilkanaście godzin po śmierci pierwszej osoby zarażonej koronawirusem, przy 18 stwierdzonych przypadkach osób zakażonych[77].  

W telewizyjnym wystąpieniu prezydent Mali powiedział, że wybory, których datę utrzymano po konsultacji z liderami wszystkich partii politycznych, zostaną przeprowadzone przy zachowaniu maksymalnych warunków bezpieczeństwa. Podczas kampanii wyborczych zgromadzenia nie mogły przekraczać liczby 50 osób[78]. W trakcie samych wyborów we wszystkich punktach wyborczych znajdowały się zestawy do mycia rąk, a w Bamako dodatkowo maseczki i środki do dezynfekcji rąk. W wyborach nie mogło wziąć udziału 200 tys. osób, które musiały opuścić swoje domy ze względu na działania grup zbrojnych i brak bezpiecznego mechanizmu głosowania[79].

W dniu wyborów duże wyzwanie stanowiła ochrona 22 tys. lokali wyborczych na terenie całego kraju. Najgorsza sytuacja panuje w Mopti, gdzie dochodzi do walk wewnętrznych pomiędzy milicjami różnych wsi. W Mali od dawna ludzie skupiają się głównie na tym, jak przetrwać i nie ufają rządowi, co z kolei przekłada się na niskie zainteresowanie wyborami. Według badań opinii publicznej, zrealizowanych przez Friedrich Ebert Foundation, połowa społeczeństwa w Mali jest niezadowolona z pracy prezydenta, 62% – z pracy rządu, a 72% – z pracy parlamentu, przy czym należy uwzględnić fakt, że większość społeczeństwa w ogóle nie orientuje się w jego roli[80].

W trakcie prowadzenia kampanii wyborczej w centralnym rejonie Mali w mieście Niafunke, na północ od Timbuktu, został uprowadzony lider głównej partii opozycyjnej URD (Union for the Republic and Democracy) Soumaïla Cissé wraz ze swoimi sześcioma współpracownikami, a jego ochroniarz został zabity. O tym zdarzeniu poinformował rzecznik partii Demba Traoré 26 marca – a więc cztery dni przed wyborami. Dotychczas nie wiadomo, kto stał za tym porwaniem, nikt nie upomniał się także o okup. Cissé, były minister finansów Mali, kandydował już trzykrotnie na stanowisko prezydenta kraju[81].

Tydzień po porwaniu przedstawiciele jego partii oświadczyli, że rozmowy na temat uwolnienia Cisségo przebiegają dobrze. 2 kwietnia uwolniono pięć towarzyszących mu osób. Trzy inne oraz sam Cissé są dalej przetrzymywani, ale ze słów rzecznika prasowego partii, którym jest Demba Traoré, wynika, że czują się dobrze. Traoré zaprzeczył także, aby miał zostać wypłacony jakikolwiek okup. Według dwóch uwolnionych osób w dniu napadu zostali ostrzelani przez nieznanych zamaskowanych zamachowców, kiedy przejeżdżali swoimi dwoma pojazdami przez niewielki fragment lasu. Następnie wyciągnięto ich z samochodów, zawiązano oczy i posadzono pod drzewami. Cissé lekko zranił się w rękę fragmentami rozbitej szyby w samochodzie. Jeden z ochroniarzy odniósł poważniejsze rany i zmarł. Sześciu innych rannych zostało natychmiast uwolnionych przez napastników. Porwanych przetrzymywano w różnych miejscach, także na otwartych przestrzeniach. Słyszeli wystrzały z karabinu, ale nie byli źle traktowani. 29 marca Cissé został odłączony od pozostałej ósemki, którą uwolniono[82].

Rodzina porwanego polityka uważa, że rząd robi za mało w tej sprawie. Syn, Bocar Cissé, skarży się na brak jakichkolwiek informacji ze strony rządu, nawet tak podstawowych, czy jego ojciec w ogóle żyje. Według Bocara Soumaïlla nie miał wrogów. Trzykrotnie przegrał wyścig o fotel prezydenta kraju i za każdym razem bez problemu przyjmował porażkę. 31 marca były premier Mali Ousmane Maïga został wyznaczony na szefa sztabu kryzysowego i oświadczył, że jest przygotowany do zrobienia wszystkiego, co niezbędne, aby uwolnić Cisségo. Pomimo tej deklaracji wcześniej uwolnieni oświadczyli, że nikt się z nimi nie kontaktował i o nic nie pytał. Nie wiadomo, czy rząd ma jakikolwiek kontakt z porywaczami. Według „Al Jazeera”, która dotarła do dokumentu dotyczącego powołanej w tej sprawie komisji, została ona ostatecznie sformowana 21 kwietnia. W jej skład weszli głównie biurokraci i osoby z sektora sił bezpieczeństwa[83].

W proces uwolnienia Cisségo zaangażowało się także ONZ, wezwane przez Radę Bezpieczeństwa, która zwróciła się także do ugrupowań zbrojnych w Mali oraz rządu o wprowadzenie w życie postanowień porozumienia pokojowego podpisanego w 2015 r. Rada Bezpieczeństwa wyraziła także wolę współpracy z rządem malijskim w zakresie walki z COVID-19[84]. Z kolei 22 kwietnia 42 afrykańskich intelektualistów i polityków oświadczyło, że porwanie tak ważnej osobistości jest wydarzeniem bez precedensu. Wezwali prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïtę do większego zaangażowania w uwolnienie Cisségo. Według analityka Institute for Security Studies, Ibrahima Maïgi, za porwaniem może stać powiązana z Al-Kaidą Katiba Macina. Przez cały ten czas jednak żadna organizacja nie przyznała się do porwania polityka, nikt też nie zażądał okupu za uwolnienie więźniów[85].

19 kwietnia, zgodnie z planem, zakończyła się druga tura wyborów parlamentarnych w Mali, pierwszych od 2013 r., w których wybrano 147 członków zgromadzenia narodowego. Przekładano je od 2018 r. i zdecydowano się na ich przeprowadzenie teraz mimo niesprzyjających warunków. W centralnych rejonach Mali grupy powiązane z JNIM i ISGS utrudniały lub wręcz uniemożliwiały przeprowadzenie wyborów. Dochodziło do porwań przewodniczących komisji czy zastraszania ludności cywilnej, która chciała wziąć udział w głosowaniu, a także niszczenia wyposażenia punktów wyborczych. Utrudnieniem była również epidemia COVID-19 – do dnia wyborów w Mali stwierdzono 200 przypadków zakażenia, a 13 osób zmarło. Pomimo więc wielu głosów krytyki i podważania reprezentatywności parlamentu, w związku z niemożliwością ich przeprowadzenia w niektórych rejonach, konieczne jednak stało się zorganizowanie wyborów, aby móc wprowadzić w życie ustalenia porozumienia pokojowego oraz stworzyć warunki do decentralizacji kraju[86].

Protesty społeczne i negocjacje z grupami zbrojnymi

Ciągle pogarszająca się sytuacja bezpieczeństwa w Mali oraz brak jasnych perspektyw jej poprawy powodują wzrost niezadowolenia Malijczyków. Coraz częściej żądają oni już nie tylko reform czy poprawy bezpieczeństwa, ale także ustąpienia ze stanowiska prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keïty, nie wierząc w skuteczność jego rządów.

5 czerwca 2020 r. w stolicy kraju w Bamako odbyła się wielka demonstracja różnych grup politycznych oraz organizacji społecznych. Tysiące demonstrantów zgromadzonych na Placu Niepodległości w Bamako domagało się rezygnacji prezydenta. Zarzucano mu brak skuteczności w rozwiązaniu trwającego od kilku lat kryzysu bezpieczeństwa, korupcję oraz dramatyczną sytuację bezpieczeństwa w kraju. Na banerach znajdowały się też hasła wzywające do uwolnienia lidera największej partii opozycyjnej Union for the Republic and Democracy (URD), Soumaïlli Cisségo, który został uprowadzony 25 marca w trakcie prowadzenia kampanii wyborczej do parlamentu. Demonstranci zaczęli się także gromadzić wokół pałacu prezydenta, co wymusiło wysłanie w ten rejon dodatkowych sił bezpieczeństwa. Użyto strzałów ostrzegawczych w powietrze, gazu łzawiącego oraz armatek wodnych. Głównym liderem protestujących był wpływowy lider muzułmański Mahmoud Dicko, do niedawna bliski współpracownik prezydenta. Obecnie zaangażował się w politykę i zarzuca Keïcie brak rezultatów w poprawie sytuacji bezpieczeństwa oraz ekonomicznej. Z uwagi na datę protestów ruch ugrupowań biorących w nich udział został nazwany Movement June5 (June5)[87].

16 czerwca 2020 r. prezydent Keïta w trakcie swojego przemówienia w Bamako poinformował, że porwany 25 marca Soumaïlla Cissé żyje oraz że znani są sprawcy porwania. Wielu obserwatorów uważa, że stoją za tym grupy powiązane z Al-Kaidą. Pod wpływem protestów z 5 czerwca prezydent oświadczył, że jest w stanie rozpocząć rozmowy na temat powołania nowego rządu jedności narodowej[88]. Jednak podejmowane naprędce działania, mające załagodzić sytuację w kraju, nie uspokoiły ruchu June5. 19 czerwca 2020 r. jego członkowie, wspierani również i tym razem przez lidera religijnego Mahmouda Dicko, po raz kolejny przeprowadzili wielką demonstrację w Bamako, skierowaną przeciwko prezydentowi. Demonstranci, zebrani na Placu Niepodległości, ponownie domagali się jego rezygnacji ze stanowiska. Keïta, po długich dyskusjach zmuszony do podjęcia wymiernych działań mających na celu obniżenie napięcia, podniósł m.in. pensje nauczycielom. Obiecał także wprowadzenie wielu reform, w tym powołanie nowego rządu jedności, w którym mają się także znaleźć przedstawiciele opozycji. Prezydent planuje także rozwiązanie powołanego dopiero co zgromadzenia narodowego i sądu konstytucyjnego, co ma uspokoić sytuację. Przedstawiciele opozycji uważają jednak propozycje prezydenta za niewystarczające. Dicko stwierdził, że „Keïta nie słucha ludzi i nie uczy się z doświadczeń, ale tym razem zrozumie”. Coraz więcej opozycjonistów chce bezwzględnej rezygnacji prezydenta, bez względu na reformy, które ten obiecuje wprowadzić[89].

Jednak najbardziej palącą kwestią jest poprawa sytuacji bezpieczeństwa w centralnej i północnej części Mali. 10 lutego, w trakcie wywiadu dla France 24 i Radio France International (RFI), prezydent po raz pierwszy oficjalnie oświadczył, że jego rząd rozpoczął otwarte rozmowy z grupami zbrojnymi, co ma zakończyć trwający od 2012 r. konflikt w tym kraju. Według Keïty prowadzenie rozmów z dżihadystami i walka z terroryzmem nie stoją ze sobą w sprzeczności, w związku z tym on, jako prezydent, podejmuje on wszelkie możliwe wysiłki, aby osiągnąć postęp. Jego rząd nawiązał kontakt z wpływowym tuareskim liderem Iyadem Ag Ghalym oraz Amadou Koufą – liderem Katiba Macina, grupy zdominowanej przez Fulani. Keïta stwierdził, że była to strategiczna decyzja, której implikacje zostały dokładnie przeanalizowane. Oświadczył, że jego rząd próbuje i robi to, czego ludzie od niego żądają, porównując sytuację do tej w Afganistanie. Wszystko jest czynione bez naiwności, ale z pełną otwartością i bez niepotrzebnej upartości. Informacje zostały przedstawione po tym, jak organizacja praw człowieka (HRW – Human Right Watch), mająca swoją siedzibę w Nowym Jorku, naciskała rząd w Bamako, aby ten przeprowadził dochodzenie w sprawie masakr, spowodowanych przez walki etniczne oraz islamistów. W ich wyniku w 2019 r. zginęło 450 osób, czyniąc ten rok najkrwawszym od początku konfliktu, tj. 2012 r. Prezydent Mali oświadczył, że do Kidal są przerzucani żołnierze malijscy, co jest wynikiem implementacji porozumień pokojowych podpisanych w Algierze w 2015 r.[90]

Po tym, jak 10 lutego prezydent Ibrahim Boubacar Keïta w swoim wywiadzie poinformował o rozpoczęciu rozmów ze zbrojnymi grupami tuareskimi, 8 marca 2020 r. Iyad Ag Ghaly, lider JNIM oświadczył, że grupa zgodziła się na rozpoczęcie dialogu z Bamako, bez określenia warunków wstępnych, co stanowi odpowiedź na powszechne oczekiwanie społeczeństwa dotyczące zakończenia francuskiej okupacji[91].

Historia rozmów z grupami zbrojnymi w Mali jest dosyć długa. Ich możliwość i konieczność pojawiły się po raz pierwszy jeszcze w 2012 r., kiedy to przedstawiciele Ansar Dine i MNLA spotkali się z mediatorem Unii Zachodnioafrykańskiej (ECOWAS) Blaise Compaoré w Wagadugu, aby określić swoją wolę zaangażowania w dialog polityczny z Bamako. Szanse na rozmowy zostały zaprzepaszczone po tym, jak Ansar Dine i inne grupy rozpoczęły drugą ofensywę na południe Mali w styczniu 2013 r. Po ich wyparciu przez Francuzów i ich afrykańskich koalicjantów w 2013 r. nie udało się zaprowadzić ładu i porządku na okupowanych terenach. Sytuacji nie poprawiały misje wojskowe, takie jak ONZ-owska MINUSMA czy francuska Operation Barkhane. W tym czasie ugrupowania zbrojne przeprowadziły proces jednoczenia, ponieważ tylko działanie pod jednym banerem umożliwiało zaprowadzenie porządku na kontrolowanych terenach i stopniowe zdobywanie poparcia ludności, co jest kluczowe do sukcesu.

Pogarszanie się sytuacji w innych rejonach Mali spowodowało, że coraz więcej cywilnych środowisk w Mali wzywało do dialogu z grupami zbrojnymi jako dodatkowy, poza wojskowym, sposób na zaprowadzenie porządku w kraju. W 2017 r. Fundacja Friedricha Eberta (Friedrich Ebert Foundation) z Bamako przeprowadziła badania, z których wynikało, że 55,8% Malijczyków jest za dialogiem z grupami zbrojnymi. W marcu i kwietniu 2017 r. po konferencji narodowego zrozumienia (Conference of National Understanding) przygotowano rekomendacje, z których także dało się wyczytać duże poparcie społeczne i polityczne dla otwartego dialogu z radykalnymi grupami zbrojnymi. Jedna z prób dialogu z grupami została podjęta przez imama Mahmouda Dicko. Prowadzono m.in. rozmowy z Katiba Macina w centralnych rejonach Mali. Ważnym momentem była też konferencja w Pau w styczniu 2020 r., w trakcie której Francja i państwa Sahelu za głównego wroga i zagrożenie wspólnie uznały ISGS. Oświadczenie to jasno sugeruje, że brane jest pod uwagę ewentualne porozumienie z grupami zbrojnymi zrzeszonymi w ramach JNIM[92].

O tym, że prowadzenie rozmów z ugrupowaniami zbrojnymi ma sens, świadczą badania z 2016 r., przeprowadzone przez Institute for Security Studies. Wynika z nich, że indoktrynacja religijna nie jest podstawowym motywem wiązania się ludzi z grupami dżihadu, a są nimi m.in. ochrona siebie, rodzin, wspólnoty i motywy ekonomiczne. Wnioski te jasno pokazują, że dialog nie powinien być skierowany tylko w kierunku głównych liderów grup, ale także do przywódców średniego szczebla i zwykłych szeregowych członków. Bardzo często liderzy, średni szczebel dowódczy i zwykli żołnierze ugrupowań zbrojnych mają odmienne motywacje do bycia ich częścią. Na niższych szczeblach mogą pojawiać się różne typy przynależności pomiędzy żołnierzami, zaopatrzeniowcami, mechanikami motocykli czy informatorami. Dialog musi być połączeniem akcji militarnych, rozwoju ekonomicznego, wymiaru sprawiedliwości oraz rządowej interwencji na działania ekstremistów[93].

Zakończenie

Biorąc pod uwagę przebieg zdarzeń w Mali i innych państwach Sahelu oraz doświadczenia z przebiegu innych konfliktów, trudno być optymistą, jeżeli chodzi o perspektywy rozwoju sytuacji w Mali. Sytuacja bezpieczeństwa oraz wewnętrzna w tym państwie będzie ulegała ciągłemu pogorszeniu. Wpłyną na to następujące czynniki:

  • Grupy zbrojne działające na całym świecie uczą się od siebie taktyki działania. Jedną z powszechnie stosowanych jest prowokowanie sił bezpieczeństwa do aktów przemocy wobec ludności cywilnej, a następnie udzielanie jej pomocy przez ochronę i obietnicę zapewnienia sprawiedliwości, co daje im wzrost poparcia itp. Dodatkowo wielu z członków grup zbrojnych, szczególnie ISGS, dysponuje na całym świecie siatką kontaktów, nawiązanych podczas walk w Syrii i Iraku. W przeciwieństwie do sił różnych koalicji międzynarodowych czy doraźnych sojuszy nie ograniczają ich żadne instrukcje czy przepisy. Jeżeli tylko porozumieją się co do celu działania, to go wspólnie zrealizują, korzystając bez ograniczeń ze swoich kontaktów w innych państwach. Kontakty te są szczególnie ważne, jeżeli chodzi o wsparcie finansowe, dystrybucję materiałów propagandowych w mediach społecznościowych czy wsparcie logistyczne i osobowe.
  • Malijskie siły bezpieczeństwa, wywodzące się głównie z Malijczyków zamieszkałych na południu kraju, są wysyłane na północ, do rejonów o całkowicie odmienne kulturze i specyfice. Działają bardzo często na oślep, są pozbawione wystarczających informacji rozpoznawczych, nie znają lokalnej kultury, przez co traktują miejscową ludność bardzo brutalnie. Takie zachowania tylko pogarszają stosunek mieszkańców do rządowych sił bezpieczeństwa i przyczyniają się do wzrostu wsparcia dla grup zbrojnych, które doskonale orientują się w lokalnej specyfice.
  •  Siły MINUSMA, G5 Sahel czy UA cały czas borykają się z problemami sprzętowymi i słabym rozpoznaniem sytuacji przeciwnika. Dodatkowo różnorodność zaangażowanych stron oraz ciągła rotacja nie sprzyjają sprawnej i skutecznej współpracy w celu realizacji przyjętych założeń.
  • Bardzo często problemy związane z terroryzmem, przestępczością zorganizowaną i walkami pomiędzy mniejszościami nakładają się na siebie w rejonach, gdzie obecność instytucji państwowych jest słaba. W rejonach tych bardzo często grupy zbrojne zapewniają ludności lokalnej wsparcie, ochronę fizyczną oraz usługi społeczne – w zamian za lojalność. W związku z powyższym działania operacji kontrterrorystycznej powinny być skoncentrowane na budowaniu zaufania i pozyskiwaniu wsparcia ludności lokalnej, przy uwzględnieniu faktu, że prawie 70% mieszkańców regionu Afryki Zachodniej jest całkowicie uzależniona od produkcji rolnej. Powyższe będzie wyjątkowo trudne, jeżeli weźmie się pod uwagę zmiany klimatyczne oraz dynamiczny przyrost naturalny w Mali i innych państwach regionu.
  • Pomimo ogromnego wysiłku finansowego ponoszonego przez społeczeństwo malijskie na sektor bezpieczeństwa – tj. 495 mln USD[94] – efekty są znikome. Problemem nie są same pieniądze, ale sposób rozporządzania nimi. Wydatki wojskowe w Mali często są nieprzejrzyste, a koszty zakupów– niewspółmiernie drogie. Osoby zajmujące się zakupami, kadrami i administracją zazwyczaj nie spełniają kryteriów przejrzystości i kompetencji. Kolejny problemem jest nieadekwatność struktury sił zbrojnych, wyposażenia i stosowanej taktyki. Pomimo zagrożenia działaniami nieregularnymi i terroryzmem Mali, Burkina Faso i Niger kontynuują przygotowywanie swoich sił zbrojnych na wypadek konfliktu konwencjonalnego. Zakupy bardzo często dotyczą artylerii i pojazdów opancerzonych, podczas gdy działania nieregularne wymagają posiadania sprawnych sił specjalnych i rozpoznania, a także przygotowanych komórek zajmujących się cywilno-wojskową współpracą.
  • Grupy zbrojne dzięki kontrolowaniu kopalń złota posiadają wystarczające zasoby finansowe, aby zdobyć niezbędny sprzęt i wyposażenie wojskowe. Budowane latami relacje z ludnością lokalną i grupami kryminalnymi zapewniają im niezbędne informacje rozpoznawcze, schronienie oraz dostęp do szlaków przemytniczych. Liczebność i dopracowana taktyka działania powodują, że bez problemu zdobywają sprzęt i wyposażenie wojskowe w trakcie ataków na siły rządowe Mali i innych państw regionu.

[1] MNLA – Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawadu (The National Movement for the Liberation of Azawad) to nacjonalistyczny ruch skupiający Tuaregów dążących do ustanowienia autonomii na północy Mali w ramach tzw. Azawadu. Liderem ruchu był Ibrahim Ag Bahanga, który wygrał wybory na przywódcę MNLA z późniejszym liderem Ansar Dine Iyadem Ag Ghalym. Więcej na temat MNLA w Mali w: K. Danielewicz, Terroryzm w Afryce, Geneza oraz przebieg konfliktu w Mali w latach 2012-2014, Oświęcim 2016, s. 71-76.

[2] Więcej na temat wojny w Mali w: ibidem.

[3] Organizacja, której liderem był Mokhtar Belmokhtar, wywodziła się z AQIM. W 2012 r. Belmokhtar, kierując batalionem AQIM, utworzył własną grupę o nazwie Al-Mouthalimin, która następnie po połączeniu z innymi mniejszymi grupami zmieniła nazwę na Al-Murabitoon. Niektóre źródła podawały, że nastąpiło to poprzez połączenie MUJAO z Al-Mouthalimin, jednak często później występowały obie nazwy. K. Danielewicz, Terroryzm w Afryce op. cit.,s. 65-68.

[4] Nazwą, którą w mediach niekiedy określa się IS, by zdeprecjonować jego wizerunek, jest słowo „Daesh”, będące skrótem od arabskiej nazwy organizacji: ad-Dawlah al-Islamiyah fi I-Iraq wa-sh-Sham. W zależności, jak się odmienia, słowo „Daesh” w języku arabskim oznacza: „Fanatyk, który narzuca poglądy innym”. Określenie to jest odbierane przez liderów IS negatywnie jako obraźliwe i podważające wysiłki organizacji kreującej w mediach wizerunek niepodległego państwa. Innym zabiegiem, mającym na celu zdyskredytowanie organizacji, jest dodawanie przez media do angielskiej nazwy IS/ISIS/ISIL określenia „tak zwane” – tzw. Państwo Islamskie, ponieważ używanie określenia „Islamic State” jest wspieraniem organizacji w jej przekazie propagandowym. BBC odmówiło zgody na używanie nazwy „Daesh”, ale w zamian stosuje określenie: „The so-called Islamic State Group”. Nazewnictwo to wyszło poza media i francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius jako jeden z pierwszych zaczął unikać nazwy grupy „Islamic State”, twierdząc, że: „To jest grupa terrorystyczna, a nie państwo…. Termin «Islamic State» zamazuje granice pomiędzy islamem, muzułmanami i islamistami”. Premier Australii Tony Abbott w styczniu 2015 r. przyłączył się do Francuzów i przestał używać określenia wskazującego na państwowość organizacji; kolejni byli Amerykanie. Obecnie zauważono, że przeciwnicy organizacji używają określenia „Daesh”, natomiast jej zwolennicy nazywają ją „The State of the Caliphate”. Daesh information campaign and its influence, NATO Strategic Communications Centre of Excellence, Riga 2016, s. 11-12.

[5] Więcej na temat okoliczności formowania ISGS w: K. Danielewicz, Sytuacja bezpieczeństwa w Mali w latach 2015-2018, w: „Przegląd Geopolityczny” nr 28/2019, s. 64-85.

[6] Tzw. Państwo Islamskie swoje terytoria poszerza na dwa sposoby. Pierwszy polega na bezpośrednim włączaniu nowo podbitych terytoriów, drugi – na składaniu oświadczenia posłuszeństwa przez ugrupowania działające w innych krajach. Proces przyrzekania posłuszeństwa nazywa się bayat. Składanie takiego oświadczenia po jego zaakceptowaniu powoduje, że grupa czy osoba je składająca formalnie wchodzi pod rozkazy i kontrolę organizacji przyjmującej oświadczenie. W przypadku IS początek składania bayat przez osoby i organizacje trwa od czerwca 2014 r. Każdy przypadek składania deklaracji był wykorzystywany medialnie przez IS w celu pokazania globalnego zasięgu organizacji. Należy wspomnieć, że bayat nie jest procesem automatycznym i musi zostać przyjęte przez IS. Dzieje się to po zaakceptowaniu bayat przez lidera IS oraz nawiązaniu łączności pomiędzy daną grupą a IS, co pozwala na przesyłaniu między nimi rozkazów i informacji od IS. Pierwszą organizacją, której oświadczenie zostało przyjęte, był Khurasan (Afganistan – Pakistan). Oświadczenie złożone 13 października 2014 r. zostało przyjęte 26 stycznia 2015 r. po 105 dniach oczekiwania. D. Milton, M. al-`Ubaydi, Pledging Bay’a: A Benefit or Burden to the Islamic State?, „CTC SENTINEL”, Combating Terrorism Center at West Point, March 2015, Vol 8, Issue 3, s. 2-4.

[7] IS w zachodniej Afryce odnotowało znaczące sukcesy, z których największym było złożenie oświadczenia bayat przez lidera Boko Haram – Abu Bakra Shekau – i zmiana nazwy Boko Haram na The Islamic State in West Africa (ISWA). T. Joscelyn, C. Weiss, Islamic State recognizes oath of allegiance from jihadists in Mali, 2016, http://www.longwarjournal.org/archives/2016/10/islamic-state-recognizes-oath-of-allegiance-from-jihadists-in-west-africa.php, (2.11.2016).

[8] F. Berger, Jihadist violence and communal divisions fuel worsening conflict in Mali and wider Sahel, https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, (12.01.2020).

[9] Misja MINUSMA (United Nations Multidimensional Integrated Stabilization Mission in Mali) została powołana na podstawie Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2100 z 25 kwietnia 2013 r. Zgodnie z tym dokumentem 1 lipca 2013 r. miała przejąć odpowiedzialność od misji AFISMA (African-led International Support Mission). MINUSMA, która otrzymała wstępny mandat na okres 12 miesięcy, docelowo miała liczyć 11 200 osób personelu wojskowego oraz 1440 policjantów, rozmieszczonych na terenie rejonów objętych konfliktem w Mali. Do najważniejszych zadań MINUSMA należało: stabilizacja kluczowych rejonów zamieszkałych przez Malijczyków oraz wsparcie procesu ponownego ustanawiania oficjalnych władz malijskich; wspieranie wprowadzania w życie mapy drogowej dla Mali, włączając w to dialog polityczny i proces wyborczy; ochrona cywilów i personelu ONZ; promocja i ochrona praw człowieka; wsparcie akcji humanitarnej; ochrona obiektów kultury; wsparcie dla narodowych i międzynarodowych organów wymiaru sprawiedliwości. Dodatkowo Rezolucja 2100 dawała siłom francuskim prawo do zastosowania niezbędnych środków pomocy dla MINUSMA w przypadku zagrożenia od początku jej działalności do końca obowiązywania mandatu. Resolution 2100 (2013), Adopted by the Security Council at its 6952nd meeting, on 25 April 2013, United Nations S/RES/2100 (2013), http://www.securitycouncilreport.org/atf/cf/%7B65BFCF9B-6D27-4E9C-8CD3-CF6E4FF96FF9%7D/s_res_2100.pdf, (10.02.2014).

[10] Francuskie siły Operation Barkhane powstały w miejsce działających w ramach Operation Serval w sierpniu 2014 r. Operation Barkhane liczą obecnie 4500 żołnierzy w rejonie najbardziej zagrożonym zamachami, czyli na styku granic Mali, Burkina Faso i Nigru. Trzy główne bazy to: N’Djamena w Czadzie, gdzie jest zlokalizowane dowództwo misji, Gao w Mali i Niamey w Nigrze.  A Review of Major Regional Security Efforts in the Sahel, „The Africa Center for Strategic Studies”, online, 4.03.2019, https://africacenter.org/spotlight/review-regional-security-efforts-sahel/, (1.04.2019).

[11] Siły G5 Sahel zostały ustanowione w 2014 r. na podstawie porozumienia zawartego pomiędzy Burkina Faso, Czadem, Mali, Mauretanią i Nigrem. Celem było umocnienie współpracy ekonomicznej i bezpieczeństwa w Sahelu, a także radzenie sobie z wyzwaniami bezpieczeństwa ze strony grup islamskich. W 2017 r. utworzono wspólne połączone dowództwo FC-G5S – Force Conjointe du G5 Sahel/ G5 Sahel Joint Force. Koncepcja G5 Sahel została oparta na czterech filarach, jakimi są: zwalczanie terroryzmu, przemytu narkotyków i ludzi; udział w odbudowie struktur państwa nad niektórymi regionami, stworzenie warunków dla powrotu uchodźców i uciekinierów; prowadzenie pomocy humanitarnej i dostarczenie pomocy dla osób dotkniętych kryzysem; udział we wprowadzaniu strategii rozwoju w całym regionie G5 Sahel. Docelowo G5 Sahel ma odpowiadać za kontrole nad rejonem o powierzchni 5 mln km2. Cały rejon jest podzielony na trzy sektory – zachodni, centralny i wschodni. W każdym sektorze mają operować po dwa – trzy bataliony, każdy po 650 żołnierzy, w sumie 5000 żołnierzy. A Review of Major Regional Security op. cit.

[12]‘Unprecedented terrorist violence’ in West Africa, Sahel region, „UN News”, 8.01.2020,  https://news.un.org/en/story/2020/01/1054981, (25.06.2020).

[13] A. Hammerschlag, Out of school, forced to fight: Children pay price for Sahel war, 19.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/school-forced-fight-children-pay-price-sahel-war-200415140942329.html, (23.04.2020).

[14] JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar), The Groups for Support of Islam and Muslims – powstała 2 marca 2017 r. z konsolidacji głównych bloków zbrojnych, tj. Ansar Dine, Al-Murabitoon – oddziału AQIM działającego na Saharze, i Macina Liberation Front. Liderem JNIM został lider Ansar Dine Iyad ag Ghaly. W trakcie zakładania JNIM jej lider ponownie złożył bayat, ślubując wierność emirom i szejkom, liderowi AQIM – Abu Musabowi Abdelowi Wadoudowi (Abdulmalekowi Droukdeowil), Aymanowi
al-Zawarhiriemu oraz emirowi talibów w Afganistanie Mullahowi Haibatullahowi Akhundzadowi. T. Joscelyn, Analysis: Al Qaeda groups reorganize in West Africa, „FDD’s Long War Journal”, 13.03.2017, https://www.longwarjournal.org/archives/2017/03/analysis-al-qaeda-groups-reorganize-in-west-africa.php, (16.09.2018).

[15] Do powstania ISGS doprowadził rozłam w szeregach Al-Murabitoon w grudniu 2014 r. Jeden z byłych liderów MUJAO, organizacji wchodzącej w skład Al-Murabitoon, Abu Walid al-Sahrawi, odłączył się i w maju 2015 r. wraz ze swoimi kluczowymi ludźmi założył odłam IS w Mali, składając oświadczenie lojalności (bayat) jego liderom. Abu Bakr al-Baghdadi oficjalnie przyjął je dopiero w październiku 2016 r. Nowa organizacja – Państwo Islamskie Wielkiej Sahary (ISGS – The Islamic State in the Greater Sahara) – 15 czerwca 2019 r. opublikowała krótkie wideo, na którym jej członkowie w Mali i Burkina Faso odnowili przysięgę wierności wobec Al-Baghdadiego. IS w dalszym ciągu konkuruje o wpływy z Al-Kaidą w rejonie Sahelu. Ma to pokazać ciągłość tej organizacji pomimo utraty kontroli nad terenami w Iraku i Syrii. T. Joscelyn, Jihadists in West Africa renew allegiance to Abu Bakr al-Baghdadi, 2019, https://www.longwarjournal.org/archives/2019/06/jihadists-in-west-africa-renew-allegiance-to-abu-bakr-al-baghdadi.php, (2.07.2019).

[16] S. Jones, Press release: political violence skyrockets in the Sahel according to latest ACLED data, https://www.acleddata.com/2019/03/28/press-release-political-violence-skyrockets-in-the-sahel-according-to-latest-acled-data/, (17.01.2020).

[17] Five soldiers killed in Mali roadside attack, „Al Jazeera”, 6.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/malian-soldiers-killed-roadside-attack-200106143333076.html, (8.01.2020), także: Twitter rzecznika rządu malijskiego Yaya Sangare, @YayaBSangare.

[18] Ibidem.

[19] Armed men kill six Malian soldiers, „Al Jazeera”, 23.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/armed-men-kill-malian-soldiers-200123161222722.html, (23.01.2020).

[20] 19 Malian soldiers killed by armed men: Military, „Al Jazeera”, 26.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/19-malian-soldiers-killed-armed-men-military-200126131054777.html, (26.01.2020).

[21] Niektóre źródła podają liczbę 30. Terrorisme: des combattants du Front de libération du Macina décidés à rejoindre l’Etat islamique au Grand Sahara (Timbuktu Institute), „Public agence Ecofin”, 21.01.2020, https://www.agenceecofin.com/securite/2101-72980-terrorisme-des-combattants-du-front-de-liberation-du-macina-decides-a-rejoindre-l-etat-islamique-au-grand-sahara-timbuktu-institute, (16.05.2020).

[22] Up to 20 Malian soldiers killed in attack on military base, „Al Jazeera”, 7.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/20-malian-soldiers-killed-attack-military-base-200406103504731.html, (7.04.2020).

[23] Dozens of troops ‘dead or missing’ in northwest Mali attack, „Al Jazeera”, 15.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/dozens-troops-dead-missing-northwest-mali-attack-200615142301025.html, (16.06.2020).

[24] Na podstawie: C. Weiss, Al Qaeda, Islamic State strike across the Sahel, „Long War Journal”, 19.04.2020, https://www.longwarjournal.org/archives/2020/04/al-qaeda-islamic-state-strike-across-the-sahel.php, (29.04.2020); Up to 20 Malian soldiers…, op. cit.; Mali: dix-neuf morts dans l’attaque d’un camp de gendarmes à Sokolo, „Le Monde”, 26.01.2020, https://www.lemonde.fr/afrique/article/2020/01/26/mali-dix-neuf-morts-dans-l-attaque-d-un-camp-de-gendarmes-a-sokolo_6027296_3212.html, (26.01.2020).

[25] J. Dzaku, Burkina Faso: plus de 60 djihadistes tués dans des affrontement à Arbinda et Nassoumbou, „Nordsud Journal”, 17.04.2020, https://www.nordsudjournal.com/burkina-faso-plus-de-60-djihadistes-tues-dans-des-affrontement-a-arbinda-et-nassoumbou/, (15.05.2020).

[26] Aktywność i skuteczność komórek Al-Kaidy w Mali nie pozostała bez echa.18 stycznia 2020 r. jej przywództwo wydało dwustronicowe podziękowanie – „Salutation for the Defenders of Islam in Mali” – dla organizacji działających we wschodniej i zachodniej Afryce za prowadzone działania. T. Joscelyn, Al-Qaeda’s senior leadership praises jihadists in Mali and Somalia, „Long War Journal”, 20.01.2020, https://www.longwarjournal.org/archives/2020/01/al-qaeda-senior-leadership-praises-jihadists-in-mali-and-somalia.php, (25.01.2020).

[27] Mali Burkina: Le JNIM Reissi un gros coup contre L’EIGS dans le Gourma et pres de la frontiere Mali Burkina, „Bamada.net” 21.04.2020, https://bamada.net/mali-burkina-le-jnim-reussi-un-gros-coup-contre-leigs-dans-le-gourma-et-pres-de-la-frontiere-mali-burkina, (17.05.2020).

[28] T. Joscelyn, C. Weiss, Analysis: Islamic State claims al-Qaeda started a war in West Africa, „Long War Journal”, 8.05.2020, https://www.longwarjournal.org/archives/2020/05/analysis-islamic-state-claims-al-qaeda-started-a-war-in-west-africa.php, (9.05.2020).

[29] J. Warner, Ch. Hulme, The Islamic State in Africa: Estimating Fighter Numbers in Cell Across the Continent, „CTC Sentinel”, August 2018, p.24, https://ctc.usma.edu/wp-content/uploads/2019/01/CTC-SENTINEL-082018-final.pdf, (10.04.2020).

[30] C. Anna, US military downgrades efforts against extremists in Sahel, „AP”, 12.02.2020, https://apnews.com/3256675918dab851e05f5863dae5642a, (15.02.2020).

[31] W ich szeregach byli członkowie Al-Kaidy, którzy wracali i w latach 90. do Algierii, Maroka, Egiptu, Libii i Sudanu. Niektórzy, jak Algierczyk Mokhtar Belmokhtar czy Ahmed Rafiki z Maroka, po powrocie stworzyli swoje własne organizacje i zaczęli zagrażać własnym rządom. Obaj także zaangażowali się w przemyt produktów, surowców naturalnych, ludzi, narkotyków, porwania i okupy. Ich kryminalna działalność finansowała terroryzm w różnych rejonach Afryki. J. Warner, Ch. Hulme, The Islamic State in Africa op. cit.

[32] A. Hammerschlag, Out of school op. cit.

[33] Getting a Grip on Central Sahel’s Gold Rush, „Crisis Group”, Report 282 Africa, 13.11.2019, https://www.crisisgroup.org/africa/sahel/burkina-faso/282-reprendre-en-main-la-ruee-vers-lor-au-sahel-central, (13.05.2020).

[34] Ibidem.

[35] W. Assanvo, Is organised crime fuelling terror groups in Liptako-Gourma?, „Institute for Security Studies”, 10.12.2019, https://issafrica.org/iss-today/is-organised-crime-fuelling-terror-groups-in-liptako-gourma, (22.06.2020).

[36] Według WHO komplikacje ciążowe i porodowe są na świecie najczęstszą przyczyną śmierci kobiet w wieku 15-19 lat. A. Hammerschlag, Out of school op. cit.

[37] Many killed in central Mali ethnic attacks: Officials, „Al Jazeera”, 28.05.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/05/killed-central-mali-ethnic-attacks-officials-200528143331973.html, (21.06.2020).

[38] H. Dicko, In central Mali, community fighting and impunity, ‘overwhelming’ efforts to protect civilians, „UN news”, 26.06.2020, https://news.un.org/en/story/2020/06/1067292?utm_source=UN+News+-+Newsletter&utm_campaign=ea02e3c905-EMAIL_CAMPAIGN_2020_06_27_12_15&utm_medium=email&utm_term=0_fdbf1af606-ea02e3c905-107467070, (27.06.2020).

[39] Dozens killed in attacks in central Mali, „Al Jazeera”, 15.02.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/02/dozens-killed-attacks-central-mali-200215071118631.html, (16.2.02020).

[40] At least 21 dead or missing in attack on central Mali village, „Al Jazeera”, 15.02.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/02/21-dead-missing-attack-central-mali-village-200214233942077.html, (16.02.2020).

[41]Many killed in central Mali op. cit.

[42] Twenty-six killed, village torched in central Mali attack, „Al Jazeera”, 7.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/twenty-killed-village-torched-central-mali-attack-200606144756543.html, (7.06.2020).

[43] Mali orders probe into killings of 43 civilians in two villages, „Al Jazeera”, 8.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/mali-orders-probe-killings-43-civilians-villages-200608145822240.html, (22.06.2020).

[44] State atrocities in the Sahel: the impetus for counterinsurgency result is fuelling government attacks on civilians, „ACLED”, https://acleddata.com/2020/05/20/state-atrocities-in-the-sahel-the-impetus-for-counter-insurgency-results-is-fueling-government-attacks-on-civilians/, (21.06.2020).

[45] H. Dicko, In central Mali op. cit.

[46] Mali orders probe into killings of 43 op. cit.

[47] Spotkanie było pierwotnie planowane na grudzień 2019 r., ale ze względu na śmierć 71 żołnierzy Nigru w wyniku ataków islamistów zostało przeniesione.

[48] France’s Macron to host G5 Sahel presidents in Pau, „Al Jazeera”, 13.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/france-macron-g5-sahel-presidents-set-meet-pau-200113055206729.html, (13.01.2020).

[49] France, Sahel nations to bolster military cooperation, „Al Jazeera”, 13.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/france-sahel-nations-bolster-military-cooperation-200113201039376.html, (14.01.2020).

[50] 13 French soldiers killed in mid-air helicopter collision in Mali, „Al Jazeera”, https://www.aljazeera.com/news/2019/11/13-french-soldiers-killed-mid-air-helicopter-collision-mali-191126094745669.html, (26.11.2019).

[51] W trakcie swojej wcześniejszej wizyty w regionie Sahelu prezydent Francji podkreślił brak jasnej politycznej deklaracji potępienia antyfrancuskich resentymentów. W stolicy Nigru Niamey dodał, że jest niechętny wysyłaniu żołnierzy do państw, gdzie ich obecność nie jest jasno pożądana. France’s Macron to host op. cit.

[52] H. Wilkins, France reaffirms Sahel presence but root cause of crisis unsolved, „Al Jazeera”, 15.01.2020, https://www.aljazeera.com/indepth/features/france-reaffirms-sahel-presence-root-crisis-unsolved-200115055736376.html, (15.01.2020).

[53] Can the African Union tackle the continent’s security challenges?, „Al Jazeera”, 9.02.2020, https://www.aljazeera.com/programmes/insidestory/2020/02/african-union-tackle-continent-security-challenges-200209173514952.html, (10.02.2020).

[54] Nowy przewodniczący Unii Afrykańskiej, prezydent RPA Cyril Ramaphosa, który przejął obowiązki po prezydencie Egiptu Abdelu Fattahu el-Sisi, poinformował o planowanych dwóch szczytach UA w maju 2020 r. Pierwszy z nich ma zostać poświęcony dyskusji nad sposobami rozwiązania konfliktów, a drugi dotyczyć wprowadzenia Afrykańskiej Strefy Wolnego Handlu – The African Continental Free Trade Area. Kolejnym państwem przewodniczącym UA ma być w 2021 r. Demokratyczna Republika Kongo. Silencing the guns’: AU leaders seek end to regional conflicts, „Al Jazeera”, 9.02.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/02/guns-au-leaders-seek-regional-conflicts-200209155822168.html, (10.02.2020).

[55] AU Summit: Guterres calls for ‘collective, comprehensive, coordinated’ response to challenges facing Africa, https://news.un.org/en/story/2020/02/1057011, (9.02.2020).

[56] Decyzja o ograniczeniu sił amerykańskich w Afryce nie jest przypadkowa, a została ogłoszona już w 2018 r. W tym samym roku głośno było o niefortunnej wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa. 11 stycznia 2018 r. w trakcie spotkania w Oval Office, w którym wzięło udział wielu amerykańskich senatorów, podczas którego omawiano problem konieczności ochrony przed imigrantami z Haiti, El Salvador i Afryki, Donald Trump miał użyć stwierdzenia: „Dlaczego ci wszyscy ludzie pochodzący z krajów «shithole», śmierdzących dziur, przyjeżdżają tutaj?”. Miesiąc wcześniej powiedział, że imigranci z Nigerii nigdy nie wrócą do swoich chat, a wszyscy Haitańczycy mają AIDS. W to miejsce proponował przyjęcie imigrantów z wielkich europejskich państw, jak Norwegia czy państwa azjatyckie, co pomoże budować amerykańską ekonomię. I.X. Kendi, The Day Shithole Entered the Presidential Lexicon, „The Atlantic”, 13.01.2019, https://www.theatlantic.com/politics/archive/2019/01/shithole-countries/580054/, (16.02.2020).

[57] S. Paduano, Putin Lost His African Great Game Before He Started, „Foreign Policy”, 31 October 2019, https://foreignpolicy.com/2019/10/31/putin-russia-africa-great-game-china-united-states/, (14.02.2020).

[58] AU Summit: Guterres calls op. cit.

[59]   Lead Inspector General for East Africa And North And West Africa Counterterrorism Operations, I Quarterly Report to the United States Congress I October 1, 2019, through December 31, 2019, https://www.dodig.mil/Reports/Lead-Inspector-General-Reports/Article/2080495/lead-inspector-general-for-east-africa-and-north-and-west-africa-counterterrori/, (16.02.2020).

[60] S. Tisdall, The west ignores the growth of Islamist insurgents in Africa at its peril, „The Guardian”, 29.02.2020, https://www.theguardian.com/commentisfree/2020/feb/29/west-ignores-growth-islamic-insurgents-africa-at-its-peril, (6.03.2020).

[61] African Union to deploy 3,000 troops in restive Sahel region, „Al Jazeera”, 27.02.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/02/african-union-deploy-3000-troops-restive-sahel-region-200227140031798.html, (5.03.2020).

[62]  M.M. Diatta, Does the Sahel really need more AU troops?,„Institute for Security Studies”, 4.06.2020, https://issafrica.org/iss-today/does-the-sahel-really-need-more-au-troops, (22.06.2020).

[63] Słowo „takuba” w języku Tuaregów Tamaszek oznacza szable.

[64] Według innych źródeł Niemcy nie wyraziły zgody na udział w strukturach Takuba. F. Kelly, Sweden’s government proposes to send 150 troops and helicopters to Mali for Task Force Takuba, „The Defense Post”, 16.03.2020, https://www.thedefensepost.com/2020/03/16/sweden-150-special-forces-helicopters-takuba-mali/, (31.03.2020).

[65] La France et 12 autres pays forment la Task Force Nakuba pour combattre les terroristes au Sahel,„France 24”, 27.03.2020, https://www.france24.com/fr/20200327-la-france-et-12-autres-pays-forment-la-task-force-nakuba-pour-combattre-les-terroristes-au-sahel, (31.03.2020).

[66] France and allies establish new task force in Sahel, „Al Jazeera”, 28.03.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/03/france-allies-establish-task-force-sahel-200328075257444.html, (29.03.2020); także: La France et ses alliés forment officiellement la force Takuba au Sahel, „Le Figaro”, 27.03.2020, https://www.lefigaro.fr/international/la-france-et-ses-allies-forment-officiellement-la-force-takuba-au-sahel-20200327, (10.04.2020).

[67] ISIS od maja 2019 r. coraz częściej, określając swoje komórki na Saharze, używa nazwy Islamic State West Africa Province, która została utworzona na gruncie rozłamu w Boko Haram w 2016 r. Wcześniej powszechnie używaną nazwą było The Islamic State in the Greater Sahara. Głównym terenem operowania ISWAP jest rejon jeziora Czad, który znajduje się pomiędzy Nigerią, Nigrem, Kamerunem i Czadem. Według prezydenta Macrona Sahel Coalition (Francja, Mali, Niger, Burkina Faso, Mauretania, Czad) powinien priorytetowo traktować walkę z ISWAP, działającą na granicach Mali, Burkina Faso i Nigru. F. Kelly, Sweden’s government proposes to send 150 troops op. cit.

[68] Task Force Takuba: Launching Ministerial Meeting, Joint Press Statement,27.03.2020, https://www.government.se/495ef1/globalassets/government/dokument/forsvarsdepartementet/2020/joint-press-statement-task-force-takuba.pdf, (10.04.2020).

[69] France and allies op. cit., także: La France et ses allies op. cit.

[70] Task Force Takuba: political statement by the governments of Belgium, Czech Republic, Denmark, Estonia, France, Germany, Mali, Niger, the Netherlands, Norway, Portugal, Sweden and the United Kingdom,https://www.government.se/495ef1/globalassets/government/dokument/forsvarsdepartementet/2020/joint-press-statement-task-force-takuba.pdf, (10.04.2020).

[71] F. Kelly, Sahel Coalition: G5 and France agree new joint command, will prioritize fight against Islamic State, „The Defense Post”, 14.01.2020, https://www.thedefensepost.com/2020/01/14/sahel-coalition-france-g5-islamic-state/, (10.04.2020).

[72] Według innych danych siły te mają liczyć 100 żołnierzy. N. Guibert, «Barkhane» dit éliminer au Sahel une centaine de combattants par mois,Le Monde”, 11.03.2020, https://www.lemonde.fr/afrique/article/2020/03/11/au-sahel-barkhane-dit-eliminer-une-centaine-de-combattants-par-mois_6032658_3212.html, (10.04.2020).

[73] Macron says new tactics ‘shifted the dynamic’ in Sahel fight, „Al Jazeera”, 30.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/macron-tactics-shifted-dynamic-sahel-fight-200630180156175.html, (4.07.2020).

[74] Many killed in central Mali op. cit.

[75] J. Stepansky, Challenges ahead as UN set to extend ‘most dangerous’ mission, „Al Jazeera”, 26.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/challenges-set-extend-dangerous-mission-200619163508338.html, (27.06.2020).

[76] F. Kelly, Mali to launch major new military Operation Maliko to counter terrorism and assert state authority, „The Defense Post”, 3.02.2020, https://www.thedefensepost.com/2020/02/03/mali-operation-maliko-counter-terrorism/, (22.06.2020).

[77] Mali to go ahead with elections despite COVID-19 crisis, „DW”, 28.03.2020, https://www.dw.com/en/mali-to-go-ahead-with-elections-despite-covid-19-crisis/a-52948290, (29.03.2020).

[78] Mali to head to polls amid security crisis, coronavirus pandemic, „Al Jazeera”, 27.03.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/03/mali-head-polls-security-crisis-coronavirus-pandemic-200327084206456.html, (29.03.2020).

[79] Polls close in Mali amid coronavirus threat, security fears, „Al Jazeera”, https://www.aljazeera.com/news/2020/03/polls-open-mali-coronavirus-threat-security-fears-200329081850465.html, (29.03.2020).

[80] Mali to go ahead with elections op. cit.

[81] Mali opposition leader Soumaila Cisse being held hostage: Party, „Al Jazeera”, 26.03.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/03/mali-opposition-leader-soumaila-cisse-missing-party-200326085857266.html, (26.03.2020).

[82] A. Thomas-Johnson, Family of seized Soumaila Cisse says Mali gov’t ‘moving too slow’, „Al Jazeera”, 5.05.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/05/family-seized-soumaila-cisse-mali-gov-moving-slow-200504054720164.html, (9.05.2020).

[83] Ibidem.

[84] Mali: UN urges swift release of kidnapped opposition leader, „Al Jazeera”, 8.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/mali-urges-swift-release-kidnapped-opposition-leader-200408042936546.html, (9.04.2020).

[85] A. Thomas-Johnson, Family of seized Soumaila op. cit.

[86] Polls close in Mali election held despite threats of violence, „Al Jazeera”, 20.04.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/04/polls-open-mali-runoff-elections-coronavirus-threats-200419055608539.html, (23.04.2020).

[87] Thousands in Mali’s capital demand President Keita step down, „Al Jazeera”, 5.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/thousands-mali-capital-demand-president-keita-step-200605182039449.html, (5.06.2020).

[88] Mali’s Keita says abducted opposition leader Soumaila Cisse alive, „Al Jazeera”, 16.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/indian-army-20-soldiers-killed-border-clash-china-200616172525853.html, (16.06.2020).

[89] Mali protesters once again take to streets to demand Keita resign, „Al Jazeera”, 19.06.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/06/china-lays-claim-galwan-valley-blames-india-border-clash-200620072540762.html, (21.06.2020).

[90] Są oni przerzucani z baz w Gao. Praktycznie przez cały ten czas od 2012 r., pomimo późniejszej obecności sił ONZ i Operation Barkhane, Kidal znajdowało się pod kontrolą sił rebeliantów tuareskich. Podpisali oni co prawda porozumienie pokojowe z 2015 r., ale jego zapisy nie zostały dotychczas całkowicie wprowadzone w życie. Mali’s president admits to holding talks with senior jihadist leaders, „France 24”, 10.02.2020, https://www.france24.com/en/20200210-exclusive-mali-s-president-acknowledges-dialogue-with-jihadist-leaders, (25.06.2020).

[91] B. Dakono, H. Kone, B. Sangare, Can dialogue with violent extremist groups help bring, „Institute for Security Studies”, 23.03.2020, https://issafrica.org/iss-today/can-dialogue-with-violent-extremist-groups-help-bring-stability-to-mali, (22.06.2020).

[92] Ibidem.

[93] Ibidem.

[94] H. Kone, Sahel militaries need better governance to face the terror threat, „Institute for Security Studies” 26.02.2020, https://issafrica.org/iss-today/sahel-militaries-need-better-governance-to-face-the-terror-threat, (22.06.2020).

Kolejny zamach wojskowy w Mali

Opracował Krzysztof Danielewicz, 20.08.2020

18 sierpnia 2020 r. w Mali doszło do przewrotu wojskowego. Po wielu dniach protestów społecznych, spowodowanych sytuacją wewnętrzną oraz polityką władz, został zatrzymany prezydent kraju Ibrahim Boubacar Keïta (IBK). Według pojawiających się informacji buntownicy najpierw przejęli kontrolę nad koszarami w Kati, a następnie, wspierani przez tłum, ruszyli w kierunku rezydencji prezydenta Mali. Po jej opanowaniu aresztowali głowę państwa i jego syna, premiera, przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego oraz ministrów finansów i spraw zagranicznych. Zatrzymani zostali następnie przetransportowani do koszar w Kati. Według BBC liderem buntowników jest zastępca bazy w Kati płk Malick Diaw oraz gen. Sadio Camara[1]. Premier miał prosić buntowników o dialog i zaprzestanie swoich działań. Po zatrzymaniu prezydenta i premiera telewizja państwowa przestała nadawać i dopiero wieczorem rozpoczęto emisję wcześniej przygotowanych materiałów. Rzecznik koalicji ugrupowań opozycyjnych June 5 Movement, która od tygodni organizowała masowe protesty w kraju, Nouhoum Togo, oświadczył, że nie jest to zamach wojskowy, a powstanie ludowe. Protestujący od tygodni Malijczycy domagali się rezygnacji prezydenta i jego rządu w związku z zarzutami korupcji i pogarszania się sytuacji bezpieczeństwa na północy i centrum kraju. Francja oraz organizacje międzynarodowe obawiają się dalszej destabilizacji sytuacji w Mali w związku z zamachem wojskowym. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres zażądał natychmiastowego zwolnienia prezydenta, premiera oraz innych członków rządu malijskiego. Z kolei Unia Zachodnioafrykańska – ECOWAS (The Economic Community of West African States) – wezwała żołnierzy malijskich do powrotu do koszar[2].

Zdjęcie 1. Żołnierze malijscy.

Przewodniczący Unii Afrykańskiej (AU) Moussa Faki Mahamat, poza żądaniami natychmiastowego uwolnienia członków malijskiego rządu, wykluczył możliwość jakichkolwiek niekonstytucyjnych zmian we władzach malijskich. ECOWAS, ONZ, Unia Europejska oraz AU wezwały całe środowisko międzynarodowe do przeciwstawienia się jakimkolwiek siłowym rozwiązaniom przy rozwiązywaniu kryzysu politycznego w Mali. Zatrzymani członkowie rządu są prawdopodobnie przetrzymywani w koszarach w Kati, tych samych, w których zaplanowano i przeprowadzono wcześniejszy zamach z 2012 r., zorganizowany przez kpt. Amadou Sanogo[3].

Zdjęcie 2. Brama wjazdowa do siedziby 3 Rejonu Wojskowego w Kati, niedaleko Bamako. W rejonie tym urzędował także kpt. Sanogo po dokonaniu zamachu wojskowego w 2012 r.

Kilka godzin po zatrzymaniu, około północy, prezydent pojawił się w telewizji publicznej, gdzie w swoim oświadczeniu podziękował swoim zwolennikom za wsparcie, jakiego doświadczył w ostatnich latach i jednocześnie oficjalnie zrezygnował z pełnienia funkcji głowy państwa. Stwierdził, że w obecnej sytuacji jedynym wyjściem jest rozwiązanie rządu i parlamentu. Dodał też, że powyższe decyzje wynikają również z chęci uniknięcia rozlewu krwi. Z kolei w środę, 19 sierpnia, w telewizji pojawili się ubrani w mundury liderzy zamachu wojskowego, którzy nazwali się Narodowym Komitetem Obrony Obywateli (The National Committee for Salvation of the People). W swoim oświadczeniu płk mjr Ismael Wague obiecał przeprowadzenie wyborów w rozsądnym terminie oraz odbudowę stabilizacji Mali. W najbliższym czasie mają odbyć się wybory, a także zostać ustanowione instytucje, które zajmą się odbudową zaufania pomiędzy rządem a społeczeństwem. W związku z zamachem ECOWAS nałożył sankcje na Mali: zamknięto granice, wstrzymano wymianę handlową oraz zawieszono Mali w prawach członka ECOWAS i Unii Afrykańskiej. ONZ z kolei ponownie zażądała przywrócenia porządku konstytucyjnego w Mali[4].

Zdjęcie 3. Bamako. Na wzgórzu widać fragmenty siedziby prezydenta Mali.

Pucz wojskowy kpt. Amadou Sanogo z 2012 r.

W kontekście aktualnie trwającego zamachu wojskowego w Mali warto przyjrzeć się przebiegowi oraz konsekwencjom wcześniejszego zamachu, który został przeprowadzony w 2012 r. przez kpt. Amadou Sanogo. Doszło do niego na fali niezadowolenia społecznego, spowodowanego pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa na północy Mali. Do stolicy Bamako dochodziły informacje o masakrze żołnierzy malijskich w Aguelhoc. W środowisku wojskowym narastało niezadowolenie ze sposobu kierowania działaniami wojennymi oraz faktu niedoinwestowania wojska, któremu brakowało niezbędnej broni i amunicji. Na 22 marca 2012 r. żołnierze z bazy wojsk malijskich w Kati, znajdującej się 15 km od Bamako, zaplanowali protest. Dzień wcześniej do bazy przybył minister obrony, który miał uspokoić sytuację. Jednak wymknęła się ona spod kontroli, minister został obrzucony kamieniami, a późnym wieczorem przejęto kontrolę nad pałacem prezydenckim. Następnego dnia powołano Narodowy Komitet dla Uzdrowienia Demokracji i Odbudowy Państwa (The National Committee for the Recovery of Democracy and the Restoration of the State – CNRDRE). Kierownictwo Komitetu objął sam Sanogo, jednocześnie zawieszono obowiązywanie konstytucji. Dodatkowo żołnierze junty nakazali aresztowanie wszystkich dowodzących jednostkami malijskimi na północy, oskarżając ich o korupcję[5]. W ciągu 48 godzin od zamachu armia malijska utraciła kontrolę nad północą i dopiero 12 kwietnia 2012 r. rozpoczęła ponownie działać administracja cywilna na południu[6].

Po zamachu wojskowym nastąpił wyraźny podział na dwa zwalczające się obozy, tj. zielone berety, które były odpowiedzialne za zamach wojskowy, oraz czerwone berety. Czerwonymi beretami nazywano żołnierzy służących w 33 Pułku Spadochronowym (33rd Paratroop Regiment), odpowiedzialnych za ochronę prezydenta Ahmadou Toumani Touré, którzy nosili taki kolor beretów[7]. Przewrót nastąpił na miesiąc przed końcem drugiej i ostatniej jego kadencji. Touré, jak wspomniano wcześniej, został prezydentem w 2002 r. w wyniku demokratycznych wyborów, co w tym rejonie Afryki należało raczej do rzadkości[8]. Ponownie przejął władzę w 2007 r. w wyniku zwycięstwa w kolejnych wyborach prezydenckich[9]. Pomimo dwóch kolejnych wygranych pojawiały się informacje, że mógł tego dokonać w wyniku oszustw wyborczych[10]. Niestety, czas jego rządów nie był „złotym okresem” dla Mali. Wielu jego urzędników oskarżano o korupcję. Przykładem niech będzie wstrzymanie przez fundusz Global Fund to Fight AIDS, Tuberculosis and Malaria dwóch grantów oraz zakończenie trzeciego w związku z pojawiającymi się informacjami o trafianiu części funduszów do kieszeni urzędników[11].

Po przejęciu władzy Sanogo otoczył się swoimi ludźmi, z których wielu zajęło intratne stanowiska w rządzie. Ludzie Sanogo kontrolowali m.in. takie ministerstwa, jak: Ministerstwo Obrony i Spraw Weteranów, Ministerstwo Administracji Terytorialnej, Decentralizacji i Integralności Terytorialnej oraz Ministerstwo Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Obrony Cywilnej[12].

Zdjęcie 4. Czołgi T-55 w magazynach armii malijskiej w Kati.

W trakcie trwania zamachu czerwonym beretom udało się wyprowadzić prezydenta z pałacu i przetransportować do Dakaru w Senegalu. Ostatecznie zrezygnował on ze swojej funkcji 8 kwietnia 2012 r. Pozwoliło to na utworzenie nowego tymczasowego rządu w Bamako, co jednak nie zakończyło wewnętrznych tarć wewnątrz armii. W nocy z 30 kwietnia na 1 maja 2012 r. czerwone berety, pod dowództwem pułkownika Abidine’a Guindo, przeprowadziły tzw. kontrpucz wojskowy. W trakcie trwających całą noc walk starano się przejąć kontrolę nad lotniskiem, koszarami wojskowymi różnych jednostek wojskowych w Bamako, telewizją państwową oraz kwaterą główną Sanogo w Kati. Kontrpucz zakończył się niepowodzeniem po zdobyciu bazy czerwonych beretów w miejscowości Djicoroni[13] oraz ukryciu się płk. Guindo. W trakcie walk zginęło 14 żołnierzy, a 40 innych zostało rannych. Po niepowodzeniu zamachu nastąpiła fala represji skierowana przeciwko czerwonym beretom. Wielu żołnierzy zniknęło po ich aresztowaniu, a inni zostali wysłani do nowych jednostek. Według dostępnych źródeł informacji 400 żołnierzy czerwonych beretów służyło następnie w ramach innych jednostek wojskowych w Mali, ale prawie 800 spadochroniarzy odmawiało takiej służby, uważając, że ich jednostka powinna zostać odbudowana jako normalna jednostka operacyjna. Po nieudanym kontrpuczu zwolennicy Sanogo rozpoczęli przeczesywanie Bamako w poszukiwaniu kontrpuczystów. W efekcie zatrzymali oni i aresztowali około 140 członków czerwonych beretów, w tym 40 wyższych oficerów. Rodziny zatrzymanych członków czerwonych beretów opublikowały listę 21 żołnierzy, o których po ich aresztowaniu zaginął słuch. Według Organizacji Praw Człowieka osoby te prawdopodobnie zostały zamęczone/torturowane na śmierć. Tarcia, potyczki i wzajemne oskarżenia pomiędzy zielonymi a czerwonymi beretami trwały prawie przez cały 2012 i 2013 r.[14]

W wyniku informacji o znikaniu uwięzionych czerwonych beretów kolejne aresztowania spotkały się z oporem ze strony kobiet z bazy Djicoroni, które blokowały bazę przed wejściem wojsk i kolejnymi zatrzymaniami. W związku z przeszukaniami domów w wymienionej bazie wielu żołnierzy zdezerterowało w lipcu 2012 r. Pojawiły się także próby i pomysły rozwiązania 33 pułku i utworzenia w jego miejsce nowego pułku w sile 1200 ludzi pochodzących z National Guard i National Gandarmerie. 11 lipca 2012 r. płk Guindo został aresztowany, a 19 października 2012 r. zgodził się na ujawnienie nazwisk osób ze świata polityki zamieszanych w próbę obalenia puczystów. Otrzymał on także zapewnienie o osobistej ochronie ze strony kapitana Sanogo. Napięcie wzrosło na początku lutego 2013 r. po wystąpieniu w telewizyjnym szefa sztabu płk. Ibrahima Dembélé, który zażądał wyciągnięcia krnąbrnych czerwonych beretów przed front. Było to o tyle ciekawe, że w styczniu wydawało się, że konflikt został zażegnany. Jeszcze 30 stycznia 2013 r. 28 żołnierzy czerwonych beretów i policjantów zostało zwolnionych z aresztu – wśród nich znaleźli się były szef sztabu General Hamidou Sissoko and Mahamadou Lamine Konaré oraz syn zdetronizowanego prezydenta Amadou Toumani Touré. Zwolnienie żołnierzy dodatkowo wywołało nadzieję wśród czerwonych beretów, że jednostka może zostać wysłana na front na północ jako całość. Brak zgody ze strony czerwonych beretów na rozwiązanie jednostki i wyjazd na północ spowodował poważny problem dla gen. Dembélé. We wczesnych godzinach 8 lutego 2013 r. jednostka składająca się z żołnierzy, sił powietrznych, policji i Żandarmerii Narodowej wyposażonej w pojazdy BRDM wjechała do bazy 33 pułku spadochronowego (pod hasłem zabezpieczenia jednostki) w Djicoroni. Po przekroczeniu bramy członkowie jednostki starli się z tłumem wściekłych kobiet i dzieci zatrzymanych wcześniej żołnierzy pułku. Kobiety, krzycząc w stronę żołnierzy, że będą musieli wjechać po ich trupach, początkowo ich zatrzymały, także przy użyciu kijów i kamieni. W konsekwencji otwarcia ognia w kierunku kobiet i dzieci śmierć poniosło dwóch nastolatków, a 13 osób zostało rannych. Dodatkowo wymiana ognia trwała przez cały poranek w rejonie bazy.

Zdjęcie 5. Podstawowa ciężarówka wykorzystywana do transportu żołnierzy malijskich w koszarach w Kati.

Po incydencie tymczasowy prezydent Mali Dioncounda Traoré wezwał do zakończenia wymiany ognia pomiędzy żołnierzami armii malijskiej. Wydarzenie to było także kłopotliwe dla samych Malijczyków politycznie, ponieważ powstało wrażenie, że rozgrywają oni swoje wewnętrzne interesy, podczas gdy żołnierze sił francuskich, czadyjskich, nigeryjskich i innych walczą na północy, próbując odbić północ Mali z rąk NMLA i islamistów w imieniu rządu w Bamako. W tym samym dniu, kiedy nastąpiła wymiana ognia pomiędzy żołnierzami w bazie czerwonych beretów, w Mali wylądowali pierwsi żołnierze Unii Europejskiej z mającego liczyć 500 osób kontyngentu żołnierzy European Union Training MissionEUTM, odpowiedzialnego za szkolenie armii malijskiej. Zgodnie z założeniami programu od początku kwietnia 2013 r. powinien rozpocząć się proces szkolenia wojska malijskiego, tj. czterech batalionów, realizowany w porozumieniu z gen. Dembele oraz malijskim ministrem obrony i weteranów – gen. bryg. Yamoussą Camarą – który z kolei nie miał jakiejkolwiek ochoty współpracować w tym zakresie z kpt. Sanogo.. Żołnierze mieli pochodzić z istniejących jednostek wojskowych lub zostać specjalnie w tym celu zwerbowani. Dodatkowo po konfrontacji w Djicoroni nastąpiła fala aresztowań, głównie polityków. 11 lutego 2013 r. gen. Camara poinformował, że w dalszym ciągu część pozostających w bazie czerwonych beretów powinna zostać uznawana za dezerterów. Według niego armia miała kontrakt moralny wobec społeczeństwa, więc każda osoba, która tego kontraktu nie dotrzymuje, powinna zostać z armii usunięta. Według gen. ponad 400 członków 33 pułku walczyła na północy, z czego część na stanowiskach dowódczych. 12 lutego do premiera Diango Cissoko udała się delegacja czerwonych beretów z płk. Seydou Moussa Diallo na czele, z prośbą o pomoc w pojednaniu. W trakcie spotkania premier poinformował delegację, że jednostka ich nie zostanie rozwiązana[15].

Innym problemem była sprawa bezpieczeństwa kpt. Sanogo i jego ludzi odpowiedzialnych za pucz wojskowy. Osoby te obawiały się zemsty ze strony rodzin zabitych i zaginionych żołnierzy czerwonych beretów. W związku z tym Sanogo i jego najbliżsi współpracownicy przebywali w bazie wojskowej w Kati, a ich ewentualny stamtąd wyjazd mógł nastąpić w przypadku otrzymania gwarancji bezpieczeństwa, amnestii czy innych okoliczności. Sanogo twierdził, że nie ma politycznych ambicji, a jednocześnie robił wszystko, co można, aby trzymać rękę na pulsie i kontrolować sytuację. W zamian za rezygnację i odejście na korzyść tymczasowego premiera Sanogo otrzymał gwarancję i status byłego szefa rządu w kwietniu 2012 r., zatrzymując wszystkie posiadane profity. Część z tego utracił w związku z krytyką publiczną. W zamian został także szefem nowego ciała Committee of Army Reform 15 lutego 2013 r. Pomimo tego ustępstwa junta wojskowa zatrzymała takie kluczowe ministerstwa, jak spraw wewnętrznych, obrony oraz administracji terytorialnej. Kiedy premier Diarra okazał zbyt dużą niezależność, Sanogo kazał go aresztować 11 grudnia 2012 r. i doprowadził do jego szybkiej rezygnacji. Dodatkowo 21 maja 2012 r.[16] zwolennicy Sanogo zaatakowali tymczasowego prezydenta Dioncoundę Traoré, który rozebrany i pobity został zostawiony na śmierć. Uratowała go szybka ewakuacja do Francji na leczenie. Sanogo oficjalnie głosił, że jest w stanie walczyć do śmierci o odzyskanie północy Mali. Po przesłaniu do niego informacji, że może przystąpić do walki jako kapitan na północy, zrezygnował i wolał zostać w swoim nowo zbudowanym i dobrze chronionym domu w bazie w Kati razem ze swoimi najbliższymi współpracownikami, którzy nie odpowiedzieli na wezwanie i nie stawili się na swoje stanowiska na północy Mali. Po wejściu wojsk francuskich do Mali Sanogo został odsunięty od procesu decyzyjnego, zachowując oczywiście swoją pozycję i dobre kontakty[17].

Podsumowując, w trakcie walk wewnątrz armii malijskiej siły francuskie i czadyjskie wyzwalały północ Mali. Separatyści z NMLA, którzy opuścili Ansar Dine, walczyli ramię w ramię z Francuzami o Kidal, w czasie gdy przez Bamako byli uznawani za wrogów. W tym samym czasie siły malijskie nie walczyły. W Kidal był jedynie płk El Hadj Gamou wraz ze swoimi Tuaregami Imghad, który walczył razem z siłami czadyjskimi i nigeryjskimi. Na pytanie, dlaczego siły malijskie nie walczą, minister obrony Mali gen. Camara tłumaczył, że nie jest to możliwe, ponieważ będące w trakcie reformy siły malijskie nie są w stanie nadążać za siłami manewrowymi Francji. W tym samym czasie, 31 stycznia 2013 r., żołnierze czerwonych beretów twierdzili, że są gotowi do walki, ale tylko jako jednolita jednostka. W czasie, gdy Francuzi wyzwalali północ, żołnierze czerwonych beretów siedzieli w wirtualnym więzieniu w bazie niedaleko Bamako[18].

22 września 2013 r. kpt. Sanogo został awansowany na stopień generała broni bezpośrednio ze stopnia kapitana[19]. Jednak w miarę normalizacji sytuacji w Mali i umacniania się władzy nowego prezydenta Mali, którym został Ibrahim Boubacar Keïta, jego pozycja ulegała osłabieniu. Utracił posiadane wcześniej stanowiska oraz swoją siedzibę w Kati[20].

W listopadzie 2013 r. gen. Sanogo trafił do aresztu w związku z zaginięciem 21 żołnierzy czerwonych beretów. W tym samym czasie utworzono oficjalne ciało do spraw likwidacji komisji ds. monitoringu reform w siłach zbrojnych Mali – CSRFDS – której szefem był gen. Sanogo. CSRFDS w trakcie swojego funkcjonowania przywłaszczył sobie wiele samochodów służbowych byłego prezydenta i innych struktur państwowych oraz dysponował dużymi środkami finansowymi. Do listopada 2013 r. udało się m.in. odzyskać 27 samochodów limuzyn, przejętych z pałacu byłego prezydenta po puczu 22 marca 2012 r. Zidentyfikowano także 17 kont osobistych gen. Sanogo. W dalszym ciągu poszukiwano 17 innych samochodów rządowych, z których część mogła zostać wywieziona za granicę – m.in. do Mauretanii czy Gwinei – i sprzedana[21].

Zdjęcie 6. Żołnierze malijscy w trakcie szkolenia.

23 lutego 2014 r. na cmentarzu komunalnym w Bamako odkryto dwie mogiły, w których znajdowały się ciała pięciu żołnierzy, zamordowanych prawdopodobnie w trakcie zamachu wojskowego 22 marca 2012 r. Według informacji żołnierze znalezieni w odkrytym grobie mieli skrępowane ręce. Odkrycia dokonała komisja pod kierownictwem prokuratora Yaya Karembe, odpowiedzialnego za ściganie zbrodni wojennych popełnionych w 2012 r. przez uczestników zamachu wojskowego kpt. Sanogo[22].

            W lutym 2014 r. 20 żołnierzy, członków junty wojskowej Sanogo, którzy 30 września 2013 protestowali przeciwko Sanogo w Kati, domagając się apanaży za udział w przewrocie wojskowym, zostało zwolnionych z armii. Protest miał związek z awansem Sanogo na stopień generała broni, podczas gdy oni nie otrzymali żadnych profitów. W większości zwolnieni żołnierze to kaprale, sierżanci i chorążowie. Niektórzy z nich byli następnie zatrzymani przez malijski wymiar sprawiedliwości.[23]

19 marca 2014 r. Sanogo został przeniesiony do więzienia w miejscowości Selingue, znajdującej się 140 km na południe od Bamako, co było powodem rozpoczęcia przez niego strajku głodowego[24]. Prawnik Sanogo poinformował, że w związku z przenosinami jego klient miał utrudniony kontakt z rodziną, swoim prawnikiem, a także gorsze warunki medyczne, co zagraża jego bezpieczeństwu. 22 marca 2014 r. zwolennicy Sanogo, skupieni w ramach ruchu MP22, przeprowadzili marsz w Bamako z okazji drugiej rocznicy zamachu wojskowego. Zwrócili się oni do Sanogo z prośbą o zaprzestanie głodówki, która mogła dla niego skończyć się śmiercią. Do marca 2014 r. władze malijskie odnalazły w masowych grobach niedaleko byłej kwatery Sanogo w Kati zwłoki 30 osób. Wcześniej, w styczniu, zostało zwolnionych 32 żołnierzy malijskich, aresztowanych razem z Sanogo, co było spowodowane podjęciem przez nich głodówki w proteście przeciwko warunkom ich przetrzymywania[25].

W związku ze sprawą Sanogo 13 lutego 2014 r. władze malijskie aresztowały byłego ministra obrony Mali gen. Yamoussę Camarę. Aresztowanie miało związek z prowadzonym śledztwem w sprawie zamordowania 21 żołnierzy czerwonych beretów, których ciała odnaleziono w rejonie Bamako w grudniu 2013 r. Związany z puczem wojskowym gen. Camara, będąc ministrem, miał wpisać zamordowanych żołnierzy na listę rzekomo wysłanych do pełnienia służby na północy Mali. Manewrem tym chciał przykryć fakt zamordowania żołnierzy przez członków junty wojskowej i sugerować, że zginęli w trakcie walk na północy. Do chwili aresztowania gen. Camara pełnił funkcję doradcy wojskowego prezydenta IBK[26].

W związku z konfliktem i przewrotem wojskowym w Mali państwo to poniosło ogromne straty materialne. Bank Światowy zamroził wartą miliard dolarów pomoc. Upadła turystyka oraz wyjechali prywatni inwestorzy. Całkowite koszty sytuacji kryzysowej w Mali są szacowane na 2 mld euro[27].

Przed marcem 2012 r. wiele amerykańskich organizacji rządowych – m.in. U.S. Agency for International Development (USAID) czy Peace Corps – realizowało szereg projektów mających na celu poprawę sytuacji ekonomicznej i społecznej w Mali, w tym także na północy kraju. Amerykański departament obrony realizował kilka projektów w zakresie wzmocnienia możliwości Mali w rozwiązywaniu wewnętrznych problemów bezpieczeństwa. W 2006 r. The Millennium Challenge Corporation (MCC)[28]podpisał pięcioletni program w Mali mający na celu poprawę wydajności rolnictwa oraz poprawę dostępu rynków zewnętrznych na produkty z Mali. Program uruchomiono we wrześniu 2007 r., a zakończono w sierpniu 2012. W związku z zamachem wojskowym Stany Zjednoczone zakończyły pomoc dla rządu Mali 10 kwietnia 2012 r. Pozostałe programy, mające na celu ochronę zdrowia, pożywienia oraz wsparcie dla reform demokratycznych, były realizowane na zasadzie analizy każdego z nich osobno[29].


[1] Mali coup: Military promises elections after ousting president”, „BBC”, 19.08.2020, https://www.bbc.com/news/world-africa-53833925, 19.08.2020.

[2] T. Diallo, Mutinying soldiers detain Mali president and PM, worsening crisis, „Reuters”, 18.08.2020, https://www.reuters.com/article/us-mali-security/mutinying-soldiers-detain-mali-president-and-pm-worsening-crisis-idUSKCN25E1AF, 18.08.2020/

[3] African Union, UN condemn arrest of Mali’s Keita, demand release, „Al Jazeera”, 18.08.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/08/african-union-condemn-arrest-mali-keita-demand-release-200818185130812.html, 18.08.2020.

[4] H. Mohamed, For weeks, Malians protested for change. Then a coup happened, „Al Jazeera”, 19.08.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/08/weeks-malians-protested-change-coup-happened-200819085012741.html, 19.08.2020.

[5] O. Sidibe, Interview the Malian Crisis, New Left Review 84, November-December 2013, http://newleftreview.org/II/84/ousmane-sidibe-the-malian-crisis?, s.78-79, 8.01.2014.

[6] Mali: Intervention Options in Northern Mali, http://allafrica.com/stories/201206211171.html?page=3, 7.07.2013.

[7] Wcześniej Touré, jako dowódca czerwonych beretów, sam przeprowadził zamach na prezydenta Mali – Moussę Traoré – w 1991 r. Red Berets, Green Berets: Can Mali’s Divided Military Restore Order and Stability?, Jamestown Foundation, 22 February 2013, Terrorism Monitor Volume: 11 Issue: 4, available at: http://www.refworld.org/docid/512b60862.html, 8.08.2013.

[8] T. Fessy, Gaddafi’s influence in Mali’s coup, „BBC News”, http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-17481114, 7.07.2013.

[9] Pomimo możliwości przeprowadzania demokratycznych wyborów w Mali frekwencja wyborcza rzadko przekraczała 30%. D. Peterson, Democracy in Mali, in: Africa in Crisis: Seeking Solutions for a Region in Turmoil, HRISQ Hampton Roads International Security Quarterly, Vol. XIII (2013) Nr 1, s. 78.

[10] F.C. Onuoha, A. Thurston, Franco-African Military Intervention in the Mali Crisis and Evolving Security Concerns, „Al Jazeera Center for Studies”, report, 19.03.2013 r., s. 2-3.

[11] W związku z oskarżeniami wobec ministra zdrowia Mali i 14 innych urzędników w 2011 r. wszczęto oficjalne śledztwo. Ibidem, s. 3.

[12] Ch. Fomunyoh, Mali’s Three Interwoven Crises, Africa in Crisis: Seeking Solutions for a Region in Turmoil, HRISQ Hampton Roads International Security Quarterly, Vol. XIII (2013) Nr 1, s. 82.

[13] Koszary te znajdują się w połowie drogi pomiędzy Bamako a kwaterą zielonych beretów w Kati.

[14] Red Berets, Green Berets: Can Mali’s Divided Military Restore Order and Stability?, „Jamestown Foundation”, 22 February 2013, Terrorism Monitor Volume: 11 Issue: 4, available at: http://www.refworld.org/docid/512b60862.html, 8.08.2013.

[15] Ibidem.

[16] Tuareg – Mali – 2012, http://www.globalsecurity.org/military/world/war/tuareg-mali-2012.htm, 20.12.2014.

[17] Red Berets, Green…

[18] Ibidem.

[19] Promotion du Capitaine Sanogo au grade de Général: Dioncounda a-t-il rendu la tâche facile à IBK?,

http://www.malijet.com/actualite-politique-au-mali/flash-info/83133-promotion-du-capitaine-sanogo-au-grade-de-general-dioncounda-a-t.html, 16.02.2014.

[20] Mali Consultations: Countering Insecurity in the North, http://www.whatsinblue.org/2013/12/mali-consultations-countering-insecurity-in-the-north.php, 5.02.2014.

[21] Removed from the presidential fleet after the coup of 22 March 2012, http://www.malijet.com/la_societe_malienne_aujourdhui/actualite_de_la_nation_malienne/95354-enlev%C3%A9s-du-parc-pr%C3%A9sidentiel-apr%C3%A8s-le-coup-d%E2%80%99etat-du-22-mars-201.html, 6.03.2014.

[22] Five bodies exhumed in Mali thought to be murdered soldiers, http://www.thenew.com.pk/article-138948-Five-bodies-exhumed-in-Mali-thought-to-be-murdered-soldiers?, 24.02.2014.

[23] Zwolnienie wymienionych odbyło się na podstawie trzech rozkazów ministra obrony Mali, wydanych w grudniu 2013 r., 4 i 7 lutego 2014 r. A. Diarra, For having mutinied September 30, 2013 against Sanogo and other members of the former junta coup: Twenty ranking soldiers and NCOs permanently delisted from the ranks of the Malian army, http://www.malijet.com/la_societe_malienne_aujourdhui/actualite_de_la_nation_malienne/93995-pour-s%E2%80%99%C3%AAtre-mutin%C3%A9s-le-30-septembre-2013-contre-sanogo-et-d%E2%80%99autr.html, 20.02.2014.

[24] Mali 2012 coup leader on hunger strike, http://www.newvision.co.ug/news/653730-mali-2012-coup-leader-on-hunger-strike.html?, 20.03.2014.

[25] Mali coup leader abandons hunger strike after stomach problems,http://www.reuters.com/article/2014/03/25/us-mali-sanogo-idUSBREA2O0R320140325?rpc=401&feedType=RSS&feedName=worldNews&rpc=401, 27.03.2014.

[26] Mali arrests ex-defense minister over paratroopers’ deaths,http://www.baltimoresun.com/news/nation-world/sns-rt-us-mali-arrest-20140213,0,938294.story?, 14.02.2014.

[27] A. Hirsch, Mali braced for military intervention amid fears it could become ‘next Somalia’, „The Guardian”, http://www.guardian.co.uk/world/2012/jul/06/mali-braced-military-intervention-somalia?newsfeed=true, 7.07.2013.

[28]Millennium Challenge Corporation (MCC) – amerykańska niezależna organizacja pomocowa, której celem jest walka ze światowym ubóstwem. Utworzona w 2004 r. przez Kongres Amerykański. About MCC, https://www.mcc.gov/about, 15.03.2016.

[29] Mali nie jest ważnym rynkiem dla Stanów Zjednoczonych, jednakże posiadającym potencjalne możliwości rozwoju. Mali eksportuje do USA złoto, produkty artystyczne, dzieła sztuki, natomiast importuje lekarstwa, maszyny, tłuszcze, oleje czy wyposażenie łączności. Zarówno Mali, jak i USA należą do takich międzynarodowych organizacji, jak: ONZ, International Monetary Fund, World Bank, and World Trade Organization. U.S. Relations with Mali, „Bureau of African Affairs”, http://www.state.gov/r/pa/ei/bgn/2828.htm, 29.07.2013.

POBIERZ PDF

X

Kolejny szczyt państw G5 Sahel – fakty i wyzwania

Opracował: Krzysztof Danielewicz, 20.02.2021 r.

W dniach 15-16 lutego 2021 r. w stolicy Czadu w Ndżamenie odbyło się spotkanie liderów grupy G5 Sahel – skupiającej takie państwa, jak Mali, Burkina Faso, Niger, Mauretania i Czad – oraz Francji, której prezydent Emmanuel Macron łączył się z liderami G5 Sahel poprzez wideo, dotyczące omówienia wspólnej walki z grupami zbrojnymi operującymi na Sahelu, a powiązanymi z Al-Kaidą i ISIS. W związku z ciągle pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa szczególnie palącą kwestią jest wypracowanie skuteczniejszej strategii działania[1].

Jednym z niewielu wymiernych efektów szczytu w Czadzie była deklaracja gospodarza spotkania prezydenta Idrissa Déby’ego, który na Twitterze poinformował o zwiększeniu zaangażowania swojego kraju w misje na Sahelu poprzez wysłanie dodatkowych 1200 żołnierzy, mających prowadzić działania na styku granic Mali, Burkina Faso i Nigru, a także powołaniu kolejnych żołnierzy malijskich oraz żołnierzy z Mauretanii[2].

Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron wycofał swoje pierwotne plany redukcji francuskich sił zbrojnych uczestniczących w operacji na Sahelu, która według niego byłaby poważnym błędem. Przyszła taka decyzja zostanie podjęta wspólnie z partnerami z Sahelu oraz państwami zaangażowanymi w rozwiązanie konfliktu w oparciu o realne postępy w sytuacji bezpieczeństwa i przy wzroście zaangażowania innych państw. Dotychczasowy udział kosztował już Francję miliardy euro oraz życie 55 francuskich żołnierzy. W 2020 r. siły Barkhane zostały wzmocnione o dodatkowych 600 i obecnie liczą 5100 żołnierzy. Najbliższe miesiące nie zmienią zaangażowania Francuzów, którzy będą dalej prowadzili operację[3].

Wzmocnienie sił francuskich w ostatnim roku wynikało z postanowień wcześniejszego szczytu, który odbył się rok wcześniej we francuskiej miejscowości Pau. Podjęto wtedy szereg istotnych decyzji, dotyczących m.in. utworzenia jednego dowództwa sił francuskich i G5 Sahel oraz wysłania dodatkowych 600 żołnierzy francuskich w rejon Sahelu. Prezydent Francji miał zagrozić wycofaniem swojego kontyngentu w przypadku braku jasnej politycznej deklaracji poparcia ze strony przywódców państw Sahelu. Nowe dowództwo otrzymało nazwę Coalition for the Sahel i składa się z sił G5 Sahel oraz francuskich. Do jego zadań miało należeć prowadzenie operacji połączonych, wspólne zbieranie i dzielenie się informacjami rozpoznawczymi oraz szybsza reakcja ze strony sił francuskich w rejonach granic Nigru, Mali i Burkina Faso, gdzie poziom ataków jest najwyższy. W trakcie szczytu w Pau prezydent Macron był sfrustrowany faktem, że pomimo dużego wysiłku siły francuskie wzbudzają niechęć w społeczeństwach Sahelu w związku z brakiem sukcesów[4].

W szczycie G5 Sahel uczestniczył także egipski wiceminister spraw zagranicznych Hamdi Sanad Loza. Obecność Egiptu ma duże znaczenie dla grupy, ponieważ wspiera budowę zarówno zdolności politycznych, jak i wojskowych państw regionu, jego wojska biorą udział także w misji ONZ MINUSMA. W lutym 2020 r. był również gospodarzem spotkania szefów sztabu państwa G5 Sahel. Egipski instytut Al-Azhar wysłał także do państw regionu nauczycieli, którzy zajmują się zwalczaniem ideologii ekstremistycznych wśród młodzieży[5].

Warto w tym miejscu przyjrzeć się danym z ostatniego roku. Według The Armed Conflict and Location Event Data Project w 2020 r. na terenie Sahelu w wyniku działań zbrojnych śmierć poniosło co najmniej 7000 osób, dodatkowo prawie 2 mln musiało opuścić swoje domy – przy 490 tys. w 2019 r. Pomimo miejscowych sukcesów generalnie sytuacja wcale nie ulega poprawie, co budzi frustrację liderów G5 Sahel. 4 lutego premier Burkina Faso powiedział, że bierze pod uwagę podjęcie rozmów z liderami grup zbrojnych operujących na północy i wschodzie kraju. Podobne rozmowy zainicjował w Mali w 2020 r. jej prezydent Ibrahim Boubacar Keïta (IBK).

Pomimo deklaracji z Pau na temat poprawy efektywności działań sił G5 Sahel w dalszym ciągu nie są one skuteczne na takim poziomie, jak oczekiwano. Również międzynarodowy komponent sił specjalnych – Task Force Takuba – ma osiągnąć pełną zdolność operacyjną dopiero w tym roku[6]. Tylko w tym roku do chwili spotkania śmierć poniosło sześciu żołnierzy MINUSMA i pięciu francuskich[7]. Kilka godzin przed otwarciem szczytu pojawiła się informacja o śmierci dwóch żołnierzy malijskich, którzy zginęli w trakcie eksplozji bomby na drodze. Łącznie od początku roku 2021 śmierć poniosło już 29 żołnierzy malijskich, ONZ i francuskich[8].

Praktycznie natychmiast po zakończonym szczycie w Ndżamenie grupy zbrojne pokazały swoje możliwości. 18 lutego na północy Burkina Faso, w rejonie granicy z Nigrem, nieznani sprawcy zatrzymali autobus jadący z Markoye do Dorbel w Nigrze i zabili co najmniej osiem osób, a kolejne osiem ranili, część z nich także obrabowali[9]. Według świadków ofiarami mieli być handlarze udający się na targ w Dorbel.

Mapa 1. Rejony operowania różnych grup zbrojnych w Mali, Burkina Faso i Nigrze. Kinga Kierzkowska, na podstawie: https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, 12.01.2020.

Pomimo problemów nie można jednak zapominać o sukcesach odniesionych w trakcie ostatnich 12 miesięcy od szczytu w Pau. Największym było niewątpliwie zabicie 3 czerwca 2020 r. lidera Al-Kaidy Północnego Magrebu (AQIM) Abdelmaleka Droukdela[10]. Miesiąc później zabito Baha Ag Moussę – malijskiego dżihadystę. Obie operacje nie byłyby możliwe bez poprawy koordynacji działań aktorów zaangażowanych w konflikt na Sahelu. Z kolei w styczniu tego roku w trakcie wspólnej operacji w rejonie Mopti w Mali zabito około 100 dżihadystów, a kolejnych 20 zatrzymano. Przejęto także duże ilości broni i innego wyposażenia. Nastąpił także spadek liczby ataków islamistów skierowanych przeciwko siłom malijskim, których szczyt miał miejsce w 2019 r. Cieniem na działania sił francuskich kładą się z kolei oskarżenia kierowane w ich stronę o dokonanie ataku z powietrza 3 stycznia 2021 r. w rejonie Douentza. Według niektórych Malijczyków celem miało być wesele, w trakcie którego śmierć poniosło 19 cywilów. Francuzi zaprzeczają oskarżeniom, twierdząc, że ofiarami byli tylko dżihadyści[11]. Czynnikiem działającym na korzyść Francuzów są toczące się walki wewnętrzne pomiędzy Al-Kaidą w jej lokalnej postaci The Groups for Support of Islam and Muslims – JNIM, i The Islamic State in the Greater Sahara – ISGS (lokalna nazwa Państwa Islamskiego), głównie o kontrolę nad szlakami przemytniczymi[12].

Pomimo lokalnych sukcesów militarnych wyłącznie działanie militarne nie przyniesie spodziewanych efektach, co widać na podstawie pogarszającej się wciąż sytuacji bezpieczeństwa. Rządy G5 Sahel powinny w większym stopniu zaangażować się w rozwiązywanie konfliktów pomiędzy mniejszościami etnicznymi, które są z powodzeniem wykorzystywane przez islamistów, oraz zapewnić ludności w terenie podstawowe usługi społeczne. Sytuacji nie poprawiają takie wydarzenia, jak zamach wojskowy w Mali w sierpniu 2020 r., który obalił prezydenta IBK. Stało się to co prawda na fali społecznego niezadowolenia, ale obiecane zmiany nie są wprowadzane odpowiednio szybko[13].

Francja planuje w przyszłości ograniczenie swojego zaangażowania, a jednocześnie szuka sposobów uzyskania wsparcia dla misji ze strony środowiska międzynarodowego. Przeciwko obecności sił francuskich występują także sami Malijczycy, co ma związek z pogarszającą się sytuacją oraz pojawiającymi się co rusz informacjami o ofiarach cywilnych, spowodowanych przez działania francuskich sił Barkhane. Powody, dla których brak jest poprawy, to m.in.: wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu walk na Sahelu, jakie posiadają grupy zbrojne, słaba koordynacją różnych aktorów na teatrze działań, zwiększająca się liczba ofiar cywilnych, brak innych niż militarne inicjatyw mających na celu poprawę sytuacji[14].

Dalsza aktywność Francuzów ma także zależeć od zaangażowania innych państw w komponent sił specjalnych – Task Force Takuba. Swoich żołnierzy do TFT mają delegować także Szwecja i Włochy. Z kolei takie państwa jak Dania, Portugalia i Niderlandy wysłały już oficerów sztabowych. W przyszłości zainteresowanie udziałem w projekcie zadeklarowały także Grecja, Belgia, Węgry, Ukraina, Słowacja i Norwegia[15]. Natomiast Niemcy nie zgodziły się wysłać dodatkowych żołnierzy, którzy mieliby brać udział w działaniach bojowych, o co wnioskowała Francja. Obecnie Niemcy są poważnie zaangażowani w misje EUTM oraz MINUSMA[16].

Poważnym problemem staje się ryzyko rozlania konfliktu na kolejne państwa regionu. Według szefa francuskiego wywiadu French (Direction générale de la sécurité extérieure –DGSE) Bernarda Émiégo istnieje duże ryzyko rozszerzania się działań ekstremistów na rejon Zatoki Gwinejskiej[17]. Na potwierdzenie wzrastających ambicji grup zbrojnych z rejonu Sahelu pokazał on podczas konferencji prasowej, która odbyła się 1 lutego 2021 r. z udziałem francuskiej minister obrony Florence Parly i szefa sztabu generalnego Françoisa Lecointre, film – ok. 40 sekund ze spotkania pomiędzy liderami Al-Kaidy na Sahelu, które odbyło się prawdopodobnie w lutym 2020 r. Widać na nim m.in. Iyada ag Ghaly’ego, szefa JNIM, Amadou Koufę, jego prawą rękę z Maciny, oraz Abdelmaleka Droukdela, lidera AQIM. Zdaniem szefa wywiadu celem spotkania miało być zaplanowanie i skoordynowanie dużych ataków na bazy wojskowe, a także rozpoczęcie działań w Zatoce Gwinejskiej, m.in. w Beninie i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Film miał zostać nakręcony przez jedno ze źródeł osobowych pracujących dla wywiadu francuskiego[18], ulokowane blisko kluczowych liderów Al-Kaidy afrykańskiej. Sam materiał nie pokazał niczego nowego, ponieważ już od kilku lat dochodziło do pojedynczych akcji zbrojnych na Zachodzie Afryki. Należy tu wymienić atak na plaży Grand-Bassam na Wybrzeżu Kości Słoniowej w marcu 2016 r., porwanie dwóch francuskich turystów w maju 2019 r. w Beninie czy atak w Kafalo na Wybrzeżu Kości Słoniowej w czerwcu 2020 r., w wyniku którego śmierć poniosło 14 żołnierzy tego kraju. Ważniejszy jest moment opublikowania samego filmu, co nie jest częstym faktem w przypadku wywiadu francuskiego, słynącego z dyskrecji. Został on bowiem zaprezentowany na oficjalnej konferencji kilkanaście dni przed planowanym szczytem państwa G5 Sahel, co miało wywołać odpowiedni efekt psychologiczny. Zresztą, jak podają źródła, jeszcze przed samym szczytem prezydent Francji spotykał się w Paryżu ze swoimi afrykańskimi odpowiednikami, sugerując, że operacja Barkhane będzie kontynuowana tylko wtedy, kiedy otrzyma ona jasne polityczne i militarne wsparcie ze strony państw regionu[19].

Poza problemami z uzyskaniem międzynarodowego wsparcia politycznego i militarnego dla operacji na Sahelu Francuzi muszą zmagać się z ciągle spadającym poparciem społecznym dla samej operacji Barkhane. Według badań opinii publicznej, zrealizowanych przez the French Institute of Public Opinion (IFOP) w styczniu 2021 r., aż 51% społeczeństwa nie popiera interwencji francuskiej na Sahelu. Wynik ten jest najniższy od ośmiu lat. Na dzień przed szczytem G5 Sahel w Ndżamenie francuskie Zgromadzenie Narodowe oraz Senat wezwały do debaty na temat roli Francji w rejonie Sahelu. Brak społecznego poparcia dla interwencji jest obecnie szczególnie niepokojący dla francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, który w kwietniu 2022 r. będzie się starał o reelekcję. Według badań IFOP francuskie społeczeństwo sprzeciwia się ludzkim i finansowym kosztom operacji. Zagraniczne misje sił francuskich nie stanowią dla niego priorytetu, szczególnie w okresie walki ze skutkami COVID-19.

Pomimo bezsprzecznego wysiłku finansowego, ludzkiego i organizacyjnego Francji w niektórych państwach Sahelu, szczególnie w Mali, działania tego kraju są postrzegane jako polityka neokolonialna. Niektórzy mieszkańcy Sahelu nie rozumieją, dlaczego Operation Barkhane jest skoncentrowana głównie na akcjach kontrterrorystycznych, a nie pomocowych dla ludności. Niezadowolenia nie zmienia nawet fakt, że działania skierowane na ochronę ludności są realizowane przez misje ONZ MINUSMA (The United Multidimensional Integrated Stabilization Mission in Mali). Postrzeganie to nie jest bezpodstawne, ponieważ w 2020 r. więcej osób poniosło śmierć w wyniku walk pomiędzy różnymi mniejszościami etnicznymi czy działań narodowych sił zbrojnych niż w wyniku działań ekstremistów spod znaku Al-Kaidy czy ISIS. Dotyczy to szczególnie Mali i Burkina Faso[20].


[1] Is a new strategy needed to fight armed groups in the Sahel?, „Al Jazeera”, 15.02.2021, https://www.aljazeera.com/program/inside-story/2021/2/15/is-new-strategy-needed-to-fight-rebels-in-africas-sahel-region, 15.02.2021.

[2] Chad deploys 1,200 troops to quell Sahel violence, „Al Jazeera”, 16.02.2021, https://www.aljazeera.com/news/2021/2/16/chad-to-send-troops-to-sahel-flashpoint-amid-regional-summit, 16.02.2021.

[3] France’s Macron rules out immediate troop drawdown from Sahel, „Al Jazeera”, 16.02.2021, https://www.aljazeera.com/news/2021/2/16/macron-rules-out-withdrawing-troops-from-sahel-region, 17.02.2021.

[4] K. Danielewicz, Szczyt Francja – G5 Sahel w Pau, „Security in practice”, 19.01.2021, https://securityinpractice.eu/szczyt-francja-g5-sahel-w-pau/, 17.02.2021.

[5] Egypt participates in G5-Sahel summit in Chad, „Egypt Today”, 15.02.2021, https://www.egypttoday.com/Article/1/98666/Egypt-participates-in-G5-Sahel-summit-in-Chad, 20.02.2021.

[6] H. Wilkins, Ahead of Sahel summit, where do France and G5 countries stand?, „Al Jazeera”, 14.02.2021, https://www.aljazeera.com/news/2021/2/14/macron-to-meet-african-leaders-as-sahel-conflict-drags-on, 16.02.2021.

[7] Macron meets G5 Sahel leaders amid questions over France’s strategy, „France24”, 15.02.2021, https://www.france24.com/en/africa/20210215-macron-meets-g5-sahel-leaders-amid-questions-over-france-s-strategy, 15.02.2021.

[8] Chad deploys 1,200 troops…

[9] Eight Killed in Attack in Northern Burkina Faso, „The Defense Post”, 18.02.2021, https://www.thedefensepost.com/2021/02/18/eight-killed-attack-burkina-faso/, 19.02.2021.

[10] Chad deploys 1,200 troops…

[11] A. Mazoue, France touts military successes to win allies in G5 Sahel operations, „France24”, 16.02.2021, https://www.france24.com/en/africa/20210216-france-touts-military-successes-to-win-allies-in-g5-sahel-operations, 17.02.2021.

[12] H. Wilkins, Ahead of Sahel summit, where do France and G5 countries stand?, „Al Jazeera”, 14.02.2021, https://www.aljazeera.com/news/2021/2/14/macron-to-meet-african-leaders-as-sahel-conflict-drags-on, 16.02.2021.

[13] Macron meets G5 Sahel leaders…

[14] Is a new strategy needed to fight…

[15] Communiqué final du Sommet de N’Djamena (segment élargi du 16 février 2021), https://admin.g5sahel.org/wp-content/uploads/2021/02/2021-02-16-Commmunique-de-NDjamena-Version-valid%C3%A9e-par-les-chefs-dEtat.pdf, 20.2.2021.

[16] France’s Macron rules out immediate troop drawdown from Sahel, „Al Jazeera”, 16.02.2021, https://www.aljazeera.com/news/2021/2/16/macron-rules-out-withdrawing-troops-from-sahel-region, 17.02.2021.

[17] Golfe de Guinée : attention à Al-Qaïda au Sahel !, „Le Point”, 1.02.2021, https://www.lepoint.fr/afrique/golfe-de-guinee-attention-a-al-qaida-au-sahel-01-02-2021-2412156_3826.php, 17.02.2021.

[18] Nie można wykluczyć, że źródło to przyczyniło się do skutecznego wyeliminowania lidera AQIM Abdelmaleka Droukdela, którego Francuzi „tropili” przez wiele lat. Tym można wytłumaczyć sam fakt przedstawienia takiego filmu i zwłokę w publikacji. W normalnych warunkach zaprezentowanie tego rodzaju materiału spowodowałoby skompromitowanie źródła i narażenie go i jego rodziny na śmierć. Według niektórych specjalistów film ten został prawdopodobnie pozyskany z komputera Droukdela w trakcie operacji jego zabicia 3 czerwca, które nastąpiło niedaleko miejscowości Talhandak, na północ od Tessalit, kilka kilometrów od granicy malijsko-algierskiej. W trakcie operacji zlikwidowano także jednego z oficerów łączności terrorysty, który mógł kręcić taki film dla celów propagandowych.

[19] B. Roger, Côte d’Ivoire – Benin: French intelligence warn of jihadist expansion, „The Africa Report”, 8.02.2021, https://www.theafricareport.com/63807/cote-divoire-benin-why-french-intelligence-released-footage-of-a-jihadist-meeting/, 18.02.2021.

[20] O. Moderan, R. Hoinathy, G5 Sahel: N’Djamena summit should redefine France-Sahel cooperation, „Institute for Security Studies”, 15.02.2021, https://issafrica.org/iss-today/g5-sahel-ndjamena-summit-should-redefine-france-sahel-cooperation, 16.02.2021.

Kolejny krwawy atak islamistów w Nigrze

Opracował: Krzysztof Danielewicz, 4.01.2021 r.

Nowy rok zaczął się bardzo tragicznie dla Nigru. W sobotę 2 stycznia 2021 r. doszło do ataku na ludność cywilną w rejonie Tillaberi. Nieznani sprawy, podzieleni na dwie kolumny, jednocześnie napadli na położone od siebie w odległości siedmiu kilometrów dwie wsie – Tchoma Bangou i Zaroumdareye – i zamordowali co najmniej 100 osób, a ponad 70 innych zostało rannych[1].

Przypuszczalnie był to odwet za wcześniejsze zabicie dwóch uzbrojonych członków grup zbrojnych przez mieszkańców wsi[2]. Według przedstawicieli władz ze stolicy kraju Niamey sprawcy najprawdopodobniej przybyli z Mali. Według różnych źródeł w Tchoma Bangou miało zginąć co najmniej 50 osób[3], a 17 odnieść rany, natomiast w Zaroumdareye zabito 30 osób[4]. Obie wsie są zlokalizowane około 120 km na północ od stolicy kraju. W ataku rannych zostało łącznie około 75 osób, z których część została ewakuowana do Niamey i Ouallam na dalsze leczenie.

 Tego najtragiczniejszego w skutkach od wielu lat ataku w Nigrze dokonano w jednym z najbiedniejszych regionów kraju, leżącym na granicy z Mali i Burkina Faso, w którym dochodzi do tarć pomiędzy operującymi tam różnymi grupami zbrojnymi, powiązanymi z Grupą Wspierania Islamu i Muzułmanów (JNIM – The Groups for Support of Islam and Muslims)[5] i Państwem Islamskim Wielkiej Sahary (ISGS – Islamic State in the Greater Sahara)[6]. Od stycznia został wprowadzony zakaz wjazdu na motorach w rejon Tillaberi, co ma poprawić skuteczność działań sił bezpieczeństwa i identyfikacje potencjalnych napastników, ponieważ jest to podstawowy środek transportu grup zbrojnych[7].

Wcześniej, 21 grudnia, w Tillaberi śmierć poniosło siedmiu żołnierzy Nigru, a w regionie Diffa, w południowo-wschodnim Nigrze, zmasakrowano 34 cywilów. Poza Al-Kaidą i ISIS w Nigrze operuje także Boko Haram, szczególnie na pograniczu z Nigerią – 12 grudnia członkowie tej organizacji zabili 34 osoby we wsi Toumour[8].

Atak na cywilów pokrył się z ogłoszeniem wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich, w których zwyciężył były minister spraw wewnętrznych Mohamed Bazoum, zdobywając 39% głosów. W drugiej turze, mającej odbyć się w lutym, zmierzy się on z byłym prezydentem Mahamanen Ousmanen, który zdobył 17% głosów[9].

Mapa 1. Rejony operowania różnych grup zbrojnych w Mali, Burkina Faso i Nigrze. Kinga Kierzkowska, na podstawie: https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, 12.01.2020.

Ataki w Nigrze nasilają się pomimo podejmowanych przez nigeryjskie siły bezpieczeństwa oraz środowisko międzynarodowe prób przeciwdziałania takim zdarzeniom. Islamiści uderzają zarówno w cele wojskowe, jak i cywilne. 9 stycznia 2020 r. napadli na bazę wojskową w Nigrze w mieście Chinagodrar, w wyniku czego śmierć poniosło 89 żołnierzy nigeryjskich. Napastnicy zostali wypłoszeni przez francuskie lotnictwo, w przeciwnym razie mogłoby zginąć więcej osób[10]. Niespełna miesiąc wcześniej, w grudniu 2019 r., w Inates grupa powiązana z ISGS[11] zabiła 71 żołnierzy Nigru[12].

Islamiści działają z reguły w sposób bardzo dobrze skoordynowany i przemyślany. W trakcie ataku w Inates napastnicy w pierwszej kolejności zniszczyli środki łączności, co miało uniemożliwić wezwanie wsparcia[13]. Do samobójczych zamachów wykorzystali motocykle, moździerze oraz kilka samochodów wypełnionych materiałem wybuchowym. Baza została na pewien czas opanowana przez napastników, a następnie odbita przez wysłane siły nigeryjskie. Zanim jednak napastnicy opuścili bazę, przejęli wiele egzemplarzy broni, amunicji oraz 16 samochodów[14]. Według oświadczenia przedstawiciela Państwa Islamskiego podczas ataku zginęło ponad 100 żołnierzy, a wielu innych odniosło rany[15].

Liczba ataków dokonywanych przez JNIM i ISGS w Burkina Faso, Mali i Nigrze wzrosła pięciokrotnie od 2016 r., osiągając poziom 4000 zabitych w 2019 r. Pomiędzy listopadem 2018 r. a marcem 2019 r., tj. w ciągu pięciu miesięcy, według The Armed Conflict Location & Event Data Project (ACLED) nastąpił gwałtowny wzrost poziomu przemocy w rejonie Sahelu oraz liczby ofiar śmiertelnych. Zginęło tam prawie 5000 ludzi, zanotowano także 1200 incydentów związanych z przemocą. Stanowi to wzrost o 46% i 31% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Ponad 2100 ofiar to cywile. Porównując z tym samym okresem rok wcześniej, od listopada 2018 r. do marca 2019 r. liczba ataków skierowana przeciwko cywilom wzrosła o 7028% w Burkina Faso, 500% w Nigrze i 300% w Mali. Według ACLED śmierć poniosło 4776 osób w rejonie Sahelu pomiędzy 1 listopada 2018 r. a 23 marca 2019 r. Tylko w lutym 2019 r. w trakcie 390 zdarzeń zabito 1068 osób. Doszło też do 724 zamachów na cywilów, co spowodowało 2151 ofiar. W Burkina Faso liczba incydentów pomiędzy grupami zbrojnymi wzrosła o 200% w porównaniu z latami 2017-2018. W Nigrze w ciągu pięciu miesięcy w wyniku walk pomiędzy ugrupowaniami zbrojnymi zabito 452 osoby (wzrost o 1574%). Liczba ofiar wzrosła również w wyniku operacji skierowanej przeciwko Boko Haram. Odnotowano też o 600% więcej zdarzeń przeciwko cywilom w porównaniu z latami 2017-2018: 63 ataki i 78 ofiar (wzrost o 500%). W Mali było 145 incydentów zbrojnych skierowanych przeciwko cywilom, co skutkowało liczbą 547 ofiar. Był to wzrost o 150% incydentów i 311% ofiar[16].


[1] At least 100 die in Niger attacks blamed on jihadists, „Reuters”, 3.01.2021, https://www.theguardian.com/world/2021/jan/02/at-least-70-killed-in-suspected-islamist-attacks-in-niger, 4.01.2021.

[2]Za zabicie mieli odpowiadać młodzi członkowie nowo sformowanych sił samoobrony przed grupami zbrojnymi operującymi w regionie. Niger: More than 100 dead civilians in village attacks, „DW”, 3.01.2021, https://www.dw.com/en/niger-more-than-100-dead-civilians-in-village-attacks/a-56117342, 4.01.2021.

[3] Według „France24” we wsi Tchoma Bangou zginęło co najmniej 70 osób. Scores killed in suspected militant attacks in Niger, „ France24”, 3.01.2021, https://www.france24.com/en/africa/20210103-at-least-70-killed-in-attacks-on-two-niger-villages-security-source, 4.01.2021.

[4] Dozens of civilians killed in Niger gun attacks, „ Al Jazeera”, 3.01.2021, https://www.aljazeera.com/news/2021/1/3/gunmen-kill-dozens-in-niger-attacks, 4.01.2021.

[5] Lokalna nazwa Al-Kaidy.

[6] Lokalny oddział Państwa Islamskiego – ISIS.

[7] Dozens of civilians killed…

[8] At least 100 die in Niger attacks…

[9] Scores killed in suspected militant…

[10] M. Aksar, Niger army base attack death toll rises to at least 89: security sources, „Reuters”, 11.01.2020, https://www.reuters.com/article/us-niger-security/niger-army-base-attack-death-toll-rises-to-at-least-89-security-sources-idUSKBN1ZA0TH, 12.01.2020.

[11] Grupa założona w maju 2015 r. przez Abu Walida al-Sahrawiego, byłego członka MUJAO, która weszła w skład al-Mourabitoun. Grupa działań zarówno w Mali, Nigrze, jak i w Burkina Faso, https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, 12.01.2020.

[12] Death toll in Niger army base attack 'rises to 89′, „Al Jazeera”, 12.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/death-toll-niger-army-base-attack-rises-89-200112050947816.html, 12.01.2020; także: M. Aksar, Niger Army Base Attack Death Toll Rises to at Least 89: Security Sources, https://www.usnews.com/news/world/articles/2020-01-11/niger-army-base-attack-death-toll-rises-to-at-least-89-security-sources, 12.01.2020.

[13] J. Burke, More than 70 soldiers feared killed in ambush in Niger, „The Guardian”, 11.12.2019, https://www.theguardian.com/world/2019/dec/11/more-than-70-soldiers-feared-killed-in-ambush-in-niger, 12.01.2020.

[14] C. Weiss, Islamic State kills dozens of soldiers in Niger, „The Long War Journal”, 13.12.2019, https://www.longwarjournal.org/archives/2019/12/islamic-state-kills-dozens-of-soldiers-in-niger.php, 12.01.2020.

[15] M. Aksar, Niger – Attaque d’Inatès: Au moins 70 militaires tués et des dizaines portés disparus, https://levenementniger.com/niger-attaque-dinates-au-moins-70-militaires-tues-et-des-dizaines-portes-disparus/, 12.01.2020.

[16] S. Jones, Press release: political violence skyrockets in the Sahel according to latest ACLED data, https://www.acleddata.com/2019/03/28/press-release-political-violence-skyrockets-in-the-sahel-according-to-latest-acled-data/, 17.01.2020.

Kolejny atak na bazę sił zbrojnych Nigru

Opracował: Krzysztof Danielewicz, 12.1.2020

9 stycznia 2020 r. w trakcie ataku islamistów na bazę wojskową w Nigrze śmierć poniosło 89 żołnierzy nigeryjskich. Jeszcze tego samego dnia przedstawiciel rządu twierdził, że śmierć poniosło tylko 25 żołnierzy. Do ataku doszło na zachodzie kraju w mieście Chinagodrar. Zabici żołnierze zostali pochowani w sobotę na cmentarzu w stolicy Nigru Niamey. Ostateczna liczba ofiar mogła być większa, ponieważ część z nich była chowana natychmiast po ich śmierci, jeszcze w czwartek, na miejscu ataku. Minister obrony Issoufou Katambe poinformował, że ostateczna liczba ofiar może być znana w niedzielę, po zakończeniu spotkania rady bezpieczeństwa narodowego. Napastnicy zostali wypłoszeni przez francuskie lotnictwo, w przeciwnym razie mogłoby zginąć więcej osób. Do tej chwili nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za atak[1].

Atak w Chinagodrar był kolejnym na siły zbrojne Nigru, do którego doszło niespełna miesiąc od zdarzeń w Inates w grudniu 2019 r. Wtedy to grupa powiązana z IS, tj. Islamic State in the Greater Sahara (ISGS)[2], zabiła 71 żołnierzy Nigru. Był to najbardziej śmiercionośny atak od wielu lat[3].

Do ataku na posterunek wojskowy 10 grudnia 2019 r. w Inates doszło kilka dni przed spotkaniem we Francji, gdzie prezydent E. Macron miał rozmawiać z liderami Mali, Nigru i Burkiny Faso na temat przyszłości wojsk francuskich na Sahelu. Napastnicy w pierwszej kolejności zniszczyli środki łączności, co miało uniemożliwić wezwanie wsparcia[4]. Do samobójczych zamachów wykorzystali motocykle, moździerze oraz kilka samochodów wypełnionych materiałem wybuchowym. Baza została na pewien czas opanowana przez napastników, a następnie odbita przez wysłane siły nigeryjskie. Zanim jednak napastnicy opuścili bazę, dodatkowo przejęli wiele egzemplarzy broni, amunicji oraz 16 samochodów[5]. Według oświadczenia przedstawiciela Państwa Islamskiego podczas ataku zginęło ponad 100 żołnierzy, a wielu innych odniosło rany.

Mapa 1. Rejony operowania różnych grup zbrojnych w Mali, Burkina Faso i Nigrze.
Źródło: https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, 12.01.2020

Po ataku siły zbrojne Nigru rozpoczęły kontratak przy wykorzystaniu batalionu wyszkolonego przez siły amerykańskie. Doszło do niego 48 km od Ouallam, gdzie dwa lata wcześniej zostało zabitych czterech Amerykanów[6] oraz pięciu żołnierzy Nigru[7]. W trakcie walk śmierć poniosło także wielu napastników. Według przedstawiciela rządu Nigru miało ich być 57. W związku z tym zdarzeniem prezydent Nigru Issoufa Mahamadou musiał skrócić swoją wizytę w Egipcie[8].

Liczba ofiar w Nigrze w zeszłym roku wrosła czterokrotnie, osiągając – według the Armed Conflict Location & Event Data Project – liczbę 400 osób[9]. Liczba ofiar w Nigrze rośnie pomimo wysiłków sił międzynarodowych. Według niektórych źródeł napastnicy przybyli z Mali. Ataki te są możliwe, ponieważ regionalne rządy nie dysponują wystarczającą liczbą wojsk, aby zabezpieczyć granice.


[1] M. Aksar, Niger army base attack death toll rises to at least 89: security sources, „Reuters”, 11.01.2020, https://www.reuters.com/article/us-niger-security/niger-army-base-attack-death-toll-rises-to-at-least-89-security-sources-idUSKBN1ZA0TH, 12.01.2020.

[2] Grupa założona w maju 2015 r. przez Abu Walida al-Sahrawiego, byłego członka MUJAO, która weszła w skład al-Mourabitoun. Grupa działań zarówno w Mali, Nigrze, jak i w Burkina Faso, https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, 12.01.2020.

[3] Death toll in Niger army base attack 'rises to 89′, „Al Jazeera”, 12.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/death-toll-niger-army-base-attack-rises-89-200112050947816.html, 12.01.2020; także: M. Aksar, Niger Army Base Attack Death Toll Rises to at Least 89: Security Sources, https://www.usnews.com/news/world/articles/2020-01-11/niger-army-base-attack-death-toll-rises-to-at-least-89-security-sources, 12.01.2020.

[4] J. Burke, More than 70 soldiers feared killed in ambush in Niger, „The Guardian”, 11.12.2019, https://www.theguardian.com/world/2019/dec/11/more-than-70-soldiers-feared-killed-in-ambush-in-niger, 12.01.2020.

[5] C. Weiss, Islamic State kills dozens of soldiers in Niger, „The Long War Journal”, 13.12.2019, https://www.longwarjournal.org/archives/2019/12/islamic-state-kills-dozens-of-soldiers-in-niger.php, 12.01.2020.

[6] Mieszany amerykańsko-nigeryjski patrol wpadł w zasadzkę przygotowaną przez grupę powiązaną z Państwem Islamskim ISGS. Więcej w: K. Danielewicz, Sytuacja bezpieczeństwa w Mali w latach 2015-2018, „Przegląd Geopolityczny”, 28/2019, s. 64-85.

[7] M. Aksar, Niger – Attaque d’Inatès: Au moins 70 militaires tués et des dizaines portés disparus, https://levenementniger.com/niger-attaque-dinates-au-moins-70-militaires-tues-et-des-dizaines-portes-disparus/, 12.1.2020.

[8] M. Larson, Niger – Attack On Military Camp Kills Dozens of Soldiers, „All Africa”, 12.12.2019, https://allafrica.com/stories/201912120007.html, 12.01.2020.

[9] Death toll in Niger army base attack 'rises to 89′, „Al Jazeera”, 12.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/death-toll-niger-army-base-attack-rises-89-200112050947816.html, 12.01.2020; także: M. Aksar, Niger Army Base Attack Death Toll Rises to at Least 89: Security Sources, https://www.usnews.com/news/world/articles/2020-01-11/niger-army-base-attack-death-toll-rises-to-at-least-89-security-sources, 12.01.2020.

Już 30 żołnierzy malijskich zabitych przez Al-Kaidę od początku roku

Opracował: Krzysztof Danielewicz, 26.01.2020 r.

26 stycznia 2020 r. podczas ataku na posterunek wojskowy niedaleko miejscowości Sokolo w regionie Segou zginęło co najmniej dziewiętnastu żołnierzy malijskich, a pięciu zostało rannych. Rejon ten jest terenem działań JNIM[1] – sojuszu ugrupowań powiązanych
z Al-Kaidą. Według informacji przekazanych przez lokalnego polityka agencji AFP zabici żołnierze mieli być członkami paramilitarnych oddziałów żandarmerii. Atak przebiegał według podobnej taktyki do tego z 23 stycznia i został przeprowadzony przez duży, około stuosobowy oddział[2].

Atak rozpoczął się o 5 rano, a zakończył o 7. Cały obóz został otoczony, aby nikt nie mógł się z niego wydostać. Następnie napastnicy zabrali ze sobą wszystkich zabitych i rannych oraz wszystkie samochody i wyposażenie[3]. Jednocześnie nie wyrządzili żadnych szkód ludności cywilnej. W rejon ataku zostało wysłane wzmocnienie oraz rozpoznanie powietrzne w celu wytropienia napastników[4].

Zdjęcie 1. Wyposażenie armii malijskiej.

Kilka dni wcześniej, 23 stycznia, w okolicy miejscowości Dioungani, region Mopti, śmierć poniosło co najmniej sześciu żołnierzy malijskich, a wielu innych odniosło rany. Do ataku na siły malijskie doszło niedaleko granicy z Burkina Faso[5].

Z kolei 6 stycznia 2020 r. pięciu żołnierzy malijskich zginęło z powodu eksplozji improwizowanego ładunku wybuchowego (IED – Improvised Explosive Divace) podczas ataku na konwój sił malijskich przemieszczający się w rejon Alatona, graniczący z Mauretanią. Pomiędzy wrześniem a grudniem 2019 r. łącznie zginęło już 140 żołnierzy malijskich. Pomimo wysiłków sił rządowych oraz obecności tysięcy żołnierzy z innych krajów w regionie sytuacja bezpieczeństwa w Mali cały czas ulega pogorszeniu[6].

Mapa 1. Rejony operowania różnych grup zbrojnych w Mali, Burkina Faso i Nigrze. Kinga Kierzkowska na podstawie: https://www.iiss.org/blogs/analysis/2019/06/conflicts-in-mali, 12.01.2020

Aktywność i skuteczność komórek Al-Kaidy w Mali nie pozostała bez echa.18 stycznia 2020 r. jej przywództwo wydało dwustronicowe podziękowanie – „Salutation for the Defenders of Islam in Mali” – dla organizacji działających we wschodniej i zachodniej Afryce za prowadzone działania. Zostało ono opublikowane w dwóch wersjach językowych: po angielsku i arabsku. Większość podziękowań dotyczyła Mali, ale na końcu zaadresowano je także do grupy Shabaab działającej w Somalii. W oświadczeniu nie wymieniono nazw JNIM i Shabaab, ale jest oczywistym, że to te grupy liderzy Al-Kaidy mieli na myśli. Wynika to z tego, m.in., że obie grupy przez cały czas oficjalnie pozostają wierne liderowi Aymanowi
al-Zawahiri. W oświadczeniu zachęcano szczególnie do zwalczania oddziałów G5 Sahel, które określono jako projekt francusko-amerykański. Zachęcano także do dalszego atakowania sił francuskich i ich sojuszników w Mali, Nigrze i Burkina Faso[7].


[1] JNIM – The Groups for Support of Islam and Muslims (arabska nazwa: Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin in Mar) to organizacja utworzona 2 marca 2017 r., która powstała z połączenia Ansar Dine, Al-Murabitoon, oddziału AQIM działającego na Saharze i Macina Liberation Front. Przywódcą JNIM został lider Ansar Dine Iyad ag Ghaly. T. Joscelyn, Analysis: Al Qaeda groups reorganize in West Africa, „FDD’s Long War Journal”, 13.03.2017, https://www.longwarjournal.org/archives/2017/03/analysis-al-qaeda-groups-reorganize-in-west-africa.php, 04.02.2019.

[2] 19 Malian soldiers killed by armed men: Military, „Al Jazeera”, 26.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/19-malian-soldiers-killed-armed-men-military-200126131054777.html, 26.01.2020.

[3] Mali: dix-neuf morts dans l’attaque d’un camp de gendarmes à Sokolo, „Le Monde”, 26.01.2020, https://www.lemonde.fr/afrique/article/2020/01/26/mali-dix-neuf-morts-dans-l-attaque-d-un-camp-de-gendarmes-a-sokolo_6027296_3212.html, 26.01.2020.

[4] W związku z rozwojem sytuacji w rejonie Sahelu oraz planami wycofania z tego rejonu sił amerykańskich do Waszyngtonu w najbliższych dniach ma lecieć francuski minister obrony Florence Parly.Twenty soldiers killed in Mali attack, government says, „Reuters”, 26.01.2020, https://www.reuters.com/article/us-mali-security/twenty-soldiers-killed-in-mali-attack-government-says-idUSKBN1ZP0H7, 26.01.2020.

[5] Armed men kill six Malian soldiers, „Al Jazeera”, 23.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/armed-men-kill-malian-soldiers-200123161222722.html, 23.01.2020.

[6] Five soldiers killed in Mali roadside attack, „Al Jazeera”, 06.01.2020, https://www.aljazeera.com/news/2020/01/malian-soldiers-killed-roadside-attack-200106143333076.html, 08.01.2020, także: Twitter rzecznika rządu malijskiego Yaya Sangare, @YayaBSangare.

[7] T. Joscelyn, Al-Qaeda’s senior leadership praises jihadists in Mali and Somalia, „Long War Journal”, 20.01.2020, https://www.longwarjournal.org/archives/2020/01/al-qaeda-senior-leadership-praises-jihadists-in-mali-and-somalia.php, 25.01.2020.

Pobierz PDF

X